Kiedy ktoś wspominał mi o Nowennie Pompejańskiej, zawsze mówiłam to nie dla mnie ,nie mam czasu 3 albo 4 Różańce dziennie …przez 54 dni ? nie dam rady 🙁 Nie pamiętam w jakiej intencji odmówiłam pierwszą „pompejankę ” ,odmówiłam ich już sporo, był nawet jednorazowy epizod gdy modliłam się dwoma naraz ……Nie piszę tego żeby się pochwalić ,chcę Wam powiedzieć że ta Nowenna działa jak „narkotyk” .Jeśli odmówisz ją raz ,będziesz do niej wracać i wracać….
Mimo tylu Nowenn nigdy nie doświadczyłam jakiegoś widzialnego znaku ,chcę przez to powiedzieć że nie spełniało się to o co prosiłam (albo przynajmniej ja w swoim ludzkim ograniczeniu tego nie zauważyłam 🙁 ) Aż do momentu ,gdy dowiedziałam się że zostanę babcią. Radość trwała krótko, wkrótce okazało się że ciąża jest zagrożona ,lekarze powtarzali „wczesne poronienie”….serce pękało z bólu . Z chwilą rozpoczęcia Nowenny w intencji poczętego dziecka (wnuka ,wnuczki) wszystko się uspokoiło. Dziecko rozwijało się prawidłowo .
Później odmówiłam kolejną w intencji szczęśliwego rozwiązania ,wnuczek urodził się siłami natury w przeciągu 2 godzin (pierwsze dziecko ) dostał 10 punktów w skali apgar
Dopiero po porodzie młodzi zdradzili imię syna Samuel. Poczytałam znaczenie imienia ….”wyproszony od Boga” Pytałam synową kto doradzał jej w doborze imienia ….powiedziała „nikt ,samo przyszło w którymś momencie ciąży”
Maryjo jeszcze raz DZIĘKUJE za wnuka za wyproszonego od Boga ,za wszystko co mam co posiadam .
Ps odmawiajcie Nowennę Pompejańską ,nawet jeśli wydaje się Wam że nic się nie dzieje . Ona daje siłę ,moc ,Ona zmienia cudownie nas samych ,a czas ? ….uwierzcie każdy z nas ma mnóstwo czasu
Ciekawa sprawa z tym imieniem Samuel