Nowennę Pompejańską rozpoczęłam w lutym. Różaniec od zawsze jest mi bliski, nigdy nie miałam z tym problemu . Jednak odmawiając NP nie mogłam skoncentrować się na modlitwie, myślami byłam gdzieś daleko, coś ściskało mnie za gardło odmawiając kolejne Zdrowaśki. Dziś kończę już część dziękczynną. Mimo tego , że moja intencja nie została jeszcze wysłuchana, mocno w to wierze. Prosiłam o osobę na której mi bardzo zależy . W czasie trwania nowenny, sporo rzeczy w moim życiu uległo zmianie. Jestem tuż po studiach . W mojej nowej pracy wszyscy mnie lubią, jestem chwalona za swoją pracowitość nawet przez samego szefa- z czego jestem bardzo dumna. Mam nowych znajomych. Poza tym moja przyjaciółka znalazła pracę, czego bardzo pragnęła tak jak i ja w głębi duszy, bo jest mi osobą bardzo bliską. Ciągle zastanawiam się nad rozpoczęciem nowej nowenny pod inną intencją, boje się że nie wytrwam. Wciąż wierzę że Matka Boska Pompejańska mnie wysłucha .Jednak gdy prośba nie zostanie wysłuchana, zrozumiem, w końcu nie odmówiłam jej w sposób dokładny i solidny. Wszystkim odmawiającym NP życzę wytrwałości.