W listopadzie moj 38 letni mąż zachorował na Covid, który przechodził bardzo ciężko. Został podłączony do respiratora, jego stan lekarze określili jako bardzo ciężki, kazali przygotować się na najgorsze. Zaczęłam odmawiać swoją pierwszą nowennę w jego uzdrowienie. Modliłam się również do Św. Rity, Św. Charbela i Ojca Pio. Po 11 dniach nastapił przełom, po 16 dniach w szpitalu mój mąż wrócił do domu. Lekarze mówią że to cud, że z tego wyszedł a ja wiem że to Nasza Matka razem ze świętymi wyprosili nam tę łaskę.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy