Dziś jest ostatni dzień Nowenny. Odmówiłem ją drugi raz, za każdym razem w trudnych i wymagających intencjach. Tym razem była dla mnie o tyle ważna, że dotyczyła egzaminu wstępnego na aplikację adwokacką. W trakcie trudnego egzaminu, mimo że byłem przygotowany i dobrze sobie radziłem z odpowiedziami, w pewnym momencie doznałem szoku. Okazało się, że ze stresu i zmęczenia nieprawidłowo zaznaczyłem odpowiedzi na karcie odpowiedzi, co było równoznaczne z utratą kilku punktów. Co więcej, w czasie oczekiwania na wyniki odmawiałem już część dziękczynną. Zastanawiałem się, jak to mam dziękować, kiedy szansa pozytywnego wyniku jest tak niepewna. Po raz kolejny nie zawiodłem się. Mimo straty punktów uzyskałem wysoki wynik, co poza mojej pracy zawdzięczam Matce Różańca Świętego z Pompejów. Była ze mną nawet wtedy, gdy sam miałem chwilę zwątpienia w Jej siłę. Pozdrawiam.