Zdecydowałam się napisać to świadectwo ponieważ niedawno przechodziłam bardzo trudną sytuację. Mój mąż zainteresował się inną kobietą. Moje dotychczasowe szczęśliwe życie legło w gruzach. W tym czasie oprócz zerowego poczucia własnej wartości doszła jeszcze gorycz zdrady pochodząca od najbliższej osoby. W takich chwilach byłam najbliżej Jezusa ukrzyżowanego – tak samo: zdradzona, smutna i samotna. Bez modlitwy taki ciężar był nie do udźwignięcia. Nowenna pompejańska to było pierwsze co przyszło mi do głowy, gdy na własne oczy zobaczyłam korespondencję mojego męża z tamtą kobietą. Razem z dziećmi od połowy listopada codziennie odmawialiśmy różaniec. Do tego doszła nowenna do Matki Boskiej rozwiązującej węzły. W święta Bożego Narodzenia została odprawiona w Pompejach Msza dziękczynna za uratowanie małżeństwa. Dałam na Mszę wieczystą indywidualnie za mojego męża i drugą też wieczystą o błogosławieństwo Boże dla nas i dzieci za wstawiennictwem świętej Rodziny. Oczywiście w tym czasie były momenty lepsze i gorsze. Na początku była determinacja z upływem czasu przyszedł moment na huśtawki nastrojów i poczucie bezradności. Miałam ogromny żal i najpierw czyniłam wyrzuty Matce Najświętszej i Panu Jezusowi, by potem leżeć krzyżem płacząc i korząc się w swojej bezsilności. Pamiętam dzień w którym psychicznie nie dałam sama rady i zadzwoniłam do pogotowia duchowego. Rozmowa z księdzem pomogła. Poczułam, że to nie ja jestem winna temu, że mój mąż przestał słuchać Boga i jego przykazań. Trzy razy byłam bliska przerwania nowenny bo uznałam, że to nie ma sensu. W tym czasie interweniował mąż, który wiedział, że odmawiam z dziećmi różaniec w intencji uratowania rodziny. Prosił bym dalej odmawiała różaniec, bo jemu to pomaga… W tym czasie natknęłam się także na modlitwy proponowane przez głównego egzorcystę Watykanu o.Amortha dla świeckich modlących się o uratowanie małżeństwa. Na portalach chrześcijańskich składałam też prośby o intencję wstawienniczą. Po ludzku zrobiłam wszystko co w mojej mocy by ratować rodzinę. Składając przysięgę małżeńską obiecałam być z mężem w zdrowiu i w chorobie. Czas zafascynowania inną kobietą był dla mnie właśnie okresem choroby dlatego wzięłam na siebie szturm bram niebios błagając o uratowanie rodziny. Wszystkim zdradzanym małżonkom chciałabym dodać otuchy. Małżeństwo jest wyniesione do rangi sakramentu. Modlitwa małżonków za siebie ma ogromną moc, bo przed Bogiem jesteśmy jedno. Możemy też w imieniu małżonka wyrzekać się pewnych relacji, nałogów. Ja wyrzekałam się w jego imieniu wszelkich kontaktów, uczuć do tej kobiety. Przyszła do mnie refleksja, że nie biorę pod uwagę planów Bożych tylko oczekuję spełnienia moich próśb. Z trudem oddałam całą sytuację Tatusiowi Niebieskiemu tak, by wypełniła się jego wola – nie moja. Wtedy dopiero poczułam ulgę, jakby ktoś zabrał mi z barków cały ciężar odpowiedzialności. Ostatecznie mąż oprzytomniał zaczął zachowywać się jak dawniej gdy było między nami dobrze. Z perspektywy czasu widzę, że Tatuś Niebieski wyciągnął więcej dobra z tego dramatu. Na pewno więcej modlę się z dziećmi. Stan psychiczny moich dzieci był kiepski dlatego oprócz pomocy psychologa zapisałam się też do roży internetowej rodziców za dzieci, by matka Najświętsza opiekowała się nimi. Sama odmawiam nowennę pompejańską za tę kobietę, by już nigdy nie zniszczyła nikomu życia. Zapisałam się także do pogotowia modlitewnego na jednym z portali. Teraz to ja wstawiam się za innymi w ich potrzebach. To taka moja forma dziękczynienia za uratowaną rodzinę. Na zakończenie chciałabym dodać, że zarówno współmałżonkowie jak i osoby z którymi nasi małżonkowie nas zdradzają też są dziećmi Bożymi. I skoro Tatuś niebieski kocha ich nie mniej niż nas, nie zsyła na nich gromów za krzywdę jaką nam wyrządzili tylko czeka cierpliwie na ich nawrócenie, to może warto powoli spróbować im przebaczyć. Każdy z nas upada, a ile krzywdy oni nam wyrządzili zobaczą po śmierci na sądzie z całego życia. Na zakończenie chciałabym dodać, że podziwiam św. Józefa za to jakim był mężem dla Maryi. To jest mężczyzna na którym kobieta może polegać, dlatego został moim ulubionym świętym.
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 21-04-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 18-05-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 13-06-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najczęściej komentowane
Monika: Dar późnego macierzyństwa
Aktualizacja apki „Nowenna pompejańska i różaniec”
Aplikacja „Nowenna Pompejańska i Różaniec”
Elżbieta: Otrzymałam mieszkanie
Wierny: Liczne błogosławieństwa
Ostatnie komentarze
Najwyżej oceniane
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Piękne Świadectwo
Piękne świadectwo, proszę również o nawrócenie mojego męża, jeżeli będzie taka wola Pana Bpga
Mon ogromny szacunek. Bądź dumna z siebie i dzieci.
Piękne co Pani napisała. Walczyłam o swoje małżeństwo prawie 6lat niestety nie udało się. Nie ma modlitwy której bym nie odmawiała . Wybaczyłam wciąż kocham ale to za mało widocznie albo nie umiem się modlić. Cieszy mnie jak ktoś pisze o swoim małżeństwie że zostało uratowane. Widocznie nie jest wolą Boga uratować moje. Niech Waszej rodzinie Pan Bóg Błogosławi
I u mnie Elu tak jest.Pozdrawiam.
Pani Elżbieto! Proszę głębiej się zastanowić i poszukać na innej plaszczyźnie owoców swojej wytrwałej modlitwy.Tatuś niebieski jest miłością i sprawiedliwością. Każda minuta poświęcona na modlitwę nie może być przez Niego nie wynagrodzona. Gdy prosimy o chleb nie daje nam kamienia. Największą przeszkodą w otrzymaniu łask jest brak przebaczenia naszym winowajcom. Pani wybaczyła – najtrudniejsze za Panią. Proszę korzystać z owoców modlitwy wstawienniczej. Proszę oddać swoje małżeństwo Panu Jezusowi. Będę się za Panią wstawiać.
Wolą Boża NIE jest rozpad małżeństwa.
Elu, Bóg nie chce tego !!!!! Dopóki człowiek żyje, Bóg pisze jego historię, również historię twojego małżeństwa.
Dziękuję Ci za piękne świadectwo. Niech Twoją rodzinę otacza łaska Boża.