O Nowennie Pompejańskiej jak większość osób dowiedziałam się z internetu. Trudno było się za nią wziąć, bo to się wydaje długa modlitwa i nie wiedziałam czy sprostam, a jak już coś robię to chcę być pewna, że zrobię to dobrze. Ponieważ miałam problemy w życiu, a już nie wiedziałam jak i do kogo się modlić postanowiłam „zaryzykować”. Podjęłam wyzwanie i zaczęłam się modlić-pierwsza Nowenna Pompejańska była taka jakby egoistyczna, bo we własnej osobistej intencji o swoje zdrowie. To, że się modliłam za siebie było chyba największą motywacją…. Maryja od początku dawała znaki, że to dobry wybór, że cieszy się z mojej decyzji- ukazywała mi się w sposób tak realny, że sama na początku myślałam, że zwariowałam, ale na szczęście nie. Matusia objęła opieką całą moją rodzinę. Po tej Nowennie Pompejańskiej aż mi brakowało jej więc za kilka dni rozpoczęłam drugą za naszą rodzinę. Maryja jest tak cudowną matką, że tego się nawet opisać nie da. Cały czas pokazuje nam jak bardzo się troszczy o nas, a także prowadzi nas prosto do swojego Syna Jezusa Chrystusa, który wylewa na nas kolejne wspaniałe łaski-namacalnie otrzymujemy Ducha Świętego, daje nam dary Ducha Świętego, charyzmaty, stawia na naszej drodze cudownych ludzi, księży, i wiele wiele innych łask, o których można mówić w nieskończoność i wiele z nich pewnie jeszcze nie zauważyliśmy. Podczas obydwu Nowenn Pompejańskich było ciężko, tzn miewałam okropne dręczenia-dolegliwości, wybuchy gniewu, złości i koszmary. Byłam nawet w międzyczasie uwalniana przez Jezusa od złego ducha. Wiedziałam, że tak może być więc starałam się na to nie zwracać uwagi i jeszcze mocniej się modlić-bardzo pomocna jest przy dręczeniach litania do Najświętszej Krwi Chrystusa i modlitwa wstawiennicza wspólnoty. Po tych dwóch Nowennach Pompejańskich byłam bardzo wycieńczona fizycznie-zmęczona-nie miałam siły chodzić już, non stop bym spała. Mój pomocnik duchowy polecił mi odpocząć narazie od Nowenny Pompejańskiej, ale ja już to wiedziałam zanim mi to powiedział. To jest dowód na to jak silna jest to modlitwa, jak ciemna strona tego nie znosi, a także na to, że człowiek musi się modlić, bo zło czai się wszędzie. Matka Najświętsza prowadzi nas i myślę, że prowadzić będzie, a my zawierzyliśmy siebie i dzieci Maryi więc mamy tę pewność, że będzie dobrze. Chwała Panu za tę idealną kobietę, którą jest Maryja.
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 07-04-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 04-05-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 30-05-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najczęściej komentowane
Aktualizacja apki „Nowenna pompejańska i różaniec”
Grzegorz: W intencji rodziny
Wiktoria: Wybrałaś mi najlepszego męża
Krzysztof: Nie wierzyłem…
Elżbieta: Otrzymałam mieszkanie
Ostatnie komentarze
Najwyżej oceniane
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Maryja jest bez grzechu i dlatego zło ją nie lubi
Maryja jest nieskalana,przeczysta,nietknięta nawet cieniem grzechu!nasza MATKA NAJLEPSZA!Powodzenia,Magda!
Kilka miesięcy temu pisałam ze mam okropne problemy finansowe i ze muszę sprzedać mieszkanie ,mieszkam w Poznaniu i tu jest wysyp mieszkan na sprzedaz ,czułam z mężem linę zaciskającą na szyji i na dodatek małe zainteresowanie kupnem naszego mieszkania . Poprosiłam Maryję o pomoc w tej sprawie ,po ukończonej NP w tej intencji usłyszałam wewnętrzny głos ze mam odmówić następną NP za dusze w czyśćcu i tez ją ukończyłam . Po 27 dniach ukończenia tej NP sprzedałam mieszkanie i …. Leżałam i dziękowałam Bogu I Maryji za tą wspaniałą łaskę
: ) ; )
Hej Magda,masz racje ja włąsnie zmowiałm swoja 4 nowenne za swego meza.Masz racja to ta nowenna jest b silna.Ja tez po jej ukonczeniu daje sobie kilka chwil na wytchnienie bo mnie „wyprała psychicznie”.Ja rowniez jak ty b mocno j sie w nia zaangazowłąm . to jak spałanie sie jak słoma w piecu.Bo ty (jako modlacy sie za kogos) tez ulegasz działaniu tej modlitwy.Zdrowiejesz,zaczynasz zauwazac swoj „syf”jaki masz w sercu,jak czasem nie fajnie sie zachowywałs wobec np : wspołmalzonka,,członka rodziny.Dla mnei to jak swiatło promieni rengena.Na czarnym tle widzisz to co jest faktycznie.pozdrawiam serdecznie ci dziekuje za twoje swadectwo.