Od dłuższego już czasu noszę się z zamiarem złożenia świadectwa łask, które otrzymałam za pośrednictwem Maryi. Odmówiłam wiele Nowenn Pompejanskich i po każdej zostawiałam tu świadectwo. To, które teraz złoże obejmuje 2 moje ostatnie nowenny.
3 lata temu będąc na urlopie wychowawczym zaczelam szukać pracy. Nie było łatwo, albo proponowano mi założenie działalności albo bardzo niskie wynagrodzenie. Rozpoczęłam NP o znalezienie dobrej pracy. Wysyłałam CV na potęgę, ale odzew był bardzo słaby. W przedostatnim dniu nowenny pojechałam na Jasną Górę prosząc z całych sił o nową pracę. To była sobota. W niedziele skończyłam nowennę, w poniedziałek dostałam telefon z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjna. Dostałam prace, umowa o prace, warunki finansowe dobre 🙂
I teraz świadectwo nr 2. W marcu tego roku zgłosiłam sie w pracy na szkolenie, które kończyło sie bardzo trudnym egzaminem. Pierwszego egzaminu nie zdałam, mimo,ze brałam urlop na naukę i uczyłam sie ile sie tylko dało. Możliwość poprawy wiązała sie z kosztem 600zl. Strasznie mi zależało, zaryzykowałam. Uczyłam sie całymi popołudniami u wieczorami(choć nie było łatwo przy 2 dzieci). Na 2 dni przed egzaminem rozpoczęłam Nowennę Pompejańska w intencji zdania egzaminu. To szaleństwo bo nowenna trwa 54 dni, a po co prosić dalej jeśli nie zdam, albo potem w drugiej części dziękować, jeśli nie zdam? Mimo tych wątpliwości czułam,ze mam zacząć prosić Maryje wlasnie w NP. Egzamin zdałam. A jeszcze przed zakończeniem tej nowenny moj manager zaproponował mi awans. Dostałam takie stanowisko, o jakim nawet nie ośmieliłbym sie pomarzyć. Odmawiajcie NP, proście Maryje. Jeśli jest cieżko, nic sie nie układa, zamknijcie oczy, zaciśnijcie zęby i módlcie sie. Maryja we wcześniejszych NP wyciągała mnie ze strasznych tarapatów. Nic sie nie układała? Nie ma nadziei na lepsze jutro? Chwyć sie Maryi- ona czyni cuda! Naprawde!
Bóg zapłać za piękne świadectwo!
Ja jestem w trakcie odmawiania pierwszej NP… Część błagalną łatwiej było mi odmawiać, z częścią dziękczynną jest mi dużo trudniej! Nie wiem, nie umiem wytłumaczyć dlaczego… Nie mam zamiaru się poddawać, wierzę że z Bożą pomocą wytrwam w modlitwie do końca.