
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 21-05-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 17-06-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 13-07-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najczęściej komentowane
Beata: Dzięki nowennie pompejańskiej jesteśmy razem
Nowennę Pompejańska odnawiam poraz kolejny w moim życiu. Zawsze wysłuchana, choć nie ...
Dominika: Nie wiem co mam robić
Od 2,5 roku z mężem staramy się o pierwsze dziecko. Oboje jesteśmy ...
Zofia: Warto czekać i być cierpliwym
Nowenne Pompejanska odmawiałam prosząc o dar trzezwosci dla mojego syna. Kończąc jedną, ...
J.: Powrót dziecka do wiary
Jestem w trakcie odmawiania 5 Nowenny Pompejańskiej. Rozpoczęłam modlitwę w sierpniu ubiegłego ...
Ulka: Rok łask
Dziś zakończyłam kolejną nowennę pompejańską i obiecałam sobie, że tym razem napiszę ...
Ostatnie komentarze
Aplikacja „Nowenna pompejańska i różaniec”! Pobierz i…
20.05.25 by Błogosławiony, który wybudował maryjne sanktuarium w Pompejach – relikwie Bartolo Longo w Wałbrzychu - DAI24
Najwyżej oceniane
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin macierzyństwo Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Wiele jest rodzajów blokad na drodze do spełnienia modlitewnej prośby.Stoperem na drodze spełnienia modlitwy jest wszystko to,co w duchowy sposób sprawia,ze modlitwa z jej darem naszej miłosci „chybia celu”,czyli nie trafia do Jezusa,by Ten mógł ziścić naszą prośbę.Zablokowanie modlitwy może nastąpić na każdym etapie jej realizacji,kluczowe są:przygotowanie do modlitwy,przekazanie prośby,decyzja Boga o spełnieniu prośby. Modlitwę czynią nieskuteczną w szczególności: błędne przekonanie o niezasługiwaniu na błogosławieństwo Boga-tzw.kompleks osoby niegodnej otrzymania czegokolwiek od Boga,urazy psychiczne ,grzechy wobec Boga i ludzi -brak przebaczenia win i brak zadosćuczynienia,złe duchy blokujące duchową scieżkę dostępu do Jezusa.Gdy człowiek jest pod szczególnym wpływem demonów,mogą one zatrzymywać modlitwę… Czytaj więcej »
A skąd mamy wiedzieć, że akurat w naszym przypadku modlitwa jest zablokowana przez złe duchy?
Enia, co Ty wypisujesz? Jaka blokada duchowej ścieżki dostępu do Pana Jezusa? Kto Ci naopowiadał takich rzeczy? Pan Bóg przenika wszystko, jest większy niż wszystko, NIC nie może zablokować Pana Boga! Słowa Pana Jezusa do św. siostry Faustyny (zatwierdzone przez Kościół): Powiedz duszom, gdzie mają szukać pociech, to jest w trybunale miłosierdzia, tam są największe cuda, które się nieustannie powtarzają. Aby zyskać ten cud, nie trzeba odprawiać dalekiej pielgrzymki ani też składać jakichś zewnętrznych obrzędów, ale wystarczy przystąpić do stóp zastępcy Mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni. Choćby dusza… Czytaj więcej »
kocham przepisałam to z ksiażki brata Filipa
A to Eniu katolicka książka? Bo nigdzie w necie nic nie znalazłem któż to jest ten brat Filip i jaki zakon reprezentuje. Za nami Pierwsze uroczystości Triduum Paschalnego. Kto nie był na Wielkoczwartkowej Eucharystii niech żałuje. Było uroczyście, podniośle i wzruszająco.
Eniu, wydaje mi się to jakimś niefortunnym sformułowaniem/złym tłumaczeniem albo najzwyczajniej w świecie nieprawdą. Tak na zdrowy rozum: Kto jest potężniejszy? Nasz Pan Bóg czy złe duchy? Jakże cokolwiek na tym świecie albo poza nim może przeszkodzić Panu Bogu w czymkolwiek? Jestem pewna, że Pan Bóg wie i widzi wszystko, przenika wszystko, dociera do Niego każda nasza myśl, jak więc można stwierdzić, że są jakieś „zakłócenia” w odbiorze, „złe duchy blokujące duchową ścieżkę”? Pachnie to trochę jakimś new age.
Jedynym zakłóceniem jest wola człowieka jak sam o tym mówi Jezus do św. Faustyny”Są dusze, które gardzą moimi łaskami i wszelkimi dowodami mojej miłości; nie chcą usłyszeć wołania mojego, ale idą w przepaść piekielną. Ta utrata dusz pogrąża mnie w smutku śmiertelnym. Tu duszy nic pomóc nie mogę, chociaż Bogiem jestem, bo ona mną gardzi; mając wolną wolę, może mną gardzić albo miłować mnie. Ty, szafarko mojego miłosierdzia, mów światu całemu o mojej dobroci, a tym pocieszysz serce moje.””
„Dz. 580 (47) W pewnej chwili powiedział mi Pan, że: Więcej mnie ranią drobne niedoskonałości dusz wybranych, aniżeli grzechy dusz w świecie żyjących. — Bardzo się tym zasmuciłam, że Jezus doznaje cierpień od dusz wybranych, a Jezus mi powiedział: — Nie koniec na tych drobnych niedoskonałościach, odsłonię ci tajemnicę serca swego, co cierpię od dusz wybranych — niewdzięczność za tyle łask jest stałym pokarmem dla serca mego od duszy wybranej. Miłość ich jest letnia, serce moje znieść tego nie może, te dusze zmuszają mnie, abym je od siebie odrzucił. Inne nie dowierzają mojej dobroci i nigdy nie chcą zaznać słodkiej… Czytaj więcej »
no cóż nawet ktoś Samego Boga, z minusował ,to co dopiero nas…. Perzecież to cytat słów skierowanych Jezusa do Św. Faustyny . Pomyślcie czasem
Pomyślałam sobie jeszcze, że nie powinniśmy tak bardzo dociekać/rozważać jakimi ścieżkami prowadzi nas Pan i dlaczego jeszcze nie wysłuchał naszych konkretnych próśb. Jasne, trzeba się modlić o konkretne łaski, ale jeśli On ich nie daje (jeszcze) to na prawdę robi to dla naszego dobra. I albo Mu ufamy i przyjmujemy, że faktycznie On nas kocha i chce dla nas największego dobra, albo stawiamy się w pozycji bogów mówiących Bogu jak ma nas prowadzić i co nam dawać. Odniosę się jeszcze do postu Eni: Przecież, na przykład „urazy psychiczne” nie są przeszkodą dla Pana Boga do wysłuchania nas. Sam Pan Jezus… Czytaj więcej »
Dla mojego dobra nie mam pracy i jestem sama?
posłuchaj ks.Glasa co mówi na temat zranień
Zmieni się mi coś sluchania? Wiesz ile słuchałam juz takich rzeczy? I nic to po co to?
ja pisałam do „kocham”,warto odsłuchac każdemu
Enia chyba w okultyzmie
Po to są sakramenty święte i pomoc księży (również egzorcyzmy) żeby te zawiłości prostowac. Po to są modlitwy również. A nie rozumiem czemu nie zgadzacie się z moim poprzednim wpisem dotyczącym postawy ufności ponad wszystko. Bóg jest wszechmocny i jest dobry, a więc ja Mu ufać będę, nawet jeśli nie rozumiem dlaczego po ludzku mam trudne życie. Szczególnie gdy zestawie je z tym co mają moi znajomi.
Ja się z Tobą zgadzam ,ufać bezgranicznie choćby wszystko było po ludzku bez sensu ,Bóg wie czemu daje nam taki krzyż możemy go przyjąć lub szemrać przeciwko Bogu tylko kto ma racje my grzesznicy czy On
Czyli modlitwa i tak nic nie zmieni, lepiej pozbyć się złudzeń
Możesz się nie modlić, jeśli nie chcesz, przecież to Twój wybór. Jesteś jednak na tym forum i cały czas piszesz jak to modlitwa jest bez sensu, a ja chociaż męczy mnie już to przepychanie się na tezy i uzasadnienia, mówię to co mówi Kościół: każda modlitwa ma sens. Idź przed Najswietszy Sakrament i powiedz Panu Bogu co Cię boli, powiedz mu wszystko, że Go nie rozumiesz, że może nawet nie lubisz/że masz dość itd. Idź do spowiedzi. Oddawaj wszystko Bogu codzinnie. Ja nie mam innej recepty. Nikt tutaj Ci nie potwierdzi Twoich wpisów, że modlitwa jest bez sensu i nie… Czytaj więcej »
Mnie dziś niosą i dają wielką nadzieję te słowa z Liturgii Wielkiego Piątku: „Spodobało się Panu zmiażdżyć go cierpieniem. Jeśli wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pana spełni się przez niego. Po udrękach swej duszy ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości on sam dźwigać będzie”.
Kocham ,bardzo ładnie napisała,ja dodam ,że każda modlitwa jest wysłuchiwana tylko nie zawsze jak my chcemy . Każdy niesie krzyż i bardzo Ci współczuje Twojego ,ale podejrzewam ,że jakby Bóg dał Ci inny też byś miała ciężko ,radość dopiero zapanuje w Twoim życiu gdy przyjmiesz swój krzyż ,zaden krzyż po ludzku nie jest lekki spójrz na miljony ludzi cierpiących w szpitalach i to nie miesiąc tylko czasami kilka ładnych lat w bólu. Jedynie Bóg może uczynić nasze brzemie lekkim a jażmo słodkim i tego Tobie i innym na tym forum życze w te największe i najwspanialsze święta.
Witajcie Kochane 🙂
Każdy człowiek ma jakieś problemy i wewnętrzne prośby
Ja prace mam ,małżonek tez lecz póki co nie mamy potomstwa
Mam nadzieje ze Pan Bóg obdarzy nas jeszcze cudownymi maluchami których chcemy wychować na dobrych Katolików
Proszę wiec Was o wstawiennictwo za mnie ,o dar potomstwa 🙂
Ja również modlę się za wszystkich z tej stronki ,mam nadzieje ze w swoim czasie każdy tu doświadczy jakiejś łaski 🙂
Doskonale rozumiem Cię Wiktorio. Czasem stoimy przed ścianą. Mnie też wszystko przerosło. Nie mam pracy,pieniędzy i perspektyw. Mam za to masę długów. Za chwilę stracę dach nad głową. Wszystko mi się wali. Nie mogę nigdzie wyjechać za pracą bo mam dzieci, które wymagają opieki. Gdy jest się samemu to łatwiej zaryzykować. Ufać. Jak bardzo bym chciała bezgranicznie zaufać. Wiem, że osoby tu piszącego chcą pomóc, ale czasem jesteśmy w takim miejscu, że próba dodania otuchy wywołuje odwrotny skutek. Czasami mam wrażenie, że Bóg robi to specjalnie. Chyba że to szatan chce uderzyć w moją rodzinę. Ktoś mi kiedyś powiedział, że… Czytaj więcej »
Ja odmawiam kolejna nowenne i tez nic sie nie zmienia na lepsze. Nie czuje zadnego spokoju, o ktorym czesto tu inni pisza. Kazdego dnia jest coraz gorzej, boje sie coraz bardziej co dalej, nie wiem co mam robic. Chociaz tyle ze ja mam prace. Moze jest I tak ze szatan probuje zniszczyc rodzine, odebrac nadzieje, ale przeciez my modlimy sie I prosimy o pomoc. A Bog ktory wszystko moze najwidoczniej nie chce nam pomoc, bo nie taka Jego wola. Juz tego nie rozumiem. Modlcie sie, proscie a On wyslycha jesli bedzie zgodne z Jego wola. To po co sie modlic,… Czytaj więcej »
Też mam takie wrażenie odnośnie modlitwy. A może ciąży nad tobą przekleństwo i przez to twoje modlitwy nie są wysłuchiwane?
Najszybciej wysłuchiwaną modlitwą jest o wypełnienie się Bożych Planów wobec was czy waszej rodziny,nawet gdy ciąży przekleństwo ta modlitwa jest wysłuchiwana bo ona łamie przekleństwo. Na początku wszystko się bedzie jeszcze bardziej waliło ,ale to tylko zły duch bedzie chciał nastraszyć bo bedzie w was i waszej rodzinie tracił to co należało przez lata do niego(należy to ignorować) ,jednak po jakimś czasie wszystko się ułoży i wtedy zapanuje pokój ,radość,harmonia poprostu owoce Ducha Świętego. MUSICIE ZAUFAĆ BOGU inaczej zawsze bedziecie przeżywać trudności ponad siły trzeba to pokonać jedynie modlitwą ,postem,i sakramentami innej drogi nie ma do szczęścia waszego i waszej… Czytaj więcej »
mena pierwszy raz spotykam się,ze intencja o wypełnienie sie Bożych Planów łamie przekleństwo, ale jeśli Ty to piszesz to myślę ze wiarygodne
Ale przecież wola Boża i tak się wypełnia w naszym życiu, czy się o to modlimy czy nie, to po co się w ogóle modlić o wypełnienie Bożych planów? Ja modlę się codziennie swoimi słowami o wypełnienie się Bożej woli w moim zyciu, ale moje zycie i tak się nie zmieniło. Poza tym, gdyby Bóg chciał, żebyśmy byli szczęśliwi już tu na ziemi, to nie byłoby chorób, cierpienia, problemów, itd. Bóg nie obiecał nam szczęścia tu na ziemi, tylko w wieczności.
mena troche drążę temat, dobrze jest ogólnie taką intencje za rodzinę odmówić czy za kazdego członka rodziny? mam na mysli NP.
No i chyba celnie napisałaś, gdyż juz słabeusze się pokazali i mamy minusy
Enia dobrze jest za każdego z osobna a na koniec za całą rodzine.
Kochana Wiktorio! Ja też obecnie nie mam pracy. I też jest mi trudno. Też mam „doły”, kiedy oprócz braku pracy, inne trudności też mnie dotykają. Dziś skończyłam odmawiać Nowennę Pompejańską o pracę i mam nadzieję, że Maryja wstawi się w mojej sprawie u swego Syna. Też mi trudno zrozumieć, gdy np. moja znajoma ma pracę „załatwioną” i nie musiała nawet o to się modlić. Nie martwi się o to czy będzie miała przedłużoną umowę, bo będzie i nie musi się nawet „wykazywać”. A ja ostatnio dorywczo pracowałam tylko kilka miesięcy i miałam nadzieję, że przedłużą mi umowę bo pracowałam uczciwie.… Czytaj więcej »
Wiem ze nie tylko mi jest ciezko.współczuję Ci bardzo i wiem jak to boli gdy inni mają coś na tacy a to mimo starań tego nie otrzymujesz. Przykre tak po ludzku. Jeszcze bardziej przykre jak inni uznaja ze jesteś arogancka i każą zmienić nastawienie gdzie Ty jedynie marzysz juz o tym żeby się nie obudzic
Wiki a ja mam cały czas przeświadczenie ,że twoja praca jest tuż za rogiem i gdy przyjdzie moment przez Boga wybrany dostaniesz prace ten czas jest po to abyś nauczyła się Mu ufać ,choć po ludzku to trudne .
Ja i tak widze jak On Cię prowadzi i Ci błogosławi
choć Ty tego nie czujesz i nie widzisz. Bo gdy niesiemy krzyż to ten krzyż nam wszystko inne przysłania.
Ja nic nie otrzymałam. Doprowadziło mnie to jedynie do frustracji złości i zalu
była Pani w stanie łaski uświęcającej?
Tak bylam
Może potrzeba czasu…
Nie mam pracy i jestem sama czasu na co?! Każdy argument jest dobry. Jak ktoś ma cis dostać to i tak dostanie. A jak nie to nie.
I co napiszę mi Pani ze mam ufać bardziej. Nie potrafię mam dosyć rozczarowan. Mam dosyć ludzi którzy mnie oszukuja
Nikomu w życiu nie jest lekko, mnie również. Rozumiem Pani rozgoryczenie. Czasem to co mamy doceniamy wówczas, gdy to stracimy, tak było w moim przypadku. Niech się Pani modli nadal a owoce przyjdą w swoim czasie. Może warto poprosić o wstawiennictwo duszyczki czyśćcowe?
Mam znowu czas tracić. Duszyczki? Ja mam realne problemy z ktory mi zostałam sama. Pani po zadaniu mi szeregu pytań daje taką odpowiedź? Która mnie jedynie utwierdza w tym ze to nie miało sensu. Nikomu nie jest lekko. To prawda. Ale modlitwa realnie podkreślam realnie nie tez nic nie daje nie dam się dłużej zwodzic
Modlitwa właśnie przede wszystkim ma zmienić człowieka.
Kiedy pani skończyła odmawiać nowennę?
Napisałam Pani ze odmówiła juz trzy. Jest pani Księgowa ze tak się dopisuje?
Nie 😉 życzę dużo wytrwałości i ufności w opatrzność Bożą. A jak Pani się poukłada to proszę się pochwalić na forum, będę czekać na dobre wiadomości. Z Panem Bogiem
Ufności. Ja juz nie mam żadnej. A Pani niech nie żeruje na krzywdzić innych. Bo to jest niesmaczne. A ja mam prawdziwe problemy
Chciałam pomóc, ale ok. Pozdrawiam
To nie pomogła Pani. Mam już dosyć tego typu rad. Nic nie wnosza
To moja ostatnia rada brzmi- proszę zmienić nastawienie do życia. Nie żyje Pani za kare.
Na jakie mam zmienić nastawienie? Po tym jak zostałam potraktowana? I nie mam wciąż pracy? Postawiła się Pani na moim miejscu czy potrafi dawać tylko złote rady nie znając czyjejś sytuacji? Bo ja
Wiktorio dla kaźdego w końcu następuje zmartwychwstanie , tylko ,że ten czas zna jedynie Bòg . I właśnie wtakich chwilach trzeba ufać i to bezgranicznie bo Bòg ma wielkie Plany wobec każdej duszy , choć tego teraz nie rozumiesz, choć teraz czujesz nawet złość to pomimo tego ufaj , Miłość Boga nikogo nie zwodzi i Bòg ZAWSZE daje w obfitości im dłużej czekamy w sytuacji po ludzku beznadziejnej tym większe będziemy zbierać owoce. Rada Magdy co do modlitwy za DUSZE CZYŚCOWE to bardzo mądra i dobra rada gdy my okazujemy miłosierdzie ono wraca do nas a one zawsze wyproszą skrucony… Czytaj więcej »
Wiktorio, Magda bardzo delikatnie zwraca się do Ciebie, a Ty z takimi tekstami.Wyluzuj , piszesz na forum to chyba powinnaś się liczyć z czyjąś reakcją.
Może właśnie taki stosunek do bliźniego jest przyczyną Twoich problemów.
Byłam zbyt długo dobra dla ludzi. Mam poważne problemy. Pytam na co mam czekać jak przeź tyle czasu nic się nie zmienilo? Czy Magda zastanowiło jak ha się czuje? Bardzo długo wierzykam
Przecież Magda nie chciała źle, z dobrego serca próbowała doradzić, nic konkretnego, bo przecież Cię nie zna.
Modlę się codziennie za osoby z tej strony, którym to obiecam, więc dopisuję Ciebie.Niech Zmartwychwstały Pan i Jego Matka otoczą Cię wyjątkową opieką, zabiorą poczucie krzywdy i przywrócą ufność.M
Z jakimi tekstami?
chamskimi tekstami. Jaki masz zawod, ze nie mozesz znalezc pracy? Moze najwyzszy czas, zebys sie przekwalifikowala, a nie uzalala nad soba.
A jesli w mojej miejscowości nie ma prawie wcale ofert pracy dla kobiet, tylko wszystkie oferty pracy dla facetów, to mam się przekwalifikować na męski zawód i pracować z samymi facetami?
Magdalena, a może rozważ wyjazd, może wtedy na przykład się zmieni całe Twoje życie na lepsze pod każdym kątem? Czasami boimy się podjąć jakiś krok, ale jak już go zrobimy, z perspektywy czasu widzimy że to była super decyzja. Nie znam Cię i Twojej sytuacji, ale może skoro nie możesz długo znaleźć pracy, musisz zacząć szukać w innym miejscu? 🙂 mój kuzyn długo nie mógł znaleźć pracy, wyjechał z rodzinnego miasteczka i teraz tyle zarabia że kupił działkę, dom buduje, pomaga swojej rodzinie finansowo (mamie, rodzeństwu) i ogólnie jest szczęśliwy że wyjechał i tam znalazł pracę w zawodzie, uczy się… Czytaj więcej »
Rozważałam ta opcję, ale po przemyśleniu, doszłam do wniosku, że nie utrzymam się w mieście za pensję, którą bym zarabiała. W przypadku facetów sprawa jest łatwiejsza, bo ogólnie faceci o wiele więcej zarabiają niż kobiety, dlatego twój kuzyn mógł się utrzymać w mieście. Dla kobiet, niestety, praca jest wszędzie za najniższą krajową. W moim przypadku byłaby to zmiana na gorsze. Nawet Nowenna Pompejańska już nie pomaga, bo z pustego to i Salomon nie naleje. Chyba to ma być mój krzyż, ten brak pracy, który mam nieść. Już sama nie wiem, jaka jest wola Boża w moim przypadku. Pragnę już tylko… Czytaj więcej »
A z czego się utrzymujesz? A może założysz coś swojego?
Nie mam pieniędzy. Żyje z oszczędności i prac dorywczych
Magdalena, przemyślalam Twoje słowa i nie uważam że są prawdziwe. Nie wszędzie kobiety zarabiają najniższa krajowa… Znam mnóstwo takich przypadków że kobiety nawet zarabiają więcej, włącznie z moją siostrą. Uważam że zawsze wymówka się znajdzie „tak nie zrobię bo i tak się nie uda”. Masz dwa wyjścia albo próbować coś zmienić, albo tkwić w tym samym 🙂 a i owszem, z pustego Salomon nie naleje, ale Jezus owszem. PS są różne miasta, różne płace, różne prace. Trzeba szukać do skutku
Może i kobiety zarabiają więcej, pod warunkiem, że skończą dobre studia i wybiorą dobrze płatny zawód. Ja takiego zawodu nie mam. W sklepie na kasie raczej się kokosów nie zarobi. Nie będę szukać po omacku, bo i tak już zmarnowałam wiele lat swojego życia. Widocznie taka wola Boża. Ja wiem, że i tak mi się nie uda, bo nic mi się w życiu nie udaje. Szkoda nawet próbować.
Magdalena, to co Ci mam powiedzieć? Przyjmując postawę „na pewno się nie uda” wiążesz sobie ręce. Wiążesz Bogu ręce (zamiast próbować czynnie zmienić swój los, a także modlić się i ufać), Ty uważasz że i tak się nie uda. Jezus szanuje Twoją wolność i jeśli powiesz Mu, że mimo Jego wszechmocy Ty uważasz, że On nic nie może… to faktycznie nic nie może. Nie wiem, czy wiesz, ale jak uzdrawiał ludzi wymagał od nich jednego: wiary. Gdy ktoś nie wierzył, Jezus nic nie mógł zrobić! Mam wrażenie że wiele osób tutaj wręcz by chciało żeby im powiedzieć: „Tak, Twój przypadek… Czytaj więcej »
To gdzie był Jezus, kiedy pracowałam w poprzedniej pracy, kiedy potrzebowałam Jego wsparcia w tej pracy? Nie było Go. Musiałam odejść po 2 dniach, bo sobie nie dawałam rady. Co do wybrzydzania, nie każdą pracę mogę podjąć ze względu na stan zdrowia, ale Bóg mimo moich modlitw nie chce mnie uzdrowić. Nie mogę też podjąć pracy na zmiany, mogę pracować tylko na jedną zmianę. Ja marzę o pracy za najniższą krajową, ale nawet takiej nie ma. To co ja mam zrobić? Próbowałam czynnie zmienić swój los, żeby mieć większe szanse na znalezienie pracy, ale zrobiłam już wszystko, co mogłam zrobić.
Droga „Kocham”, powiem Ci, że czytam Twoje wpisy i można się z nich wiele nauczyć, jesteś mądrą, dobrze radzącą drugiemu człowiekowi osobą, dziękuję Ci za takie trafne spostrzeżenia. Wszystkiego dobrego!
Do Magdaleny i Wiktorii: brak pracy powoduje frustracje i generuje wszelakie problemy, rozumiem, że jest Wam ciężko, ja pracuję za skromne pieniądze, ale nie wyobrażam sobie nie mieć nawet tego, bo przecież życie kosztuje. Pomodlę się za waszą pomyślność.
Ale masz umowę o pracę czy śmieciówkę? No właśnie, za skromne pieniądze, ja nie wynajmę mieszkania w mieście i jeszcze, żeby mi na życie z tego starczyło, ale „Kocham” chyba tego nie rozumie.
Dziękuję za ocenę moich możliwości intelektualnych Magdaleno. Ja Ci odpowiem tak. Pytanie co umiesz robić i co chciałabyś robić oraz czego chciałabyś się nauczyć… Jeśli na przykład chciałabyś być farmaceutką – jedź do miasta, podejmij jakąś pracę, wynajmij pokój (nie mieszkanie) i kształć się na technika farmaceutycznego w weekendy. Nie mów, że się nie da – mogę wymienić mnóstwo osób, które tak właśnie robią. Albo mają już rodziny pozakładane, zero czasu wolnego, a i tak chcą zmienić swój los i zamiast biadolić próbują coś zmienić… Jest takie powiedzenie: Jeśli nic nie zrobimy możemy być pewni, że nic się nie zmieni….… Czytaj więcej »
Nie każdy ma takie szczęście w życiu. Jak ktoś ma klepać biedę całe życie, to tak będzie i nic tego nie zmieni, wszystko zależy od woli Boga. Jeśli Bóg chce, żeby ktoś był milionerem, to nim będzie. Ilu jest ludzi, którzy chcieliby tyle zarabiać, a dlaczego tylko nielicznym się udaje? Tak, chciałabym pracować w swoim zawodzie, ale w moim zawodzie pensje są niskie i raczej się z tego nie utrzymam w dużym mieście. W mojej miejscowości pani z jednej biblioteki odchodzi w przyszłym roku na emeryturę, więc będę próbować się tam dostać, chyba, że wcisną na to miejsce kogoś po… Czytaj więcej »
Nie wiem Magdalena, jaki to odłam chrześcijaństwa, że: wszystko jedynie zależy od Boga, a od nas już nic nie zależy, nie mamy wolnej woli i możliwości wyboru. Ja jestem katoliczką i w świetle mojej wiary Pan Bóg dał człowiekowi wolną wolę aby ten wybierał, budował, działał, kochał, uczył się, wzrastał. (owszem, to Pan Bóg daje wzrost, ale człowiek musi działać, modlić się, starać się, budować Królestwo Boże w codzienności). Jeśli według Twojej wiary nic nie zależy od Ciebie to uważam, że to jest postawa WYGODNICTWA i spychania odpowiedzialności, którą to postawę próbujesz tak ładnie przykryć dorobioną przez siebie filozofią (bo… Czytaj więcej »
Wszystko zależy od woli Boga, życie mnie tego nauczyło. Co człowiek by nie zrobił, to i tak będzie tak jak Bóg chce. Poza tym, skąd wiesz, że Bóg chce, żebym była bogata, itd. To jest ewangelia sukcesu. Jezus uczył, że trzeba wziąć swój krzyż i Go naśladować. Dla niektórych osób tym krzyżem jest bieda. Po drugie, zaufanie Bogu nie oznacza bujania w obłokach, tylko realne patrzenie na rzeczywistość. Ja mogę sobie tylko pomarzyć, jak to by mogło fajnie być, mieć dużo pieniędzy, ale rzeczywistość jest zupełnie inna. Trzeba trzeźwo oceniać rzeczywistość i zmiana myślenia nic tutaj nie da.
Nie chodzi o żadną Ewangelię sukcesu ani bogactwa w postaci pieniędzy. Chodzi o Twoje nastawienie do Boga. Z Twoich poprzednich wpisów wywnioskowalam że masz wielkie żale i pretensje do Boga. To mój ostatni wpis, już się wypalilam. Jeśli nie pomogłam to trudno. Ja sama potrzebuje pomocy i tyle w temacie.
Nie mam żalu i pretensji do Boga. Dzięki za dobre rady, ale jednak nie pasują do mojej sytuacji. Pozostaje tylko ufać bezgranicznie Bogu. Przecież to życie kiedyś się skończy.
Mam takie same przemyślenia. Rzeczywistości nie oszukasz.
Rzeczywistości nie oszukasz, ale to Bóg nas postawił w tej konkretnej rzeczywistosci, w tym konkretnym miejscu i On czuwa nad nami. Ja mimo wszystko będę Mu ufać bezgranicznie. On ma plan na życie każdego człowieka i tego się trzymam.
Nie odbieram tego jako czuwania, planu. Co to za życie….
Nie wiem, co ci doradzić, bo nie znam twojej sytuacji. Powiem tylko, żebyś prosił Boga, żeby nauczył cię ufać bezgranicznie.
Po co? zmieni to coś?
Nie wiem, czy zmieni, ale na pewno nie zaszkodzi.
Ja juz przestalam
To nie jest tak jak piszesz. Mam nadzieje, ze po tych 2 latach jest u Ciebie lepiej ( masz prace). Wszystko jest w naszej glowie i w naszym nastawieniu i myśleniu. Jak dla mnie masz dosc duze wymagania: praca w bibliotece i wynajecie mieszkania samemu. Ja mieszkalam przez 10 lat na pokoju zanim moglam sobie pozwolic na wynajecie mieszkania. Zawod bibliotekarki jest bardzo wygodnym zawodem, ktory 80% kobiet, zwlaszcza z dziecmi chcialoby wykonywac dlatego szanse na otrzymanie takiej pracy sa minimalne. Ja dorabialam sie od zera sama, troche w Pl, reszta zagranica, w czasach kiedy wyjezdzalo sie z kraju z… Czytaj więcej »
Pracuję w firmie prywatnej, w której niestety nie daje się umów o pracę, pracuję już 8 lat, od skończenia studiów.
Ale masz odprowadzane składki do ZUS-u?
Tak, pracodawca płaci ZUS.
A nie szukałaś innej pracy, która by była na umowę o pracę, czy po prostu w twojej miejscowości takiej nie ma?
Szczerze to boje się zaryzykować i zmienić pracę, bo przeglądam na bieżąco oferty, ale w moim regionie jest trudno o pracę i nie chcę zostać na koszu. Chciałabym mieć lepsze warunki czyli umowę o pracę i większe zarobki, ale trzymam się tego co mam, bo potem może być jeszcze gorzej. Nie jestem wielką ryzykantką w życiu.
Tak samo jak ja. Ja też boję się zaryzykować. Chociaż w moim regionie, nawet jak jest praca na umowę o pracę, to wszędzie za najniższą krajową, więc nie ważne, na jakim stanowisku będę pracować, wszędzie zapłacą mi tak samo, ale chciałabym chociaż mieć tą umowę o pracę, a nie śmieciówkę.
Naszla mnie jeszcze taka refleksja, apropos „niewysluchanych” modlitw. Nawet siostra Faustyna zanim podjęła swoje powołanie, zanim poszła do klasztoru, musiała pracować przez rok u jakiejś gospodyni na swój posag. Teoretycznie mogłaby wtedy mówić Panu Bogu „powołujesz mnie do klasztoru, a nie dajesz mi pieniędzy na wstąpienie tam, jak to jest, nie rozumiem Ciebie wcale”. Teoretycznie Pan Bóg mógł tak zadziałac że od razu by poszła do tego klasztoru… przecież miał wielkie plany wobec niej, On jednak dopuścił do tej sytuacji, że to nie stało się od razu, najwidoczniej miał w tym swój cel. Może chciał żeby potem Ona jeszcze bardziej… Czytaj więcej »
Jakimi chamskie? Nie mam pieniędzy. Wydała je już. Jestem sama. To Ty jesteś chamska w swodchudzaniu oskarżeniach
Dziewczyno, wchodzisz na forum, zadajesz pytanie (więc oczekujesz odpowiedzi). Dobrzy ludzie służą Ci radą, chcą pomóc a ty masz muchy w nosie. Nikt Ci nie poda na tacy gotowego rozwiązania na Twoje problemy. Jeśli jesteś taka arogancka w realu to ja sie nie dziwie, ze nie mozesz znaleźć pracy. Nikt nie chce z takimi ludzmi pracować. Zmień nastawienie. Wszyscy mają problemy nie Ty jedna, ale nie każdy jest tak opryskliwy.
Wytłumacz mi gdzie i w którym miejscu byłam opryskliwa?
Jakie rady modlić się za duszyczki? To jest rada dla osobą ktora nie ma pracy. Ja tez wyraziłem swoją opinię. Zmienić bastawienie.za co mam żyć i się przekwalifikowania?
Wytłumacz mi na czym Wasza pomoc polega? Na czym polega moc modlitwy bo w moim życiu tego nie widze
Wiktorio o tym już pisałam ja byłam bez pracy ponad dwa lata zadnych oszczędności. Na życie musiałam pożyczać miałam duży dług . ale ufałam choć po ludzku było beznadziejnie i wydawało mi się ,że nigdy nie wyjde z długów i że nie znajde pracy ,wszystko potem potoczyło się błyskawicznie ,ale co przeszłam w tamtym czasie zaowocowało 180 %
Tak jak najbardziej jeżeli Ty im zaczniesz pomagać one Tobie . Znajdą Ci prace której Ty nie możesz znaleźć. Bóg wysłuchuje ich wsxystkich modlitw.
Nie wszystkich. Ja modliłam się za wstawiennictwem dusz czyśćcowych o znalezienie pracy i do tej pory jej nie mam.
Nie oceniaj mnie bo nic o mnie nie wiesz. Nie wiesz ile wysiłku włożyłem w szukanie pracy. A zarzucasz mi arogancja. Generalizujesz nikt wszyscy. Czy to traktować jako dobrą rade
Wiktoria, powiem Ci tak. Ja rozumiem Twoją frustrację. Sama miałam bardzo dużo na prawdę beznadziejnych problemów, takich, których nie da się rozwiązać. Przyparta do muru, gdzie już żadnej nadziei na nic nie ma i po ludzku nie ma już sensu ciągnąć tego życia dalej, odnalazłam wiarę żywą, Boga żywego. Czym jest odnalezienie Boga żywego? Wszystkim. Czytałam teksty święte (np. Dzienniczek siostry Faustyny, Dzieje Duszy Małej Tereski, On i Ja Gabrieli Bossis) i wiem, że życie to tylko chwila w porównaniu do całej wieczności. Wiem też, że Bóg NIKOGO nie zostawia, jeśli ktoś otwiera swoje serce na Niego. Może spróbuj UWIELBIĆ… Czytaj więcej »
Brawo
Wiktorio. Doskonale Cię rozumiem. Jutro jadę zapisać się na gastroskopię i będąc w Częstochowie pójdę na Jasną Górę pomodlić się za siebie, za Ciebie i za wszystkich, którzy się za nas modlili i modlą. Mam cały zestaw lekarstw, brak perspektyw na przyszłość i łzy, które mi lecą jak mięso armatnie z oczu. Także, jak ty od 4 lat z 5 miesięczną przerwą nie mam pracy i płakać mi się chce, ale co zrobisz? Nic nie zrobisz
Też nic nie zmieniło się po odmówieniu,
Nie trzeba byc w stanie łaski, wystarczy odmówić taka była obietnica
A czy była Pani w stanie łaski uświęcającej?