Jedną z nowenn odmawiałem w intencji udanej zabawy studniówkowej u boku właściwej osoby towarzyszącej. Kolejną nowennę odmówiłem przed swoimi egzaminami maturalnymi. Jestem zadowolony z obu z nich. Intencje zostały wysłuchane, może nie tak jak chciałem, ale jestem bardzo wdzięczny Maryi za pomoc i wsparcie. Zadania, których tak bardzo się bałem i których nie umiałem, na szczęście się nie pojawiły. To prawda, że nie zawsze się chce i nie zawsze od razu widać rezultaty. Ale wszystkich zdesperowanych i smutnych zapewniam, że warto. Teraz odmawiam kolejną nowennę w innej intencji. Matka Boża obiecała nas wysłuchać nie tak jak chcemy, ale tak jak potrzebujemy. Was też zachęcam do odmawiania jej, nawet jeśli wydaje Wam się, że nic nie pomoże. Teraz różaniec jest moim oparciem, ucieczką i schronieniem.