Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
28 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Bożena R.
27.06.16 18:34

Dziękuję Mariuszu za piękne świadectwo,tak bardzo budujące.Dzisiaj to mój drugi dzień odmawiania Nowenny i takie świadectwa są mi bardzo potrzebne.Jestem na dosłownym życiowym zakręcie i już nie wiem co dalej.Nowenna jest przy mnie od pół roku ale dopiero wczoraj znalazłam odwagę aby się jej podjąć,to duże wyzwanie.Wierzę,że i ja pójdę wreszcie właściwą drogą.Dziękuję Wszystkim,którzy tutaj dodają otuchy.Odezwę się po ukończeniu Nowenny iopowiem o wszystkim.

Błażej
30.07.15 14:51

Dziękuje Panie Mariuszu za budujące świadectwo.
Ja niestety od prawie 2 lat bez pracy,pomimo doświadczenia i wykształcenia..
Częściowo opiekuję się córeczką w wieku żłobkowym , jednak dostaję na głowę.
Facet powinien pracować i godnie zarabiać ,a nie siedzieć z dzieckiem , chodź to bywa pięknym doświadczeniem.
Modliłem się nowenną również o pracę,ale bez rezultatu na razie..

joanna
05.10.15 09:56
Odpowiada na wpis:  Błażej

A radość z bycia na ” tacierzyńskim”? Doceń to, bo dzieci szybko rosną i wyrastają na dorosłych. Apropos krucjaty – za sprawę np. szerzenia wiary chrześcijańskiej – to oprócz osobistych spraw, powinniśmy szczególnie powierzyć się Bogu w przededniu wyborów polskiego rządu, który wreszcie mógłby współpracować zgodnie z Twoją wolą Panie i na Twoją chwałę z prezydentem Polski – danym nam przez Ciebie. Poza troską o nasz kraj moglibyśmy także upatrywać szansy na oświecanie innych ludzi np. Żydów, czy Islamistów, czy Jehowych – niestety nie wierzących w Maryję i nie modlących się do Niej, aby wszyscy którzy błądzą, łącznie z Chrześcijanami… Czytaj więcej »

Teresa.A
28.07.15 00:04

Mariusz dobrze ze napisałeś świadectwo . I nie masz sobie co wybaczać . Jesteś dzielny facet ….Rycerz Maryi

Mariusz
28.07.15 22:21
Odpowiada na wpis:  Teresa.A

Dziękuję za miły komentarz :). Do rycerza mi daleko 🙂

Anna Dzik
27.07.15 23:20

Hm, właśnie dostałam odpowiedź na moje pytania , czy moja nowenna ma sens i czy takie ” klepanie zdrowasiek” można uznać za modlitwę. Z całego serca Ci dziękuję za to piękne świadectwo. Siedzę i sama do siebie się śmieję. Zaczęłam wątpić -dostałam odpowiedź. Lepszego ”kuksańca” nie mogłabym sobie wymyślić. Bóg wie jak działać.

Dorota
27.07.15 23:48
Odpowiada na wpis:  Anna Dzik

Aniu Bog daje odpowiedzi na wszystkie nasze pytania tylko musimy nauczyc sie je „slyszec” i zaczyna dzialac juz w momencie jak my zaczynamy sie modlic, chociaz czasem tego nie dostrzegamy.

Mariusz
28.07.15 22:41
Odpowiada na wpis:  Anna Dzik

Dziękuję za miły komentarz :). Kuksańce czasem stawiają na nogi 🙂

kasia
27.07.15 20:34

PIĘKNE ŚWIADECTWO. Dziękuję

ewa
27.07.15 19:44

Juz prawie kończę moją pierwszą nowennę i właśnie wczoraj wydarzyło się coś strasznego.Jednak Twoje świadectwo dodało mi sił. Świetnie piszesz.Aż chce się czytać.Powinieneś pisaniem zarabiać robisz to naprawdę nieźle

Mariusz
28.07.15 22:26
Odpowiada na wpis:  ewa

Dziękuję za miły komentarz :). Cieszę się, że Ci pomogło. Mam nadzieję, że to coś strasznego było do przeżycia. Pisaniem raczej nie będę zarabiał na życie. To raczej jednorazowa opowieść :).

Ania
27.07.15 12:20

Podpisuje się pod wcześniejszymi komentarzami, bardzo piękne świadectwo !!!

Dorota
27.07.15 09:43

Piękne świadectwo,niesamowicie umacniające, czasem mam wątpliwości ale widocznie czas realizacji boskiego planu ma swoje miejsce w naszej historii…z pewnością zostałam wysłuchana

Anna
27.07.15 01:34

Wspaniale swiadectwo Mariuszu!
Ujales w nim wszystko od A do Z. Nic dodac, nic ujac. Mysle,ze kazdy kto watpi w dzialnie nowenny, powinien przeczytac Twoje swiadectwo.

Mariusz
28.07.15 22:30
Odpowiada na wpis:  Anna

Dziękuję za miły komentarz 🙂

Laurencja
27.07.15 00:36

Swietne! JAsne proste Szczere I konkretne! Dziekuje!

Mariusz
28.07.15 22:29
Odpowiada na wpis:  Laurencja

Dziękuję za miły komentarz 🙂

Gosia
26.07.15 21:54

Najpiekniejsze świadectwo jakie przeczytalam, dobrze napisane, konkretne a co za tym idzie przemawia do mnie w 150%! 😉 pokazuje, ze z osoby będącej daleko od Pana Boga stałeś się bliski Jemu i Matce Bożej a własciwie byłeś im bliski zawsze tylko dopiero teraz sam zbliżyłeś do do Nich. Dziękuje Ci za to i wierze, że to świadectwo jest w stanie przekonać tych którzy jeszcze się wahają aby odmawiać NP 🙂

Mariusz
28.07.15 22:17
Odpowiada na wpis:  Gosia

Dziękuję za miły komentarz 🙂

BMAJ
26.07.15 21:22

Dzieki za swiadectwo,ja tez odmowilam dwie Nowenny jedna wysluchana na druga czekam ale nie zwatpilam bo ufam mojej Matce Bozej bezgranicznie.Amen

urszulka
26.07.15 21:15

SUper świadectwo ,dało mi do myślenia. I ciagle tez mam nadzieje ze maz tez bendzie sie modlił ta piękna modlitwa lub syn.

Mariusz
28.07.15 22:28
Odpowiada na wpis:  urszulka

Dziękuję za miły komentarz :).

Pola
26.07.15 21:09

Mariusz, bardzo podoba mi się twoje świadectwo, inteligentna, szczera wypowiedź. No i że w końcu jakiś mężczyzna, bo to tu rzadkość. Przebija faktycznie przez twoje wyznanie duża wytrwałość, konsekwencja, pełne zawierzenie, ale i pokora, wciąż krok, i jeszcze krok do przodu. Maryja zrobi co zechce, ale ja ciągle swoje – zdrowaś, zdrowaś, zdrowaś… Tego nam trzeba. Choćby to było klepanie, jak to mówisz, z mniejszą, lub większą wiarą, ale i tak Maryja to doceni. Modlę się podobnie, i ufam, że będzie dobrze, że tak, jak ma być. A jak będzie inaczej, to też się nie obrażę, chwycę ten krzyż „charat… Czytaj więcej »

Mariusz
28.07.15 22:15
Odpowiada na wpis:  Pola

Dziękuję za miły komentarz 🙂

Monika
26.07.15 19:54

Dziękuję za piękne świadectwo!
To na pewno otworzy oczy lub przemówi do wielu mężczyzn,którzy ufają własnym siłą i liczą tylko na siebie.Życzę wszystkim mężczyzną aby nie wstydzili się różańca tylko przygotowali się na wyprawę swojej własnej krucjaty.Aby podjęli walkę z mocarzami ciemności.Wtedy spokojnie można wygrać każdą walkę i pokonać wojnę.Wiele łask życzę od Boga i Maryi która nas tak bardzo kocha,to nie jest jakieś uczucie, to jest fakt!.

Mariusz
28.07.15 22:19
Odpowiada na wpis:  Monika

Dziękuję za miły komentarz 🙂

Dorota
26.07.15 18:19

Dzieki Mariuszu za to swiadectwo. Wszystko dzieje sie po cos, upadamy zeby powstac mocniejszymi. Nic sie nie dzieje przypadkowo , przypadkow nie ma jest tylko Boza logika.Zycze Ci wielu lask i owocow modlitwy. Pozdrawiam serdecznie.

Mariusz
28.07.15 22:12
Odpowiada na wpis:  Dorota

Dziękuję 🙂

28
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x