Przyznam, że najtrudniejsza bywa praca nad sobą… Nie jest prosto rozwinąć talenty, nawet jeden… ale wymagający sporo pracy, cierpliwości i …zawierzenia we wszelkim ryzyku, trudnościach, czasami bolesnych upadkach, żmudnych staraniach. Przyznam, że delikatnie mówiąc nie jestem „orłem” a wiarę jaką mam dostaję od Maryi…wszystko w ogóle dostaję. …bo tego co mam swoje to już lepiej nie mówić…Miałam ogromne problemy zawodowe, nie chciałam też, żeby łatwo odpuścić i talent zmarnować… ..te wyrzuty sumienia by nie marnować trzymały mnie bym na tym „polu” pracowała. Można też powiedzieć nawet więcej: że każdy ma swoje talenty dla budowania Królestwa Bożego na ziemi, by je gorliwie rozwijać. Nie jest ważne nawet, że są momenty, że przez całą noc nic człowiek „nie złowił…ani jednej ryby”. Bóg wie kiedy dać znak na „połów”.Nieważne, że czasem człowiek nie bardzo rozumie kiedy się umiejętności przydadzą i jak, że nie widzi czasami po co i co dalej z tym. Podobnie można by myśleć o pasaniu bydła przez młodego Dawida- wszystko jednak bardzo się potem przydało. Ważne, że się wie że jest się na właściwej drodze i by nie odpadać przy byle trudnosci, a starać się rozwinąć. Otrzymałam mnóstwo znaków, bym właśnie na tym talencie pracowala. Myślę, że trzeba się zawsze Boga pytać o Jego plan dla nas, bo cóż -my na pewno sami nie widzimy co się przyda i nie sprawimy sami „cudownego połowu „. W pracy trzeba nie ustawać, a najlepszy konkurs jest z samym sobą (ja wczoraj i ja dziś itp.).Kropla drąży kamień nie siłą, a częstym spadaniem…Ja dzięki modlitwie NP i pracy zobaczyłam ogromny postęp tam gdzie coś kompletnie nie wychodziło. Akurat ta dziedzina nie była „moją”. Talent piękny owszem- od Boga, ale wymagający więcej pracy przy jednej (mankament) rzeczy…I tak Maryja poskładała bardzo dużo w tej sprawie, która wcześniej zupełnie przeszkadzała w zawodowej realizacji…Nie poddawajcie się zniechęceniom i byle trudnościom, zawierzajcie wszystko Maryi w codziennej modlitwie NP, rozwijajcie talenty przez Maryję na Chwałę Boga…Chwała Bogu!