Moja siostra (35 l.) będąc już mamą 7 letniej dziewczynki zaszła w drugą ciążę. Lekarz zalecił jej wykonanie badań prenatalnych ze względu na wiek. Po odebraniu wyników okazało się, że istnieje bardzo duże ryzyko, że dziecko będzie chore. Wszystkie 3 warianty (trisomia 13, 18 i 21) wyszły bardzo złe. Lekarz zalecił wykonanie kolejnego ryzykownego badania polegającego na pobraniu płynu owodniowego w celu dalszej diagnostyki jednak zaznaczył, że badanie to może spowodować poronienie. W tym czasie zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską w intencji urodzenia zdrowego dziecka. Siostra nie zdecydowała się na dalsze badania a cała ciąża była dla niej wielkim psychicznym ciężarem. Gdy przyszedł ostatni dzień odmawiania Nowenny zdarzyła się dziwna sytuacja. Siedząc późnym wieczorem w ciemnym pokoju wypowiadałam słowa „Królowo Różańca Świętego, módl się za nami” i spojrzałam na ikonę Matki Boskiej przywiezioną z jednej z pielgrzymek przez moich rodziców. Ikona ta nabrała jakby złotego blasku a w nim zobaczyłam jak Matka Boska podnosi do mnie rękę! Wszystko to było otoczone takim spokojem, radością, a w głowie usłyszałam głos „Nie martw się, to dziecko jest pod moją opieką, wszystko będzie dobrze”. Wczoraj moja siostra urodziła dziecko… ZDROWE DZIECKO, bez wad genetycznych! 10/10 punktów Apgar. Matko Boska dziękuję Ci !