O Nowennie dowiedziałam się podczas mszy o uzdrowienie,było to w Częstochowie. Długo zastanawiałam się nad rozpoczęciem modlitwy ale miałam obawy czy wytrwam. Gdy zachorował mój 11 letni syn lekarze długo nie wiedzieli co mu jest. Dziecko czuło się coraz gorzej. Syn miał niedowład prawej strony ciała. Jak po udarze. Zaczęli podawać leki, które przynosiły efekt. Choroba była powikłaniem po bakterii paciorkowca. Jedyny przypadek w szpitalu w Warszawie. Zaczęłam się modlić o dalsze zdrowie i opiekę dla syna. Pomogło przeszło dwa lata syn nie ma problemów ze zdrowiem. Drugą nowennę odmówiłam za uzdrowienie gardła mojego męża. Ciągle chorował, antybiotyki, szpital. Powiedzieli, że migdały są do usunięcia . Po odmówieniu Nowenny mąż od dwóch lat nie choruje i migdały zmniejszyły się, że nie trzeba ich usuwać. Odmówiłam jeszcze dwie Nowenny o uzdrowienie drugiego syna z zeza i uzdrowienie teściowej z choroby nowotworowej. Jeszcze nie zostałam wysłuchana ale cierpliwie czekam i od dzisiaj zaczynam kolejną Nowennę o zdrowie męża. CHWAŁA PANU!!!!