Uległem poważnemu wypadkowi w wyniku którego moje ramię zostało niemal zmiażdżone. Głowa ramienia została znaleziona w klatce piersiowej, kości zostały wyrwane z ukrwienia i połączone operacyjnie za pomocą śrub i blachy przy czym nie stykały się nawet, ponieważ powstały liczne ubytki. Lekarze dawali niewielkie szanse na zrost. Po półtora roku okazało się, że kości się jednak zrosły. Lekarz prowadzący stwierdził, że nie widział jeszcze takiego przypadku. Zmówiłem Nowennę Pompejańską, modliłem się też do Św. Rity. Dziękuję Matce Bożej i św. Ricie za wstawiennictwo.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy