To moje drugie świadectwo, które tu składam. W skrócie napisze tylko, że Matka Boża dała mi zdrowego synka po dwóch poronieniach, dała mi wiele znaków, że dziecko to dar, który dostałam. Dostawiadczyłam w swoim życiu żywego Boga kochani. Dostałam więcej niż prosiłam. Dwa lata temu dowiedziałam się, ze serce mojego dziecka nie bije, rownolegle tego samego dnia dowiedziałam się, ze mam przedinwazyjnego raka narządów płciowych. Nie muszę chyba pisać, ze się załamałam, dwa poronienia za mną a lekarze mówią, ze przede mną operacja i usunięcie szyjki macicy, zadawałam sobie pytanie dlaczego ja ? Ale już wiem dlaczego, bo nie widziałam Boga, wiedziałam, ze jest ale nic o nim nie wiedziałam, nie chciałam wiedzieć. Do kosciola chodziłam w niedziele, coraz rzadziej się modliłam. Pewnego dnia kolega w pracy dał mi książeczkę z Modlitwa Pompejanska. Wiecie co ? Odebrałam wlasnie wynik, cytologia grupa 1, najlepsza, zero komórek rakowych, leży koło mnie syn a ja jestem zdrowa. Módlcie się, Matka Boża zawsze Wam pomoże i da to o co prosicie. Mnie odwlekała od operacji rok, wiele różańców musiałam zmówić zanim zostałam uzdrowiona, wierzcie i nawracajcie się, zacznijcie kochać Boga, bo On chce dla Was jak najlepiej.