Witam serdecznie. Chciałabym się z wami podzielić swoim świadectwem. Nowennę zaczęłam odmawiać kilka lat temu. Natknęłam się na nią w internecie, gdy szukałam różnych modlitw, nowenn i tym podobnych. Zaciekawiła mnie jej nazwa i zaczęłam o niej czytać. Historię Fortunatiny przeczytałam od deski do deski. Po przeczytaniu w moim sercu zatliła iskierka nadziei i wielka chęć odmawiania Nowenny Pompejańskiej. Odmówiłam 3 Nowenny Pompejańskie w różnym czasie..wtedy innych łask nie zauważałam, bo byłam skupiona tylko na tej jednej konkretnej sprawie. Błąd! Dopiero teraz po 4 latach zrozumiałam, że otrzymałam inne łaski od Królowej Różańca Świętego. Uzdrowione złamane serce. To nie był mężczyzna dla mnie. Po dłuższym czasie zakochałam się w kimś innym, ale niestety nic z tego nie wyszło. Było mi ciężko. Kolejna łaska to odmawianie różańca przeze mnie i sam fakt, że do niego wracam. Jestem w trakcie odmawiania 4 Nowenny Pompejańskiej w intencji znajomego, który jest pierwszy na mojej liście intencji. Modlę się o jego nawrócenie. Po tej zacznę kolejną, żeby wrócił do swojej żony i 4 dzieci. Ta sprawa jest ważniejsza od moich sercowych rozterek i braku drugiej połówki. Moja intencja o dobrego męża musi poczekać, chociaż naprawdę mam już dość samotności.