Nowenne Pompejańską zaczełam odmawiać jakiś czas temu, szukałam pomocy gdy świat mi się zawalił i znalazłam ją w internecie. Ani przez moment nie przeszło mi przez myśl, że nie dam rady, że jest zbyt długa. Modliłam się w bardzo ważnej dla mnie intencji, więc często towarzyszyły mi łzy. Już w trakcie Nowenny dowiedziałam się, że intencja nie została wysłuchana, ale nie przerwałam modlitwy, dotrwałam do końca. Pomimo, że intencja nie została wysłuchana tak jak prosiłam, to i tak uważam, że Matka Boża opiekowała się i pomogła przejść tą ciężką sytuację, za co bardzo dziękuję. Od tego momentu Nowenna ze mną pozostała, odmówiłam 2 można powiedzieć w podobnej intencji, i Matka Boża była z nami. Kolejne 2 Nowenny były w mojej intencji, nie zostały wysłuchane, czasem uważam, że są niepoprawne, niemożliwe do spełnienia. A już teraz myślę o rozpoczęciu 6 Nowenny, i napewno nie będzie to ostatnia.