Mój świat zawalił mi się w sierpniu zeszłego roku, dokładnie w moje urodziny. Moja najukochańsza mamusia otrzymała diagnozę – rak trzustki. Cale szczęście, że nie było jej gdy lekarz powiedział, że zostało jej niewiele czasu, góra rok, może dwa lata, ale opieka nad nią będzie ciężka. Ze względu na jej wiek nie proponował nawet żadnego leczenia. Kolejni lekarze mówili już o miesiącach, które jej zostały. Płakałam non stop dwa tygodnie budząc się codziennie z potwornym lękiem jakiego nigdy dotąd nie doznałam. Tak bardzo ją kocham, że nie wyobrażałam sobie, że mogłoby jej z nami nie być. Wtedy zaczęłam razem z moją siostrą odmawiać nowennę. Z dnia na dzień ogarniał mnie pokój. Nigdy wcześniej nie rozmawiałam z Bogiem tak jak by był tuż obok. Płacząc jednego wieczoru poprosiłam – Boże daj mi choć odrobinę nadziei PROSZĘ i w Piśmie Świętym przeczytałam:” A Bóg dawca nadziei, niech wam udzieli pełni radości i pokoju w wierze, abyście przez moc Ducha Świętego byli bogaci w nadzieję” Zaczęliśmy z całą rodziną szturm do nieba prosząc o cud. Modliliśmy się przed obrazem Matki Boskiej Pompejańskiej, który dziwnym zbiegiem okoliczności akurat w tamtym czasie trafił do domu moich rodziców, jeździliśmy i nadal jeździmy na adoracje z modlitwą o uzdrowienie. Maryjo dziękuję Ci całego serca, że mamusia jest wciąż z nami, że mimo że minęło już prawie półtora roku to cały czas czuje się w miarę dobrze, nic ją nie boli, a guz od czasu pierwszej diagnozy nie powiększył się prawie wcale. Przez ten cały czas słyszałam wiele przykrych słów od lekarzy, że z mamą jest już bardzo źle, że rodzina ma się przygotować….Ale ja wierzę, i wiem, że to nie lekarz decyduje kiedy ktoś ma odejść, tylko Bóg. Maryja zaopiekowała się moją mamą i wierzę, że modlitwa różańcem ma ogromną moc. Dodam jeszcze tylko, że tak jak w wielu przeczytanych świadectwach również i ja doświadczyłam tego jak szatan nienawidzi różańca. Z jednej strony był to czas łaski, pokoju i codziennych cudów, a z drugiej wściekłości i nienawiści, której doznawałam od męża. Moje dotąd normalne w miarę małżeństwo zaczęło się sypać, przestaliśmy ze sobą całkowicie rozmawiać – trwało to przez cały czas odmawiania nowenny a odmówiłam dwie. Jednak dzięki ciągłej modlitwie i wspaniałym kapłanom jakich słuchałam jesteśmy ze sobą, kochamy się, ale to sprawa na kolejne świadectwa…
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 07-04-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 04-05-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 30-05-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najczęściej komentowane
Aktualizacja apki „Nowenna pompejańska i różaniec”
Grzegorz: W intencji rodziny
Wiktoria: Wybrałaś mi najlepszego męża
Krzysztof: Nie wierzyłem…
Elżbieta: Otrzymałam mieszkanie
Ostatnie komentarze
Najwyżej oceniane
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Tak na inny temat . 5-go jest dzień darmowej dostawy , kto robi zakupy przez internet warto pamiętać .
To raczej wpis nie na temat !!!
Dorotko tu różne tematy lecą
Droga Basiu wiem co czujesz niedawno przezywalam to samo, zmarla mi mama na raka trzustki, wiem jak Ci jest.ciezko ale musisz byc silna i Ufać Panu, trwaj w modlitwie,przez tą chorobe duzo przezylam duzo sie modlilam odmawialam nowenne Matka Boska mi wiele pomogła zaufaj jej nawet jak wola Pana bedzie inna jak bys chciala uwierz ze Nasz Pan ma w tym plan i nic sie nie dzieje bez przyczyny. Mama chorowala 10 muesiecy, nie wierzylam ze, smierc nadejdzie, odmawialam nowenne i modlilam sie o cud, stalo sie inaczej…. podczas choroby zaszlam w ciaze mama niestety nie doczekala wnusia, ale wiem… Czytaj więcej »
Kwas alfa-liponowy podawany dozylnie oraz naltrekson w niskiej dawce sprawiaja, ze ludzie zdrowieja z raka trzustki. Te informacje podaje na podstawie książki Julii Schopick 'Nieznana medycyna’.
Karo poczytałam o tej książce i zamówiłam .Co innego mnie zainteresowało w niej .Dzięki .Jesteś bezcenna na tym forum !
Ciesze sie eniu, ze jestem pomocna. Jest mi milo, ze zostalam doceniona, poniewaz wlasnie bylo mi smutno a zostalam podniesiona na duchu.
Karo Tobie smutno ? To słowo do Ciebie nie pasuje .Wiesz tak myslę o tym pacjencie co pisałas , co mial operacje i te tasiemce brrr , to chyba był człowiek pełen nienawiści, złości . O.Witko mówił o pewnej kobiecie , która miała nowotwór i miała iść do szpitala . Pomyslała juz mi i tak wiele życia nie zostało , przed pójściem pogodziła sie ze wszystkimi, przepraszała, przebaczyła. W szpitalu porobiono jej badania i jakie było wszystkich zdziwienie po raku ani śladu Prosze zaglądaj tu na forum . Mam tu na forum swoich kilka SKARBÓW .Dalej jesteś w Niemczech ?… Czytaj więcej »
po przeczytaniu wpisu eni chcialam zapytac czy jestes w niemczech ,jesli tak to w jakim miescie jesli to nie tajemnica?
Karo tak bardzo Ci dziękuję za ten wpis , tak bardzo nam pomogłaś .Zabieram się za ciężką pracę .Niech Ci Bóg błogosławi
dziekuje Ci za te słowa, dziś lekarz powiedział mojej siostrze że to cud że mama jeszcze żyje i tak dobrze się czuje….