Kilka lat temu moja bratanica uległa wypadkowi komunikacyjnemu stan był bardzo ciężki wtedy pierwszy raz dowiedziałem się o nowennie zaczęliśmy ja odmawiać cała rodziną stan bratanicy ustabilizował się i niebezpieczeństwo utraty życia ustało oprócz tej łaski zauważyłem po pewnym czasie że pomimo że się o to starałem ani nie prosiłem Maryja zabrała ode mnie ciężki grzech który niszczył mnie latami i z którym pomimo wielu prób nie mogłem sobie poradzić. Odszedł bezpowrotnie „onanizm” od którego byłem mocno uzależniony… dziękuję Ci za to Matko Pompejańska i dziękować nie przestanę…
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy