Nowennę odmawiam z przerwami od 3lat. Zaczelam oodmawiać w intencji pozbycia się lęków i poprawy zdrowia. Najbardziej mi na tym zależało. Modlitwa nie została wysluchana. Moje lęki się nasilily, a zdrowie pogorszylo. Obecnie odmawiam znowu w tej samej intencji, mam nadzieję, że ta będzie skuteczna. Szatan szaleje, ciezko mi się odmawia. Mam mnóstwo bodźców wywołujących lęki , najcWsciej pojawiają się w trakcie modlitwy. Zasypiam w trakcie odmawiania, mysli mi gdzies bładzą, ciężko jest się skupic. Prosze o wparcie modlitewne, abym wytrwala w odmawianiu. Nowenny odmawialam jeszcze w intencji bliskich. Modlilam się za moja siostrzenice. Podejrzewano u niej nowotwór. W dniu zakończenia odmawiania, otrzymalismy diagnozę, że guz bpnie jest złośliwy. Został wycięty i jest fobrze. W zeszlym roku nowennę poswiecilam za bratowa, ktora przez 5 lat nie mogła zajść w ciążę. Rok po zakonczeniu modlitwy dowiedziałam się, ze będą mieli dziecko. Modlilam się za wyleczenie mamy z nowotworu, mama jest zdrowa i nie ma nawrotu. Dziękuję Ci Maryjo za otrzymane łaski i proszę Cię o następne oraz o wytrwałość w modlitwie.
M. in. o tym, jak Pan Bóg rozkłada efekty modlitw w czasie – „Sens i siła modlitwy wstawienniczej” (cz. 8) o. Pelanowski, można znaleźć w sieci.
Dziękuję za informację. Bóg zapłać
Małgosiu, zachęcam Cię do terapii u psychoterapeuty. Temat jest mi dobrze znany bo nerwicę lękową ma moja mama. Dzięki terapii nauczyła się współpracować ze swoim organizmem. Zawsze powtarzam, że modlitwa to jedna noga, a profesjonalna terapia u specjalisty to druga noga. Dużo dobra Ci życzę i serdecznie pozdrawiam.
Pomodlę się za ciebie Małgosiu.
Dziękuję bardzo.
Rozważamama terapię. Liczę bardzo na cumowne uzdrowienie. Dziękuję za radę.