Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Aleksandra: Nowenna to modlitewna petarda

0 0 głosów
Oceń wpis

Trafiłam na nowennę przypadkiem. Tak długo Duch Święty drążył we mnie, że wyszłam na spacer i odmówiłam ją pierwszy raz. Dzisiaj jestem już po pierwszej części i nie wyobrażam sobie dnia bez tej modlitwy. Modlę się w intencji przywrócenia miłości między mną a moim byłym chłopakiem. Pompejanka to nie magia ani czary- mary, warto o tym pamiętać. Początkowo nie wierzyłam, że ona działa. Ale trwałam w niej. Wkońcu chłopak się odezwał. To był dzień, w którym powtarzałam raz po raz „dziękuję”. Mamy kontakt wciąż, co prawda nie jest to nic intensywnego, uczucie nie wrociło nagle jak za dotknięciem różdżki. Wiem, że potrzebujemy czasu. Modlitwa umacnia mnie w cierpliwości. W trakcie pompejanki miałam dużo działań złego, parę razy byłam bliska załamania, ponieważ kontakt się urywał, trwaliśmy w totalnej ciszy. Dzisiaj wiem, że nawet jeśli poprzez modlitwę nie wyproszę owej łaski, to nie uznam jej za fiasko. Ponieważ chodziło w niej o coś innego. O dostrzeżenie też paru rzeczy, których nie widziałam, o ćwiczenie cierpliwości, nauczenie się, żeby ufać Panu, oddać mu troski, pozwolić działać a sama modlitwa przybliża nas do Niego. Cieszę się, że Pan otworzył furtkę na kolejną szansę z tym chłopakiem. Być może nic z tego nie będzie. Należy pamiętać, że być może Jezus ma dla nas o wiele lepszy pomysł i plan. Zaufajmy mu!

Warto.

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
14 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Obserwator
11.04.19 10:35

Dziewczyny opamiętajcie się ! Jak będzie się tak zabiegać o tych swoich chłopaków i płaszczyć się przed nimi to nigdy w życiu nie będziecie szczęśliwe ani jako narzeczone ani jako małżonki. Jak w tej piosence o króliczku pozwólcie się gonić a nie ganiajcie ciągle za facetami.

Ola
11.04.19 10:43
Odpowiada na wpis:  Obserwator

Ja nie zauważyłam aby Autorka świadectwa ganiała za swoim chłopakiem, ja także nie ganiam, nie odzywam się, nie mamy kontaktu. My się tylko modlimy za nich i o nich, o ich miłość, która przecież była. Wiadoma sprawa, że siłą nikogo nie zmusimy, ale walka modlitwą o przemianę ich serc, żeby coś zrozumieli i dojrzeli to chyba nic złego :)) No i żeby to oni zechcieli o nas zawalczyć! 🙂

Obserwator
11.04.19 12:40
Odpowiada na wpis:  Ola

Jeśli się modlić za kogoś to najlepiej bezinteresownie 🙂 Olu, kochana a wiesz dlaczego nie walczą ? Bo doskonale wiedzą, że na pierwsze ich skinienie wszystko zostanie podane jak na tacy. Takim co zostawił dziewczynę to w ogóle nie ma sobie co zawracać głowy, jeśli myśli się o szczęśliwym małżeństwie.

Ola
11.04.19 12:47
Odpowiada na wpis:  Obserwator

Na pewno masz sporo racji… Pozwoliłam mu odejść, nie odzywam się. To on musi coś zrozumieć… Dojrzeć przede wszystkim. Mam nadzieję, że moja modlitwa pomoże… Znam też pary, gdzie to mężczyzna się wycofał, ale po pewnym czasie zreflektował się i wrócił już z pierścionkiem, bo rozłąka dała mu wiele zrozumieć 😉 Ale takich sytuacji jest, tak myślę, ogromna mniejszość…

Obserwator
11.04.19 13:06
Odpowiada na wpis:  Ola

Jesteś Olu mądrą i rozsądną dziewczyną. Mam nadzieję, że spotkasz mężczyznę, który to doceni. Życzę Ci tego z całego serca.

Ola
11.04.19 13:09
Odpowiada na wpis:  Obserwator

Dziękuję serdecznie! <3 Czuję w swoim sercu, że muszę się modlić za swojego ukochanego, długo by pisać… Dziękuję i ja życzę Tobie błogosławieństwa Bozego i opieki Matki Bożej w Twoim życiu 🙂

Obserwator
11.04.19 13:18
Odpowiada na wpis:  Ola

Dziękuję bardzo i napisz proszę za jakiś czas jak się zakończyła Twoja historia 🙂

Ola
11.04.19 13:21
Odpowiada na wpis:  Obserwator

Dziękuję, na pewno napiszę świadectwo, zaczęłam NP w intencji byłego ukochanego, ale przerwałam po tygodniu, gdy nagle zmarł mój Tatuś, żeby modlić się za Niego… Obecnie jestem na 5 dniu NP w przerwanej intencji. Wszystkiego dobrego Ci życzę i dziękuję za dobre słowa :*

Aleksandra
30.04.19 22:46
Odpowiada na wpis:  Obserwator

To ja, autorka tego świadectwa. Ostatniego dnia nowenny, po dość „jałowych” miesiącach między mną a chłopakiem, napisał i otworzył się przede mną przyznając, że wszystko do niego wraca, że sobie nie radzi w życiu i że ciągle pamięta naszą relację i jej same dobre strony. Kilka dni potem doszło do spotkania, o którym nawet nie marzyłam. Nie jesteśmy razem, ale myślę że idziemy w dobrym kierunku. Chrystus działa poprzez ręce Maryji!

enia
11.04.19 11:13
Odpowiada na wpis:  Obserwator

Witaj Obserwator.
Ciekawe, z humorem masz wpisy….króliczku ha ha

Obserwator
11.04.19 13:08
Odpowiada na wpis:  enia

Eniu, przez życie tylko z uśmiechem ale nie z takim bezrefleksyjnym. Jak św. Franciszek 🙂

gosc
11.04.19 09:02

W tego typu intencjach trzeba bardzo uwazac…..

Ola
11.04.19 10:25
Odpowiada na wpis:  gosc

Zaciekawił mnie Twój komentarz, dlaczego trzeba uważać?

Ola
10.04.19 22:19

Oleńko, doskonale Cię rozumiem, bo sama modlę się w podobnej intencji, ja też jestem Aleksandra 🙂 tylko w modlitwie moja nadzieja, bo sytuacja po ludzku już beznadziejna, nie mamy kontaktu w ogóle, ale ufam bardzo mocno, bo kocham tego mężczyznę i myśleliśmy o ślubie… Niech Pan Jezus Wam błogosławi, a Maryja prowadzi i otoczy opieka:)

14
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x