Jakiś czas temu odmawiałam nowennę w intencji pewnej osoby. Skończyłam ją, ale nie widziałam moim ludzkim „gołym” okiem żadnych owoców tej modlitwy. Jednakże, kiedy zastanowiłam się nad tym głębiej, zauważyłam, że Maryja zadziałała inaczej, niż bym się spodziewała. Nie było jakiejś spektakularnej interwencji „z góry”. Ja stałam się narzędziem jej działania, otrzymałam dar rady i mądrości i swoimi rozmowami i listami pomogłam osobie, za którą się modliłam podjąć dobrą decyzję i wyprostować kilka ścieżek jej życia. Maryjo, dziękuję Ci!
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
0 komentarzy
najnowszy