Moja pierwsza nowenna. Bardzo przyziemna potrzeba . O wyjście z dołka finansowego. Jeszcze nie dotarłem do połowy, a już na drodze stają osoby ofiarujące konkretną pomoc i dług czynszowy spłacony. W idealnym momencie dostaję zwrot podatku i tu kolejna ulga. Jest pięknie. Maryja jest niesamowita. Ale dziś przychodzi kryzys. Zły nie daje za wygraną. Zaczynam modlitwę nowenny i wciąż coś lub ktoś mi staje na drodze. Nie mogę w spokoju dokończyć żadnej części różańca. Jestem rozkojarzony i rozdrażniony. Nerwy, złości wciąż mnie dopadają. Uff z wielkim trudem spinan koniec modlitwy „Królowo Różańca Świętego módl się za nami!” Było strasznie, ale w końcu ulga. I nie będę ustawał w trudzie! Maryjo Wspomożycielko Wiernych módl się za nami, abyśmy byli wytrwali. Amen.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy