Czytając jedno z dzisiejszych świadectw, uświadomiłam sobie, że ja również nie dotrzymałam obietnicy, którą składałam Maryi każdego dnia modlitwy – nie dałam swojego świadectwa. W ciągu ostatnich lat oddaliłam się od Boga, rzadko się modliłam, czasami unikałam niedzielnej mszy… Któreś kwietniowej nocy 2016 roku miałam sen, a wręcz wizję, że jestem w Piekle. Widziałam tam wszystkie złe duchy oraz czułam wszechogarniający strach i cierpienie tam panujące. Po przebudzeniu nigdy nie czułam takiego strachu. Każda próba zaśnięcia kończyła się powrotem tych dręczących obrazów, czułam obecność złego ducha… Nie da się opisać negatywnych uczuć, jakie mi tamtej nocy towarzyszyły. Aby oderwać myśli włączyłam TV i trafiłam na Różaniec. Również zaczęłam się modlić i dopiero wtedy otrzymałam ukojenie i spokojnie zasnęłam. Myślę, że tamta noc, to był znak, jak blisko szatan był już w moim życiu. W przeciągu kilku miesięcy przyszedł taki czas w moim życiu, że wszystko straciło sens i postanowiłam zawierzyć się opiece Maryi. Nie było to łatwe. Nowennę pompejańską zaczynałam kilka razy, jednak nigdy nie mogłam jej ukończyć. Udało mi się to dopiero końcem maja 2017 roku. Motywacją okazała się być pacjentka, która podczas moich praktyk w szpitalu wręczyła mi zrobiony przez siebie różaniec. Po tym zdarzeniu w przeciągu kilku dni kilkukrotnie zdarzyło mi się słyszeć o nowennie pompejańskiej – uznałam, że to znak i dobry moment by znów podjąć próbę ukończenia modlitwy. Znudzona życiem, zmęczona codziennymi problemami i samotnością, na skraju depresji – modliłam o się pomoc i wstawiennictwo Maryi w intencji poznania kogoś wyjątkowego i stworzenia szczęśliwego związku, wierząc w to, że miłość to jeden z tych aspektów, który może wpływać również na inne dziedziny życia. Pierwsza część mojej modlitwy została wysłuchana. Poznałam wyjątkowego mężczyznę, który również mną się zainteresował. Zamierzam po raz kolejny prosić Matkę Różańcową z Pompejów o pomoc w ułożeniu sobie życia, szczególnie na płaszczyźnie prywatnej. Muszę również podkreślić, że otrzymałam również inne łaski – ukojenie duszy po wielu problemach, część z nich się rozwiązała – moja mama wyszła z ciężkiej depresji, ja dostałam ofertę pracy. Ponadto po odmówieniu każdej modlitwy czułam wewnętrzny spokój, zasypiałam ze świadomością, że dobrze zakończyłam ten dzień. Czasami było ciężko, często się rozpraszałam w modlitwie, czasami nie chciało mi się sięgać po różaniec… Warto jednak być wytrwałym! Zachęcam wszystkich do odmawiania nowenny pompejańskiej i proszę również o krótką modlitwę w mojej intencji. Bóg zapłać!
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 19-04-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 16-05-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 11-06-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najczęściej komentowane
Monika: Dar późnego macierzyństwa
Aktualizacja apki „Nowenna pompejańska i różaniec”
Aplikacja „Nowenna Pompejańska i Różaniec”
Elżbieta: Otrzymałam mieszkanie
Wierny: Liczne błogosławieństwa
Ostatnie komentarze
Najwyżej oceniane
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Myślę że skoro się modlisz to właśnie masz natchnienie od Ducha Świętego. Modlitwa jest tym darem od Niego.
Witaj, kiedyś też miałam sen o piekle, widziałam zatrważający ogień i diabła który chciał mnie strącić, wrzucić do ognia. Przerażający sen. Obudziłam się i modliłam. Chciałabym mieć czyste serce i nikomu nigdy nie wyrządzić krzywdy. Chcę być blisko Boga i czuć Jego miłość, Jego obecność w każdym dniu. Modlę się codziennie ale brakuje mi chyba natchnienia Ducha Świętego.
Pomodlę się za ciebie.