wczoraj juz powoli tracilam nadzieje ze ta modlitwa cos da. ogolnie odmawiam ja juz od tygodnia a dzis po odmowieniu sama do siebie sie usmiechnelam i czuje ze bedzie dobrze ze ta osoba za ktora sie modle znow bedzie dobra tak jak kiedys bo jesli to ma byc jedyna prosba w moim zyciu to wlasnie o niego by znow powrocil ten stary dobry przyjaciel ktorego poznalam w kosciele i ktory zawsze potrafil pomoc a nie ten ktory wszystkich obraza. trzymajcie kciuki bym wytrwala do konca ale wiem ze Maryja i sam Bog czuwaja bym dotarla do konca. 🙂
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy