Bardzo długo byłam sama…szukałam i poznawalam Ale samotność nadal trwała.Kiedy to…przypadkiem trafiłam na nowennę pompejanska długo szatan odwodzil mnie od modlitwy…Nie dawno zmarł mój brat to on pomóg mi poznać móc modlitwy…Pierwszego dnia smutna samotnym życiem wzięłam do ręki różaniec i zaczęłam się modlić nowenną. Po odmówieniu pierwszej dziesiątki różańca…poczułam ciepło na ciele i czułam jak spływa po mnie łaska…poczułam spokój…Maryja mnie uspokoila…na drugi dzień poznałam mężczyznę wspaniałego człowieka…niesamowite jaką moc ma nowenna…nadal odmawiam nowennę będę odmawiac w każdej prośbie.