Jesteśmy małżeństwem od ośmiu lat. Mamy dwóch wspaniałych synów. Od dłuższego czasu nie układa się nam. Apogeum wszystkiego nadeszło na początku roku. Żona założyła naszej rodzinie niebieską kartę. Nie mówię że byłem dobry. Ciągle kłótnie itd. w Wielki Piątek żona zabrała dzieci i się wyprowadziła do rodziców. Cios straszny i to w takim okresie!! Chciałem nadmienić że od kilku miesięcy modlę się do Sw. Rity. Gdzieś przypadkowo natrafiłem na materiały o Nowennie. Postanowiłem spróbować. Byłem sam szło na początku lekko dużo czasu. Potem nadchodzi załamanie warto?? Skoro nic się nie dzieje?? Trzy znaki od Mateczki mnie utwierdziły że tak!! Pierwszy. Podczas rozważania czy warto z nikąd spadła mi pod nogi na figurka Matki Bożej!!! Dwa. Podczas odmawiania dziesiątki nagle w w piecu zapaliło się! Trzy. W nocy odwiedził mnie zły możecie wieżyc lub nie ale stał naprzeciw mnie!! To były znaki od Mateczki że warto modlić się!! Żona z dziećmi wróciła w dzień dziecka! Nie jest dobrze wciąż się kłócimy ale Są. Modlę się cały czas do Sw. Rity i różańcem. Nie zawsze całym. W najbliższym czasie mam w planie następna Pompejke. Wiem Że bez Mateczki i bez Rity nie udało by sie to!! Módlcie się i wierzcie a będzie wam dane. Jezu ufam Tobie.
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 17-04-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 14-05-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 09-06-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najczęściej komentowane
Monika: Dar późnego macierzyństwa
Aktualizacja apki „Nowenna pompejańska i różaniec”
Aplikacja „Nowenna Pompejańska i Różaniec”
Elżbieta: Otrzymałam mieszkanie
Wierny: Liczne błogosławieństwa
Ostatnie komentarze
Najwyżej oceniane
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Też Ania. Dziękuję za porady. Już jestem świadoma postępowania w takich sytuacjach przez moją psycholog. Dziękuję rowniez za probe przekonania Rafała że sam z tym sobie nie poradzi. Choć myślę że to bezskuteczne ale dodałam komentarz by uświadomić mu Nasz problem . Nie potrafimy o nim rozmawiać więc liczyłam na to że może chociaż tu coś przemysli.. choć widząc jego kom nie sądzę..
Życzę Wam obojgu i Waszym dzieciom wiele dobra. Rafałowi życzę, by we własnym interesie podjął terapię.
Wiem że przedstawiam Rafala z tej gorszej strony.. myślę że kocha dzieci tylko nie potrafi dopuścić myśli że odejdziemy tylko szkoda że wybrał raka drogę aby nas przy sobie zatrzymać. Dzieci zawsze beda go kochały niezależnie od tego gdzie będą mieszkac. a ja .. nie potrafię zapomnieć i przebaczyć ale mimo to chciałabym by był szczęśliwy bo każdy na to zasługuje i ma do tego prawo. Na się nie udaje od lat ale liczę na to że w końcu przyjdzie taki czas. Razem lub osobno. Dziękuję za opinię i komentarze mam nadzieję że wyciągniemy z nich wnioski..
Druga strona medalu popracuj nad sobą i przebacz,zrób to dla siebie i dzieci. Zapomnieć nie zapomnisz,ale przebaczyć powinno się,abyś mogła dalej żyć bez „bagażu”.
Trzymaj się dzielna kobieto.
Mirosz. Zależalo mi kiedy odeszłam bo nie chce by dzieci miały rozbita rodzinę. Ale po powrocie zrozumiałam że lepiej by miały dobrego ojca i kochająca spokojna mamę. Bo życie w takiej atmosferze nie wpływa na nich dobrze, wręcz nie mogę znieść myśli że sami do tego doprowadzildmy. Rafał nie rozumie że może okazać się że gdy odejdę będzie miał z dziećmi lepsze relacje. małżeństwem możemy nie być zawsze ale rodzicami tak!!!!! cokolwiek by się nie zdarzyło dzieci zawsze mają mamę i tatę!! Tylko nie da się zapewnić im tego gdy jeszcze dwa tyg temu stwierdził że jak odejdziemy to będą… Czytaj więcej »
Bardzo Ci współczuję. Przechodzisz gehennę z człowiekiem uzależnionym i niedojrzałym i musi Ci być bardzo ciężko. Jak Rafał starszy popełnieniem samobójstwa, dzwoń na policję. Śmiało dzwoń na policję. Takiego zgłoszenia nie wolno lekceważyć. Będą musieli przyjechać i odwieźć Rafała na konsultację psychiatryczną. Psychiatra oceni na ile to realne groźby, na ile manipulowanie z premedytacją.
Polecam Ks. Marek Dziewiecki – psycholog.
Bez wątpienia sprawa jest bardzo trudna. Wpisy zarówno Rafała jak i Drugiej strony medalu jasno pokazują, że Rafał ma problemy i nie oszukujmy się pompejanka ani żadne modlitwy nie zastąpią tu pracy z terapeutą i leczenia. Możliwe, że oprócz terapii indywidualnej Rafała, potrzebna będzie terapia małżeńska. Opisywane zachowania pokazują niestabilność emocjonalną i niedojrzałość Naprawdę trudno takiej osobie zostawić dzieci pod opieką. Rafał, serio? Grozisz, że zrzekniesz się praw do dzieci, a cztery miesiące później uważasz się za ofiarę? Rafale, wybór należy do Ciebie, stawką jest Twoja rodzina.
Wyprze się ojcostwa
No właśnie tu jest problem bo jej zależy żeby dążyć do rozwodu…
Rafał, a dziwisz się żonie, że po tym wszystkim dąży do rozwodu? Czego Ty oczekujesz, że podejmiesz pompejankę i żona zapomni wszystkie Twoje zachowania? Człowieku, udowodnij żonie, że rokujesz na dojrzałego, odpowiedzialnego mężczyznę. Udowodnij, że zamierzasz podjąć realną pracę nad sobą. Na razie zachowujesz się jak uczeń, który zrobił łaskę, że pojawił się w szkole i jest obrażony, że każą mu się uczyć.
Największym problemem nie jest to, że Twoja żona dąży do rozwodu – to konsekwencja Twojego zachowania. Problemem jest Twoje Rafał podejście do Waszego małżeństwa i tego wszystkiego, co się wydarzyło.
Żono chcesz proszę idź się rozwodz wiesz że ja do tego ręki nie przyloze..i tak już tu zostałem w takim świetle przedstawiony że ponoć strach ze mną dzieci zostawiać. Eh żal naprawdę żal..wszystko jak zwykle moja wina wiem… nawet już się kłócić nie potrafię
Tak. To historia prawdziwa.. i nie takie stare czasy. Jeszcze w marcu przed świętami Rafał zarzekał się że wyprze się ojca i zrzeknie praw do dzieci gdy od niego odejdę.. wszystko zbyt świeże by o tym zapomnieć. Niektóre słowa można wybaczyć lecz NIGDY zapomnieć!! Historie z wykorzystywaniem.. tak były dawno.. 3lata temu kiedy powiedziałam DOSC i nie śpimy w jednym pomieszczeniu! Nie mogę uwierzyć że ta historia dotknęła akurat Nas! Ale niestety takie jest życie..
Rafał, bez profesjonalnej terapii nie uratujesz ani małżeństwa ani siebie. Masz problem alkoholowy.Twoje zachowania są niebezpieczne – manipulacje, niepanowanie nad sobą, zmuszanie żony do zbliżeń, gdy Ona tego nie chce i ma prawo nie chcieć !, groźby samobójcze, groźby zabrania ze sobą dzieci. To już bardzo niebezpieczne i Twoja żona musi w tej chwili dbać o bezpieczeństwo dzieci i swoje – to jest priorytet. Ty musisz podjąć leczenie, bo bez tego nie ruszysz. Sama modlitwa, choćby najgorliwsza tu nie wystarczy.
Mirosz, to nie jest telenowela brazylijska, to realny koszmar wielu rodzin. Koszmar czasem zakończony tragedią, a zawsze skutkujący złamaną psychiką dzieci. Mirosz, tacy mężczyźni przeważnie twierdzą, że są niewinnymi ofiarami i dopiero w trakcie drążenia tematu wychodzi problem z alkoholem (pan zaprzecza, bo przecież wszyscy tak robią), z agresją (pan jest spokojny, tylko czasem się zdenerwuje), manipulacje (bo żona mnie denerwuje), groźby samobójcze, a czasem samobójstwo rozszerzone (bo to zła kobieta była i generalnie to ona jest wszystkiemu winna).
Mirosz, oczywiście możesz mieć rację – nie można tego wykluczyć. Ja bazuję na tym, że Rafał nie zaprzeczył temu, co napisała Druga strona medalu, a zobacz, że wypowiadał się pod jej komentarzem ”Ja nie zaprzeczam że tak nie było było tak. Wiem jaki byłem” i dalej możesz sobie doczytać. Myślę, że Rafał boryka się z nałogami (alkohol, niepanowanie nad seksualnością), co zaburza jego ogląd rzeczywistości. On nie zdaje sobie sprawy, jak żona i dzieci odbierają tę sytuację. Nie chodzi o to, by Rafała zmiażdżyć. Chodzi o uświadomienie mu, że bez leczenia zniszczy siebie, żonę i dzieci.
Naprawdę wierzysz w to, że żona ot tak zakłada niebieską kartę i odchodzi z domu? Musiała mieć powody, musiała się bać o bezpieczeństwo swoje i dzieci. Jeżeli to małżeństwo ma przetrwać, nie ma innego wyjścia jak terapia Rafała i jego uczciwa współpraca z lekarzami i psychoterapeutami. Inaczej stanowi zagrożenie dla samego siebie i swoich bliskich.
Czytam wszystkie wasze wpisy pod moim świadectwem i z każdego się cieszę nawet z tych najbardziej „dotkliwych” to co opisała moja żonao seksie to już dawna przeszłość..to już od dawna nie ma miejsca..to jest strona poświęcona świadectwom łask które ktoś doznał od Najwyższego..ja chciałem podzielić się z wami tym że warto się zawierzyć Mateczce. Bo największą łaska która od niej otrzymałem jest wewnętrzny spokój jakiego nigdy dotąd nie miałem… wiecie kiedyś reagowałem inaczej nerwowo pisałem do żony różne głupie teksty teraz siedzę cicho wolę się pomodlić…wiem że moje świadectwo i moje wpisy czytają ludzie którzy mnie znają komentują to ludzie… Czytaj więcej »
Rafał, Twoje wpisy świadczą o tym, że Twoja żona ma rację. Smutne, że tego nie widzisz. Dobrze, że się modlisz, ale bez Twojej terapii, bez Twojej pracy nad sobą, Twoje małżeństwo może nie przetrwać. Podjąłeś modlitwę i oczekujesz, że żona zapomni o całej przeszłości. To tak nie działa! Ona ma prawo się bać o dzieci i o samą siebie. I ja ją rozumiem. Każdy nałogowiec przekonuje, że jego nałóg jest przeszłością, że on już panuje nad sytuacja i sobie radzi. Tylko, że bez leczenia i terapii szybko następuje kolejny raz…
Mirosz to historia prawdziwa…
Rafał, terapia AA. Od tego powinieneś zacząć. Potem psycholog. Weź się najpierw za siebie.
Witam. Niestety w sieci nikt nie jest anonimowy. Przez przypadek przez osoby trzecie dowiedziałam się o dyskusji tu prowadzonej. Niestety łatwo się domyślić że dotyczy ona Mnie i moje dzieci. Historia przedstawiona jest w wielkim skrócie. Może warto abyście poznali i moje zdanie na jej temat. Chętnie posłucham rad, opini i komentarzy osób które nieprawdopodobnie celnie potrafią ocenić sytuację znając tylko jej minimalna część. Opiszę w skrócie. Głównym naszym problemem od początku jest alkohol, Który towarzyszy od początku do dnia dzisiejszego. Z tego powodu pierwsze wzmianki o rozwodzie były 2lata po ślubie kiedy to pierwszy raz Rafał straszyl że odbierze… Czytaj więcej »
Uciekaj, dziewczyno. Modlitwa męża jest bardzo ważna, i mam nadzieję, że doprowadzi męża do nawrócenia i do decyzji o terapii. Wrócisz, gdy będzie gotów, a teraz uciekaj, nie daj krzywdzić więcej siebie ani dzieci.
Bardzo dobrze,że jesteś. Jak ta Matka Boża kocha swoje dzieci i do siebie przyciąga.Mąż z żoną odnajdują się na forum…pięknie.
Rafałowi zaraz zrobimy terapię, lodowaty prysznic…no i te baty.
Tak bywa,że pamięć jest krótka i pamiętamy to co chcemy.Oj chyba będzie dyskusja dalsza
Ja nie zaprzeczam że tak nie było było tak. Wiem jaki byłem..staram się zmieniać choć to nie łatwe…od ponad pół roku zacząłem odnajdywać Boga Maryję i innych świętych częste spowiedzi komunia regularnie… najpierw zacząłem przepraszać Boga za to jaki byłem..w częstych modlitwach znalazłem spokój ukojenie… myślicie że ja już nie chciałem odpuścić tego małżeństwa?? Chciałem byłem już od tego o krok lecz coś mi podpowiadało nie rób tego..fakt są ciche dni ale po pierwsze robię tak czasem by nie było kłótni więc wolę się nie odzywać po drugie jak już się odzywam to słyszę tylko obelgi i gnojenie mnie..więc wolę… Czytaj więcej »
Co by nie napisać to zaczątkiem tej sytuacji jest p. Rafał. natomiast ja wierzę a wręcz wiem że nawet najgorszy potwór czasami zmienia się i żałuję za swoje czyny całym sercem. Oczywiście nie da się wymazać pewnych słów, gestów, ran, krzywd, łez, bólu i tego wszystkiego co złe. Dlatego uważam, iż rzeczywiście p. Rafał ciężko pracuje nad sobą, żałuje za swoje czyny, ale tak prawdziwie żałuje, i wykazuje prawdziwą chęć pojednania to należy Mu się przynajmniej rozmowa szczera i prawdziwa oparta na wysłuchaniu i dyskusji rozmowa, która może przyniesie pewne ustalenia i rozwiązania dla Waszego małżeństwa. Ja nie twierdze że… Czytaj więcej »
Rafał odpraw za siebie Krucjatę Eucharystyczną,poczytaj o tym.
Twoja żona też odprawi,bo warto,zróbcie to dla dzieci.
No i dobrze,że przyjąłeś to na klatę
Zgadzam się z Nhat. Rafał ma problem alkoholowy. Manipulacje, niepanowanie nad sobą, zmuszanie żony do zbliżeń, gdy Ona tego nie chce i ma prawo nie chcieć !, groźby samobójcze, groźby zabrania ze sobą dzieci. To już bardzo niebezpieczne. Żono musisz w tej chwili dbać o bezpieczeństwo dzieci i swoje – to jest priorytet. Rafał zaś musi podjąć leczenie, bo bez tego nie ruszy.
To są stare sprawy nad którymi już panuje niestety przeszłość ciągnie się za człowiekiem…
Rafał, Twoja żona ma rację i smutne, że nie chcesz tego zrozumieć.
Smutne, że nie rozumiesz jak ważna jest w Twoim przypadku terapia.
Rafał, twierdzisz, że nikomu krzywdy nie zrobiłeś, no może czasami wybuchniesz i może właśnie o te wybuchy chodzi? Sam przyznajesz, ze dochodzi do kłótni, a to nie jest dobre. Rafał, skoro Twoja żona i dzieci odeszli z domu, skoro macie założoną niebieską kartę to znaczy, że coś jest nie tak. Być może w tej chwili tego nie dostrzegasz, ale macie problem i Twoje podejście raczej jego rozwiązania nie ułatwia. Tu priorytetem może być bezpieczeństwo Twojej żony i dzieci.
Też Ania…nie znasz do końca sytuacji…nie mówię że jestem bez błędów..moje podejście jest normalne nawet za bardzo normalne…staram się jestem dobry miły itd. a w zamian słyszę tylko nienawidzę cię nic do ciebie nie czuję jesteś beznadziejny jestem z tobą tylko dla dzieci… wytrzymała byś to? Bo ja wytrzymuje bo ich Kocham..niebieską kartą to był kolejny krok w kierunku rozwodu do którego moja żona dąży..i chyba tu jest cały problem bo ja się na rozwód nie zgodzę nigdy.. wolę cierpieć całe życie niż łamać sakrament..
Z książki ks.Amortha Gdy mamy do czynienia z „zagrożoną” osobą, na przykład małżonkami ,którzy chcą się rozejść lub mają inne osobiste,poważne problemy ,bądź z młodym człowiekiem ,który ma problem alkoholowy lub jest uzależniony od narkotyków ,recytujemy nowennę do Najdroższej Krwi Jezusa , w pierwszej nowennie /przez dziewięć dni/ prosząc o łaskę ocalenia dla tej osoby. Np Udziel mi łaski zbawienia dla /imię osoby/, aby mogła/mógł zostać ocalony na końcu swej ziemskiej wędrówki i przyjść do Niebieskiego Jeruzalem ,aby składać Ci dzięki , aby razem z Tobą głosić chwałę i dziękować Jezusowi. Zlituj się nad nią/nim , wyrwij ją/go z rąk… Czytaj więcej »
Rafał ma to być Nowenna do Najdroższej Krwi Jezusa ks.Amortha, jest dość długa,ale odmów ją, za wszystkich, pierwsza intencja o zbawienie duszy.Jedna nowenna jedna osoba
„Nie jest dobrze wciąż się kłócimy ale Są.” A może zamiast się kłócić, trzeba spróbować normalnie porozmawiać? Nie podnosić głosu nawet jak żona krzyczy? Nie dawać pretekstu do awantur, nie krytykować, nie obwiniać, nie wypominać, nie poniżać. Za trudne? Pomyśl o swoich dzieciach, jakiego mają ojca. Chcesz, żeby miały nerwicę, depresję, były agresywne w stosunku do kolegów, jak Ty jesteś w stosunku do ich matki? Sama modlitwa nie wystarczy, jeśli Ty nie zmienisz swojego postępowania.
Moja żona jest bardzo atrakcyjna kobietą jest 10 lat młodsza…i tu chyba jest problem od kilku lat wypomina mi wiek wygląd itd. czuję że ona chcę się jeszcze bawić..nie obwiniam nie krytykuje.. wprost przeciwnie ..tylko jak się słyszy cały czas słowo rozwód to ręce opadają.. słyszę takie teksty że wolałbym codziennie w to miejsce słowa ty H.u ..ja naprawdę robię co mogę .hm powiem że na moim miejscu 99% ludzi już by zrezygnowało..a najłatwiej jest się poddać
Rafał kiedyś tu jeden pan-mąż pisał o problemach z żoną, co jaką miał awanturę,przykrosci ze strony żony, mówił do niej kocham cię, nie dał się wyprowadzić z równowagi. Zły musi odstąpić bo nie cierpi miłości.Zastosuj to u siebie
Są też takie maskotki, za łapke się naciśnie i mówi kocham cię.Kup cos takiego, w awaryjnych sytuacjach przyda się.
Dziękuję z fajną podpowiedź. Miło coś takiego usłyszeć
A jak będziesz miał taką ciężką sytuację,wkurzony mów zaraz Jezus, wszystko zło pryśnie.Przeczytaj, jest pdf „Cuda Najświętszego Imienia”
Dużo siły!
Zaczyna mi jej brakować
Czlowieku modlitwa to jedno ale terapia dla przemocowca to drugie. Niebieska karta? Żona z dziećmi ucieka z domu? Ty się dobrze nad sobą zastanów i udaj sie i do terapeuty i do dobrego księdza bo narobisz dziadostwa. Kobiete zmarnujesz a dzieciom psychike złamiesz na całe życie.
A znasz cała sytuację?? Najlepiej oczernić nazwać psycholem!! I do psychiatry…kobieto nie jest gabinet psychoterapii tylko forum dla wierzących…jak chcesz opluwać to idź se na inne portale…z drugiej strony człowiek wierzący pociesza a nie rzuca kamień na drugiego jak Ty to właśnie robisz…więc zastanów się po co wogole komentujesz coś takiego?? Żeby się pastwić??
Rafał a czemu dajesz się tak szybko z równowagi wyprowadzić?
Masz błogosławić taką osobę ,jak np teraz Kingę. Włącz w życie błogosławieństwo i zacznie u Ciebie wszystko się na lepsze zmieniać.
Mów często w myślach posyłam swoją miłość w zjednoczeniu z miłością Jezusa do….imię żony. Tak radzi w swojej książce br.Filip.
Tu na forum nie jeden dostał lodowaty prysznic
Hm bo z mojego świadectwa zrodziła się niezła dyskusją..i dodatkowo Wszyscy po mnie psy wieszają..a ja się tylko modlę za żonę ..za małżeństwo..mam naprawdę szczere i dobre chęci..a tu raz za razem baty na głowę.. spoko nie takie dostawałem..tylko denerwuje się jeśli ktoś nie zna mnie i sytuacji do końca a już wyroki stawia
te baty też Ci się przydadzą…ha ha
Czemu ludziom się wydaje, że pomoc psychologiczna albo psychiatryczna to robienie z kogoś psychola? Nie! Nie jest tak. Jednemu wysiada serce i idzie do kardiologa, inny ma problem z kośćmi to idzie do ortopedy i na rehabilitację, a komu innemu coś się przestawi w głowie i wtedy psychiatra to lekarz jak każdy inny.
Rafał, mój mąż też nie dostrzega jak bardzo nas wyniszcza. Myśli, że wszystko jest ok, a moje dystansowanie się oddala nas od siebie. Otóż nie… Agresja to nie zawsze bicie. Znęcanie psychiczne to też przemoc.
Czasem bez wsparcia psychologa nie da się zbyt wiele osiągnąć. Czasem trzeba pomocy z zewnątrz. Pomyśl też o egzorcyście, bo znaki, które dostałeś, wyglądają bardzo niepokojąco…
Z Panem Bogiem.
Matka Boża niech chroni Twoją rodzinę.
Wiesz właśnie te znaki utwierdziły mnie w przekonaniu że Pan mnie słucha…jeśli by ich nie było już dawno bym odpuścił…
Założenie Niebieskiej Karty nie odbywa się ot-tak bez powodów. Warto rozważyć terapię i kontrolę agresji lub innych powodów dla których żona opuściła dom… I przy okazji- skąd ten pomysł, że siła rzucająca o ziemię pod Twoje nogi figurką Maryi, rozpalająca płomienie w piecu i ukazująca Ci najgorsze stworzenie jakim jest diabeł- że to pochodzi od Maryi?! Radziłabym porozmawiać z mądrym kapłanem, odprawić dobra spowiedź, przyjąć Komunię i pomodlić się z kapłanem o uwolnienie.
Wiesz dobrze jeśli się modlisz że Zły się wścieka i próbuje Wszystkich sposobów żeby zepsuć…te znaki które opisałem pojawiały się w momencie gdy chciałem zrezygnować z modlitwy!! To właśnie to mnie zmotywowało bardziej..a jeśli chodzi o mnie…nie wszystko jest moja winą.. jakbyś słuchała od lat od swojego partnera takie słowa jak ja pewnie byś już sobie dała spokój..a ja ją trwam czasem wybuchnę każdy ma jakieś granice nerwów..
Myślę że warto byłoby modlic się w intencji zawierzenia swojego Małżeństwa Niepokalanemu Sercu Maryi.
Rafał, niebieskiej karty nie zakłada się ot tak. Rozważ terapię lub mediacje. Z tego, co piszesz możesz mieć problemy z panowaniem nad sobą więc zona i dzieci mogą się Ciebie zwyczajnie bać. Moim zdaniem potrzebujesz poważnej pracy nad sobą. Modlitwa to jedno, ale praca nad sobą, połączona z terapią to drugie.
Przemocowi mężczyźni nie dopuszczają do siebie myśli, jak bardzo krzywdzą swoich bliskich – swoje ofiary. Żona i dzieci najprawdopodobniej się Ciebie boją. Twoją szansą jest terapia i poważna praca nad sobą.
Moją przemocą jest to że jestem dobry miękki i uległy… pewnie pójdę do psychologa tak jak moja żona przez rok będę słuchał że rozwód to jedyny ratunek..i tak mi nakładzie do głowy że w to uwierzę… nie nie nie tędy droga… właśnie się przekonuję że najlepszym psychologiem jest Pan i Mateczka..p.s. nikt się mnie nie boi bo nikomu nigdy krzywdy nie zrobiłem
Jak nie?,moja chora żona poszla na policje i tak pięknie grała ze jej uwierzyli.O czym ty wogóle piszesz?myslisz ze u mnie byla przemoc itd.nigdy jej nie było.Wiec mozna zalozyc niebieską karte za nic ale pozniej odwołała i powiedziała ze kłamała.Więc??????
Paweł, nie wiem jak było u Ciebie. Czytam wpisy Rafała (świadectwo i komentarze) i ewidentnie widać problem kłótni. Między tą parą coś jest nie tak i podejście Rafała do sprawy niczego nie ułatwia, a wręcz wszystko utrudnia.
Ania a jakie mam mieć podejście jeśli żona zaciekle dąży do rozwodu? To już jest cud że ja to wytrzymuje..nie jestem agresywnym człowiekiem..wręcz przeciwnie… ilekroć usiłuje porozmawiać słyszę tylko nie mamy o czym . rozumiem Pawła..bo nie zawsze cała wina leży po stronie faceta