Dziś odmawiam już 7 NP w intencji mojego syna, który wpadł w złe towarzystwo i uzależnienie narkotykowe.Najtrudniejsza była pierwsza nowenna, to była bitwa toczona ze złym, który wzmacniał syna w uzależnieniu, kłamstwie, lenistwie. Syn wychodził w środku nocy w wiadomych celach. Nie mogłam spać, denerwowałam się bardzo, a głowa pękała mi z bólu. Myślałam, że nie wytrzymam, że oszaleję, że coś mi się stanie. Miałam wszystkiego serdecznie dosyć i nieodpartą chęć wyrzucenia go z domu. Te moje szare myśli eliminowała NP. Wyciszyłam się bardzo, syn nieco się uspokoił. Pod koniec części dziękczynnej nie wychodził już w nocy, był cały czas w domu. Cały czas się modlę NP i proszę Matuchnę o łaski dla niego. Ufam i wierzę, że będzie dobrze, bo Ona jest przy mnie i nam pomaga, naprawdę dużo łask otrzymujemy. Dziękuję Ci Matuchno.