Moją pierwszą nowennę odmówiłam w intencji uzdrowienia mojego 5 letniego synka z alergii.Myślałam że nie dam rady bo zbierałam się do tej nowenny kilka miesięcy ale przyszło mi to z nadzwyczajną łatwością 9 tego dnia części błagalnej zasnęłam nagle czuję że ktoś mnie budzi otwieram oczy nikogo nie widzę. Poczułam jakby ktoś delikatnym chłodnym powietrzem jak o poranku musnął moje czoło,czułam się bardzo wypoczęta i nie zmęczona zaczęłam dalej odmawiać.Wiem że to była Najświętsza Panienka dała mi znak aby nie ustawać w odmawianiu.Zakończyłam nowennę w Wielki Piątek i to też był dla mnie znak od Chrystusa Miłosiernego aby oddać się Jego opiece.Alergia minimalnie się zmniejszyła i za to dziękuję Matce Bożej. Wkrótce potem poczułam potrzebę odmówienia następnej pompejanki. Ale jakoś czasu nie było choć w sercu czułam że muszę zacząć. Dziś wiem że Matka Boża Pompejańska dawała mi subtelny sygnał aby znów oddać się Jej i zawierzyć całe życie. 9 maja u mojego dziecka pojawił sie spory guzek za uchem,pomyślałam że pewnie gdzieś się uderzył.Pamiętam jak poszłam z nim do lekarza był wówczas lekko przeziębiony.Myślałam że to nic poważnego ale mina lekarza mówiła co innego od razu dostaliśmy skierowanie na badanie krwi węzeł chłonny był twardy i duży.Niestety morfologia wyszła nie za dobra, parametry mogły wskazywać na poważną chorobę. W przeciągu 5 dni byłam u 3 lekarzy.To był koszmar.Nikomu nie życzę takiego strachu . NIe jadłam nie spałam przez kilka dni.Moja pierwsza myśl Panno Maryjo pomóż nam chwyciłam za różaniec i zaczęłam kolejną nowennę.Powtórzyliśmy diagnostykę wyniki wyszły idealne a ja spojrzałam na świat z innej perspektywy.Dzis jestem innym człowiekiem patrzę na świat przez pryzmat Jezusa i Maryji.Do końca życia będę dziękować za otrzymane łaski.Dzisiaj kończę moją drugą nowennę pompejańską i myślę że nie ostatnią.DZIĘKUJE CI MATKO ZA OPIEKĘ.