„Tam gdzie koncza sie twoje mozliwosci. tam zaczyna dzialac Boza Laska”
… badania lekarskie, niekonczace sie wizyty w szpitalu..ale ja nie czulam sie lepiej..bole w sercu, budzenie sie w nocy z uczuciem ze serce przestaje bic, migreny z aura, ktore trway dluzej. Bledne kolo.Medycznie nie bylo wyjasnienia wiec istnialo zalozenie ze powodem mojego stanu jest nerwica lekowa.Trafilam na msze gdzie mowiono o modlitwie uwolnienia..pomyslalam ze sprobuje. Szukajac w internecie szczegolow jak odmowic taka modlitwe trafilam na nowenne pompejanska. Nigdy nie odmowilam w zyciu nawet 1 czesci rozanca choc zawsze uwazalam sie za osobe wierzaca.Potraktowalam ja troche jak wyzwanie. Wiedzialam ze jesli nie poczuje sie lepiej bede zmuszona siegnac po leki i terapie psychologiczna. Pierwsze 3 dni byly ciezkie i bralam rozaniec z niechecia. Moim modlitwom towarzyszyly bluzniercze mysli wiec modlilam sie rowniez o uwolnienie od koszmarow i bluznierczych mysli i niewatpliwe czulam, ze duzo latwiej zaczyna mi sie odmawiac rozaniec.Po 2 tygodniach zaczelam czuc PRAGNIENIE pojscia do kosciola. Nie oposzczalam niedzielnej Eucharystii ale tym razem bylo inaczej bo czulam podekscytowanie kiedy mialam isc do kosciola. Poszlam do spowiedzi, zaczelam z niecierpliwoscia czekac na nabozenstwa drogii krzyzowej. Po miesiacu odmawiania nowenny dostalam dar zobaczenia grzechow swojego zycia..i mocno zaplakalam. Poczulam ogromne pragnienie spowiedzi generalnej..z dluzszego okresu mojego zycia. Rowniez po miesiacu zauwazylam ze migreny zniknely…i moje podekscytowanie i nadzieja rosly. Za kilka dni koncze swoja pierwsza nowenne..Dzis kiedy otwieram oczy moje mysli od razu plyna w strone Boga, czuje tesknote ktora trudno wyrazic slowami..fizyczny glod Boga..chce go wiecej i wiecej. Od dwoch tygodni spie spokojnie..2 miesiace, od mometu kiedy zaczelam nowenne nie tylko nie mam migren ale rowniez bolow glowy..CUD…i to wszystko sprawila jedna nowenna pompejanska. Moje priorytety sie zmienily..czuje jakbym na nowo odkryla Boga, choc znalam go przeciz cale swoje zycie.
Wspaniałe świadectwo. Niech cię dalej Bóg prowadzi
Tak piękne świadectwo że jestem bardzo radosna i to świadectwo jest ku pokrzepieniu naszych serc. Dziękuję.