Nowennę ofiarowałam Mateczce Najświętszej w intencji mojego małżeństwa, które już od 3 lat było w głębokim kryzysie niezrozumienia, awantur i groźby rozwodu. Próbowałam rekolekcji małżeńskich, kiedy było dobrze tłumaczyłam pewne rzeczy, ale awantury zdarzały się dalej, były gwałtowne i miałam wrażenie, że mój mąż wywouje je celowo testując moją cierpliwość. Bałam się nowenny, ponieważ przerażała mnie myśl, ile jeszcze będę musiała czasu poświęcić na modlitwę, przecież codzienna msza św, różaniec, koronka do miłosierdzia tyle mnie kosztuje wyrzeczeń, a przecież dzień nie jest wolny od obowiązków, znowu będę musiała znosić awantury i uwagi ze strony męża, że im więcej się modlę tym jest gorzej. Chciałam się już poddać i zrezygnować, ale doszłam do wniosku, że już nie mam nic do stracenia i po kolejnej awanturze wybrałam datę rozpoczęcia nowenny tj. 8 grudnia w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Maryi. Uprzedziłam męża, że przez 54 dni będę przez półtorej godzinny poświęcała na nowennę, która ma nam pomóc odzyskać miłość i szacunek. Czas nowenny był piękny, święta Bożego Narodzenia, ofiarowania Jezusa, ale nie obyło się bez kryzysów. Pierwsze 3 tygodnie nowenny ja doświadczałam słabości, bólów głowy, duszności i myślałam, że przeciwności na tym się skończą, ale nie. Diabeł nie chciał odpuścić. Przed Nowym Rokiem doszło do dwóch bardzo gwałtownych awantur, których konsekwencją było osobne spędzenie Nowego Roku, ja na zaplanowanym wcześniej wspólnie balu, a mój mąż na SORze z ciśnieniem prawie 200 jednostek. W tych okolicznościach bliska załamania, że nowenna nie zadziała, poprosiłam o modlitwę za nas zarówno rodzinę jak i przyjaciół. Byłam załamana, ale konsekwentna w modlitwie. Nie przerwałam nowenny i pomimo uwag ze strony męża modliłam się dalej. Było ciężko, bardzo dużo pracy z początkiem roku i zła atmosfera w domu. Zmęczenie brało górę, ale w końcu Mateczka Najświętsza ujarzmiła szatana i dałam na dzień, w którym mogliśmy podjąć rozmowę i pierwsze kroki do zgody. Z każdym dniem było coraz to lepiej, braliśmy udział w mszach o uzdrowienia. Dzisiaj dziękuję Mateczce, że dała mi ten czas modlitwy, że na dzień dzisiejszy mój mąż widzi jaka jest jej siła, że Diabłu bardzo zależy na niezgodzie w domu i prowadzi do rozpadu małżeństw. Powoli otwiera się na wiarę i mam nadzieję, że zakocha się w codziennej modlitwie, mszy świętej i regularnym sakramencie pokuty. Zaplanowałam kolejną nowennę w intencji mojego męża na październik, miesiąc Różańcowy.
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 25-04-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 22-05-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 17-06-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najczęściej komentowane
Monika: Dar późnego macierzyństwa
Aplikacja „Nowenna Pompejańska i Różaniec”
Wierny: Liczne błogosławieństwa
Natalia: Nowenna wysłuchana po czasie
Monika: Praca dzięki nowennie pompejańskiej
Ostatnie komentarze
Najwyżej oceniane
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Piękne świadectwo. Niech Wam Pan Bóg błogosławi. Ja niestety nie dałem rady uratować swojego małżeństwa. Odmawiam obecnie 17tą nowenne i nie wiem czy Matka Boża mnie usłyszy. Czy mimo rozwodu mój mąż się nawrócił i zrozumie czym jest sakrament
Proszę o modlitwę za moje małżeństwo. Sprawa rozwodowa w piątek 12 kwietnia o 12.15. Mój mąż też ma kochankę. Tak mi ciężko. Odmawiam NP od 2015r z przerwami, obecna intencje- o wypełnienie się woli Bożej w moim małżeństwie.
Jolu pomodlę się za Ciebie. Ja mam problem z nieczystością i niewiernością Męża. Mówi, że kocha ale równocześnie chce „wolności”. Nowenna daje mi spokój i ufność w Bożą pomoc. Maryja nie opuszcza żadnego małżeństwa. Bądź silna i spokojna.
Dziękuję z całego serca. Mój mąż dzisiaj potwierdził, że chce rozwodu, ale podjął mediację i terapię małżeńską. Zauważyłam dzisiaj, że na rozwód bardzo naciska jego kochanka i adwokat. Mąż wahał się i nie był pewien, był zmieszany. Kolejna sprawa 11 czerwca. Też pomodlę się za ciebie.
Jestem po rozprawie. termin następny w czerwcu. Niestety mąż jest nieugięty, nadal twardo chce rozwodu.