Kochani! Chcę podzielić się z Wami moimi świadectwami, że Matka Różańcowa z Pompejów wysłuchuje każdego. W odpowiednim czasie. Nowennę odmawiałam już kilkakrotnie od zeszłego roku. Pierwsza intencja- aby mężczyzna , którego kocham ale nie jesteśmy razem, otrzymał łaskę zdrowia. Czeka go zabieg chirurgiczny z którym zwlekał ponad rok. Kolejna Nowenna- o to, aby powrócił do Kościoła. Twierdzi, że jest wierzący ale nie chodzi na Msze Św., nie uczestniczy w żadnych Nabożeństwach. Następną moją intencją była zmiana pracy dla mnie na moją wymarzoną, w firmie x. Teraz odmawiam Nowennę, aby mój ukochany zechciał przyjąć moją miłość. Na marginesie- jest od kilku lat po rozwodzie. Kolejna będzie o to, aby zechciał odwzajemnić moje uczucie. To były/będą moje prośby zanoszone do Mateńki. Od miesiąca wszystko zaczyna się układać, chociaż nie raz miałam wątpliwości, czy moje modlitwy zostaną kiedykolwiek wysłuchane. Po pierwsze ukochany „dojrzał” do zabiegu (trwało to ponad rok, zawsze było coś ważniejszego od zdrowia), jest już gotowy i ma zaplanowany zabieg na koniec tego miesiąca! Wierzę, że ten zabieg chirurgiczny zakończy się pomyślnie! Kilka dni temu usłyszałam od niego, że chce iść ze mną na Mszę! Byłam przeszczęśliwa. Tak bardzo chciałabym, aby na nowo poznał Pana Jezusa i Jego Matkę. Aby zawierzył Im siebie, swoje życie. Nie zmuszałam go, to wyszło od niego! Dzięki matko Przenajświętsza! Nowennę o zmianę pracy odmawiałam w czerwcu. Wysłałam wówczas cv do firmy x, otrzymałam maila, że nie spełniam oczekiwań pracodawcy. Po kilku tygodniach ponownie wysłałam cv. Odezwali się pod koniec sierpnia, że chcą spotkać się na rozmowę! Wakat był na jedną osobę. Ale udało się! Miałam w sumie z nimi 3 spotkania rekrutacyjne. Zaczynam pracę od 13.10 czyli w rocznicę ostatniego Objawienia Fatimskiego! Tak więc Kochani módlcie się, bo Matka Różańcowa z Pompejów wysłuchuje każdego z nas, kto prosi poprzez Różaniec! Miałam często chwile zwątpienia, czasem modliłam się niedbale, mało gorliwie, nawet czasem po alkoholu. Wiem, wstyd, mam ogromne wyrzuty sumienia i staram się o poprawę. Wiem, że dla Maryi nie ma nic niemożliwego. Ponadto modlę się codziennie Koronką do Miłosierdzia Bożego. To jest moja ukochana modlitwa z której nigdy nie zrezygnuję. Zawierzenie Jezusowi całego mojego życia, zdrowia, moich problemów, pragnień jest dla mnie największym sensem. Jezu ufam Tobie. To właśnie Pan Jezus prosi, abyśmy modlitwy do Niego kierowali za pośrednictwem Maryi, właśnie poprzez Różaniec. Różaniec jest największym orędziem przeciw złu. I właśnie wiem, komu nie podobają się moje modlitwy. Efektem jest pogorszenie moich relacji z moją mamą. Zapewne to będzie kolejna intencja do odmówienia Nowenny. Tak więc bardzo Was proszę, zaufajcie, powierzcie wszystko, proście bezustannie a otrzymacie wszystko co będzie dla Was najlepsze i we właściwym czasie. Życzę Wam i sobie cierpliwości, wiary i ufności. Mam poza tym wątpliwości o to, czy mogę/powinnam modlić się o miłość konkretnej osoby, dodatkowo rozwodnika, ale modlę się bo uważam, że nawet jak nasze drogi się nie zejdą, to żadna 10-tka różańcowa nie pójdzie na marne. Czytałam wiele Waszych wpisów na ten temat. Każdy ma oczywiście swoje racje, ale ja tą moją miłość również oddaję Maryi i Jezusowi. „Czyń ze mną i ze wszystkim co do mnie należy według Twojej Najświętszej Woli”. Amen.
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 20-04-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 17-05-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 12-06-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najczęściej komentowane
Monika: Dar późnego macierzyństwa
Aktualizacja apki „Nowenna pompejańska i różaniec”
Aplikacja „Nowenna Pompejańska i Różaniec”
Elżbieta: Otrzymałam mieszkanie
Wierny: Liczne błogosławieństwa
Ostatnie komentarze
Najwyżej oceniane
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Nie czytalam jeszcze komentarza, ale na podstawie tego co napisalaś w punktach wiem o czym mowa. Przede wszystkim wlaśnie biskup częstochowski (gospodarz diecezji) nie wypowiedział sie jednoznacznie – odczytana byla przez naszego biskupa Caje Jego odpowieź na zapytanie biskupa opolskiego. A zadał pytania konkretne. Odpowiedź w stylu pozwolenie ma nie ode mnie (bo od poprzednika być może), przyglądam się, badam. nasz światły biskup, uczulił tylko na kilka spraw dla nas laików moze nie tak istotnych tu i teraz ale gdyby co w przyszłości różnie. (np.ks.Lemański). Przestrzegł przed furtkami pychy, zachłyśnięcia itp, które zły wykorzystuje. I to tyle. Nie zabronił swoim… Czytaj więcej »
Krystyno napisałam, co myślę, bo przeczytałam uzasadnienie decyzji biskupa odnośnie tego, dlaczego niby uznał, że nagle musi koniecznie „zbadać”, jak to powiedział, działanie wspólnoty, msze i inne dzieła powstałe wokół mimj. Tylko że nie ma tam zupełnie argumentów merytorycznych, w których by wyjaśnił konkretnie, co ma zamiar tutaj badać i w jaki sposób ma to zamiar czynić i czego dotyczą jego wątpliwości tak naprawdę. Jest to wszystko bardzo ogólne i nie wiadomo, o co w gruncie rzeczy biskupowi tak naprawdę chodzi. Intencje hierarchy są tutaj niejasne. Problem leży w tym, że nie potrafi właściwie uzasadnić swoich wątpliwości w sposób rzeczowy.… Czytaj więcej »
Wg mnie biskup ma prawo i obowiązek badać i się przyglądać działaniom wspólnoty, bo biskupi są następcami apostołów. Biskup opolski jest szczególnie wyczulony, bo w jego diecezji odnowa charyzmatyczna przerodziła się w sektę i wykluczył ją z Kościoła. Były też w innych diecezjach przypadki odnowy, w których znaczna część przechodziła do odłamów protestanckich. Moja ciotka też swego czasu należała do odnowy, kilka lat temu zerwała kontakt z rodziną i Kościołem Katolickim. Nie są więc jakieś odosobnione przypadki. Otrzymując wielkie charyzmaty łatwo popaść w pychę i niestety to występuje w ruchach charyzmatycznych. Wiem, że o.Daniel jest pokorny, ciągle podkreśla potrzebę modlitwy… Czytaj więcej »
Zgadzam się z tobą adamie. Dla mnie tutaj nie są problemem spotkania same w sobie, tylko ludzie, a raczej nasze słabości. Musimy być ciągle czujni i stale nad sobą pracować i przede wszystkim nie popadać w samouwielbienie. Kiedyś czytając dzienniczek Św. Faustyny dziwiłam się, jak ona mogła mieć wątpliwości i uważać siebie za grzesznicę, bo co ja mam powiedzieć o sobie. teraz jest dla mnie takim barometrem to, że im człowiek bardziej „święty”, tym za większego grzesznika się uważa i tym bardziej się uniża. Chyba coś w tym jest. Oczywiście to są moje ogólne przemyślenia, nie mam tutaj na myśli… Czytaj więcej »
A ja myslę ze komuŚ zaczyna się juz niepodobać że te msze się odbywają i przynoszą skutki i próbuje namieszać żeby ludzie się zniechecili
dlatego tak ważna jest nasza modlitwa, a zwłaszcza różaniec. niedawno było święto Matki Bożej Różańcowej. Święto to zostało ustanowione na pamiątkę zwycięskiej bitwy pod Lepanto. Zatem do broni-Różańca 🙂
To słowa biskupa Ełckiego Przewielebni Księża Diecezji Ełckiej, Czcigodne Siostry Zakonne, Drodzy Alumni Na spotkaniu Biskupów Diecezjalnych w Częstochowie, Abp Wacław Depo zasygnalizował problem ze Wspólnotą Miłości i Miłosierdzia Jezusa działającą w Czatachowej, niedaleko Częstochowy. Jest to wspólnota charyzmatyczna rozwijająca w zbyt ekspresyjny sposób sferę uzdrowień i emocjonalnych poruszeń. Prowadzący wspólnotę o. Daniel Galus, jest wolny od kar kościelnych, jednakże Metropolita Częstochowski apeluje o ostrożność i odpowiedzialność w kontaktach ze wspólnotą i organizowaniem pielgrzymek. W związku z powyższym Biskup Ełcki, Bp Jerzy Mazur, nakazuje daleko posuniętą ostrożność i powściągliwość w propagowaniu tej wspólnoty w diecezji ełckiej. Duszpasterze są usilnie proszeni… Czytaj więcej »
I wszystko jest jasne biskup Czaja wyszedł na nieudacznika. Są”dobre” owoce ale kosztem złych owoców o których tak głośno się nie mówi , bo trudno „walczyć” z wiatrakami. Biskup Czaja wie jakie zło za tymi dobrymi owocami stoi, tylko nie chciał pewnie głośno mówić, zdając sobie sprawę z problemu zasygnalizował to najdelikatniej jak tylko mógł.
Ja wiem, że samotność boli, jest smutna, męcząca, ale lepsza chyba samotność niż życie w zakłamanym związku, z nieodpowiednim człowiekiem, z własnymi wyrzutami sumienia. Drażni mnie samo pisanie, że on wolny po przejściach, jaki wolny? wedle Boga i kościoła ma ślub, w kościele nie ma rozwodów. Owszem, jest unieważnienie małżeństwa, ale to muszą być dowody, silne argumenty, że osoba w momencie zawierania ślubu była niepoczytalna lub zataiła przed nami ważny fakt. Nie wierzę też w tłumaczenie tych facetów, że oni to nie chcieli, że nie kochali, że nie było „tego czego”. Moim zdaniem skoro meżczyzna zdecydował się oświadczyć tej kobiecie,… Czytaj więcej »
Mnie szczerze mówiąc przerażają osoby mówiące o unieważnianiu ślubu kościelnego. Co prawda jest taka możliwość, ale moim zdaniem to są skrajne przypadki. A teraz z tego robi się po prostu biznes. Gdzieś czytałam, że gałąź prawa specjalizująca się w „rozwodach” kościelnych jest jedną z najszybciej rozwijających się i najbardziej opłacalnych. Ja szczerze mówiąc mam mieszane uczucia, bo moim zdaniem w większości przypadków, te „unieważnienia” są grubymi nićmi szyte.
Tak stanowczo za dużo się ich unieważnia u nas jeden ksiadz się bardzo w tym specjalizuje ponoć bierze 30 tys zł.za poprowadzenie sprawy pzed sądem biskupim
Dokładnie E, z tego co mnie uczyli na religii, to unieważnienie ślubu może zostać orzeczone tylko w przypadku, gdy ktoś zatai coś ważnego przed małżonkiem, albo okaże się, że ta osoba ma jakaś chorobę psychiczną, wtedy też miała i nie była świadoma i poczytalna w momencie zawierania ślubu. Podam przykład z mojej miejscowości- dziewczyna wzięła ślub z chłopakiem, okazało się że jego w ogóle nie pociągały kobiety, w ogóle nie miał potrzeb w tym zakresie i mijały tygodnie od ślubu a oni nie współżyli, na szczęście dziewczyna była dziewicą, przyniosła zaświadczenie od lekarza, małżeństwo nieskonsumowane=nieważne i do roku czasu nie… Czytaj więcej »
Do Bozenki, Mam nadzieje, ze jeszcze tu zagladniesz na forum. Rozumiem twoja sytuacje. Jestes w pewnym wieku, kiedy uczucia odurzaja I Niestety zabieraja zdrowe myslenie. Tak bylo ze mna. 12 lat temu, ja 30 lat, zadbana, z dobra praca zylam jak paczek w masle. Sama, rozstalam sie z chlopakiem, o ktorego milosc modlilam sie strasznie zarliwie (dzieki Bogu odszedl I modlitwy nie pomogly hahaha). Przypadkowo poznalam b czarujacego pana (po rozwodzie), w ktorym zakochalam sie na zaboj. Nie pomogly grozby, prosby rodzicow, odrzucilam natchnienia Boze bo …przeciez on taki pokrzywdzony, nalezy mu sie druga szansa, taki super facet. Jak ona… Czytaj więcej »
Dziękuję Tobie Aniu za mocne „świadectwo”, niestety znaczna część kobiet jest naiwna w swoich uczuciach, potrafią wybielać swojego ukochanego i wierzą w coś co nigdy nie nastąpi czyli przemianę – bez Boga nie ma przemiany, chyba, że na gorsze.
Bożenka też uważa, że wspólnicy są źli, a nie jej wybranek. Jedyne Maryja może ją uratować, a faktycznie 32 lata to dla Boga nie jest problem. „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk, 1, 37) Tylko ona na razie ufa rozumowi i zgubnym uczuciom, a nie Bogu.
Eliszce 32: moze późno Ci odpowiadam, ale mialam kilka dni przewy chorobowej. Ty nie bylaś, a ja byłam na spotkaniu z biskupem opolskim. Byłam też we wrześniu na Mszy o uzdrowienie z udziałem Ojca daniela. Biskup absolutnie nie uczynił nic przeciw w/w Ojcu! Miał bardzo ciekawy wyklad a potem prowadził dyskusje. To, że zwrócił uwage na to, że należy być czujnym, że wiele zlego może dotrzeć do nieprzygotowanych na to osób, to chyba tylko plus. Zły atakuje – moze to czynić na różny sposób, a że jest inteligentny może byc to niezauważalne w pierwszej fazie. W ogromnych zgromadzeniach (takie było… Czytaj więcej »
Czemu się dziwisz, Bożenko, że otrzymujesz rady w duchu nauczania Kościoła Katolickiego i Pisma Św.? Przecież to forum katolickie. Jeśli chcesz uspokoić sumienie, poszukaj rad u ateistów- tam Cię poprą i jeszcze udzielą rad, jak o czyjegoś męża walczyć… Tylko, że wpęzi Cię to w jeszcze większe tarapaty…
Wolny, to on nie był i nigdy nie będzie, bo „co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela”.
jestem po rozwodzie prawie 10 lat nigdy juz sie z nikim nie zwiazalam mimomze jest trudno wytrwam bo to przyzekalam Bogu nawet odmowilam nowenne popejanska za meza denerwuja mnie ludzie ktorzy mowia rozwodnicy tez maja prawo do szczescia nowych partnerow i beszczelnie domagaia sie praw dla siebie w kosciele a po smierci oczekuja pogrzebu z ksiedzem obludnicy a zyja jak zwiezeta bez sakramentow na krzywdzie i lzach innych nie wolno modlc sie o milosc rozwodnikow nigdy do ciebie nie bedzie nalezcBog nie da da z siebie kpicmlode wolne dziewczyny sa puste wiaza sie z zonatymi lub rozwodnikami na jedno wychodz… Czytaj więcej »
NIgdy nie rozbiłam żadnego związku ani nie stanełam na drodze. Jak poznałam ukochanego – był wolnym człowiekiem, po przejsciach, bo żona odeszla, zdradziła, chciała rozwodu (w poprzednich postach pisałąm, że wg prawa katolickiego jego ślub nie powinien być ważny). Czytam te komentarze i są bardzo krzywdzące, generalizujące i chwilami pełne jadu. I to piszą wierzące osoby? Czyż Bog nie bedzie na koncu oceniał? A widzę tu, że ocena i wyrok zapadły… czas skonczyć z byciem na tym forum… zrozumienia tu nie uzyskam, wsparcia tez nie, wręcz dalsze zwątpienie w „dobroć i empatie” katolików. wiec skonczmy juz te dalsze komentarze. Życzę… Czytaj więcej »
Czy modlimy się o miłość konkretnej osoby, czy w ogóle jakiej osoby, to i tak wszystko jedno. Wymagamy od Boga, że pobudzi czyjeś wolne ludzkie serce do miłości…ale czy Bóg chce aż tak wpływać na ludzi? Ja nie chce nikomu przytakiwać, pouczać, bo sama nic nie potrafię wymodlić i jestem tak ciężkim przypadkiem, że nawet modlitwa nie do odparcia zostaje odparta, ale drażni mnie taka dwulicowość- bo z jednej prosisz o miłość i szczęście, oczekujesz łask od Boga, z drugiej planujesz życie w grzechu. Najpierw zawierzenie Bogu – potem oczekiwania. Ja też prosiłam o miłość chłopaka w NP (dodam że… Czytaj więcej »
Oliwio trafny komentarz. Nic dodac, nic ujac
Ja też nie rozumiem tego wpisu ani niektórych komentarzy…O zgrozo ktoś pisze każdy ma prawo do szczęścia nawet rozwodnik mając na myśli kolejny związek. Czasem trudno nie domyślić się dlaczego niektóre intencje nie są wysłuchane jak Matka Boża ma działać wbrew nauce Kościoła… Też wisi nade mną groźba rozwodu, po raz drugi mąż opuścił mnie i dziecko, zdradzał i znowu nawiązał kontakt z kobietą z którą był wcześniej. Odmawiam juz drugą NP ale to co dostalam od Mateńki to łaskę przyjęcia tego co mnie spotyka bez upierania się przy swoim. Też nie zostałam wysłuchana chociaż na pewno Pan Bóg nie… Czytaj więcej »
Oliwia a tam takie proszenie o grzech. Ja prosiłam by Bóg sprawił bym o kimś zapomniała i nic w tym kierunku nie zrobił. A ta osoba była przyczyną mojego zniewolenia i życia w grzechu. Już nie będę prosić Boga by go ode mnie zabrał. Będę grzeszyć tym czego Bóg mi nie odebrał. Skoro mnie nie wysłuchał widocznie można grzeszyć.
Ja mialam styczność z grupa w Krapkowicach 20 lat temu. Na zgrupowaniu przez czysty przypadek na którym sie znalazłam w sierpniu pewne rzeczy mi się nie podobały, ale stwierdziłam sobie że nie znam nikogo to zabiore plecak i wyjadę. Pan Bóg chciał inaczej na jednym z wykładów o Duchu Świętym zrozumiałam jak bardzo Bóg może zrobić z nami wszystko – poczułam ogromne ciepło , niewymowna miłośc i zaczęłam mówic coś co nie było ode mnie. Dla mnie samej było to niezrozumiałe wydarzenie. Wiem że animatorom nie podobały się zasłyszane ode mnie słowa. Te ich pytania czy spałam z facetami itp… Czytaj więcej »
Patrząc na wszystkie dary Ducha Św. po co Bóg by pozwalał Tobie mówić „coś co nie byłoby od Ciebie”. Żadne dary Ducha Św. nie wpływają na to, że osoba nagle będzie mówiła coś niezależnie od niej lub coś co by NIE POCHODZIŁO OD NIEJ.
nicniewiem , jak dawno się nawróciłaś ?? Ja mam dokładnie roczek . Czy jesteś w 100 % pewna , że zostałaś uwolniona od demonów . Ty nie grzeszyłaś , jak przeciętny grzesznik , masz zapewne świadomość , że jesteś i będziesz atakowana jeszcze przez długi czas , podobnie zresztą jak Twoja rodzina . Masz napewno świadomość , że jeżeli demon od Ciebie odstąpił to tylko na chwilę . Jesteś zbyt cenna , żeby Ci dali spokój Wiem , po sobie , że mimo iż moja grzeszność była w sumie przeciętna , ale gdyby nie to , że musiałem całkowicie zmienić… Czytaj więcej »
No jak nie opisałam co mi się przedarzyło. Odpisałam Tobie pod świadectwem Kasi „Dziękuję Królowo Różańca Świętego” tak gdzie zaczęła się cała dyskusja 🙂 O dziękuję, napiszę do Ciebie w tygodniu bo chwilowo jestem zajęta ale z przyjemnością z Tobą porozmawiam 🙂
Może jestem niepoprawna, ale prawdy trzeba bronić.
Ludzie z sympatii i wdzięczności za takiego kapłana i za to, że dzięki tym mszom mogą doświadczyć działania łaski Bożej, doznać łask i uwolnienia, nawrócić się, uwierzyć w Boga, widząc tyle znaków, mówią dobrze o ks. Danielu i tych mszach, a ktoś po prostu zniekształcił sens tego i zrobił wielkie fałszywe hallo wokół tego dzieła, żeby je zdyskredytować. Uważam, że to chyba sam zły posługuje się tym biskupem, żeby działać przeciwko temu dziełu nowej ewangelizacji. które czyni tyle dobrego. Nie można tak stawiać sprawy, że buduje się uprzedzenia na podstawie jednego przypadka, mam na myśli Odnowę w Krapkowicach, która faktycznie… Czytaj więcej »
A może w końcu to Bóg ingeruje w działanie tej sekty mimj. Dla Ciebie może to być chore co ludzie ostawiają, ale być może w końcu Szef zrobi z tym porządek.
Nie, ale jak się chce rzucać takie poważne zarzuty i podejrzenia to trzeba mieć na to dowody równie mocne i poważne w postaci faktów i osób. A tutaj są jedynie pomówienia i insynuacje niejasne oraz dezinformacja. A w ten sposób można zepsuć dobre imię innego człowieka i zaszkodzić.To wystarczy. Masz dowody na to, że to sekta? Nie masz, tak samo jak biskup a te zarzuty, które formułuje wobec księdza, też nie mają najmniejszego poparcia w postaci sytuacji i świadków. Jego przełożony zna działalność mimj i to dzieło, więc gdyby coś było nie tak, to by już dawno tego nie było.… Czytaj więcej »
Byłam przed chwilą na stronie w obronie wiary i tradycji i jestem wstrząśnięta decyzją biskupa opolskiego odnośnie mimj i ks. Daniela Galusa, który prowadzi msze o uzdrowienie i uwolnienie. Nie wskazuje w niej żadnych konkretnych powodów, które by uzasadniały konieczność tego „zbadania” jej działalności. Po prostu to wygląda na próbę podważenia autorytetu ks. Daniela i niszczenie tego dzieła ewangelizacyjnego przez zazdrosnego hierarchę, który nie może znieść popularności tych mszy i tego, że ludzie lubią k. Daniela, ale wiadomo przecież, że to nie on uzdrawia, ale leczy Jezus przez Niego na tych mszach. No chyba każdy człowiek to wie, że żaden… Czytaj więcej »
A ja bym nie osądzała na początek, tylko poczekała na wyjaśnienie sprawy. To jest swego rodzaju próba. Sw. Ojciec Pio miał przez jakiś czas zakaz spowiedzi, czemu się podporządkował. Zróbmy i my przykład z tego Świętego, nie dyskutujmy, tylko się módlmy o szybkie wyjaśnienie tej sprawy.
Ależ E. ja wygłaszam jedynie moją opinię, ponieważ przeczytałam uzasadnienie biskupa opolskiego odnośnie jego decyzji i się do tego ustosunkowałam tak pobieżnie. Każdy ma prawo oceniać po swojemu. Na tym polega samodzielne myślenie. Kościół chyba tego nie zabrania, mam nadzieję. Nie wiem, gdzie tu jest jakiś osąd. Dyskutować zawsze można i o wszystkim. A nawet należy. Biskupi czy też księża w ogóle też są ludźmi jak inni, i tak jak inni mają prawo do popełniania błędów, ale to, ze są biskupami czy kapłanami, nie oznacza, że ich decyzje takie czy inne nie mogą podlegać ocenie ze strony wiernych, zwłaszcza kiedy… Czytaj więcej »
Eliszko rozumiem twoje oburzenie, bo i mnie jest z tego powodu przykro, sama słucham tych Mszy i dały mi dużo dobrego, a O. Daniela zawsze uważałam za dobrego i pokornego, i zawsze bardzo podobało mi się to, jak podkreślał, że to nie on uzdrawia czy uwalnia, ale Pan Jezus. Z drugiej strony rozumiem tez biskupa. Przecież przed Panem Bogiem on za nas odpowiada, rozumiesz? On na sądzie przed Panem Jezusem będzie zdawał sprawę z każdej osoby, która została mu powierzona poprzez sprawowaną funkcję. A w Piśmie Świętym jest napisane, żeby unikać wszystkiego, co ma nawet pozór zła. Myślę, że biskup… Czytaj więcej »
Witj,Jo.Czegoś tu NIE ROZUMIEM!!!!Czy on jest po ślubie kościelnym?Jeśli tak,to
nie myśl o nim w sensie miłości,nie szukaj kontaktu,bo to będą kontakty grzeszne,CUDOŁOŻNE!!!Zmień też intencję:nie o jego miłośc doCiebie i udany związek,lecz jedynie o jego czystośc(i Twoją)i jego nawrócenie.Ala może on ma tylko ślub cywilny?To wtedy OK.Powodzenia.Zawierz swoją samotnośc BOGU i
Maryi.Ja też,od wielu lat jestem samotna,po rozwodzie,nie mogę nikogo miec,bo mam ślub kościelny.Pozdrawiam Cię gorąco.
Justyno oczywiđcie pomiajac takie prytpadki pisam o reszcie
Barbaro, znam malzenstwo, gdzie kobieta byla po rozwodzie, ktore zyje ze soba od 25 lat, ktorzy sa wierzacy i wyznaja w zyciu wartosci. Los sprawil, ze pierwszy mąz okazal się zlym czlowiekiem. Wiec nie chce tu generalizowac i przekreslac wszystkich rozwodnikow. CI ludzie tez maja prawo do szansy na szczescie a i szansy od Boga na swoje szczescie. My bylismy ze soba 1,5 roku, szczesliwi, dopoki ktos nie zaczal mieszac. Myslalam, ze to wspolnicy – dzis sie okazalo jednym wielkim klamstwem. Czyzby kobieta? nie wiem, żaluje, że chociaz nie mial odwagi szczerze wszystkiego powiedziec, bo moze jakos bym sobie poukladala… Czytaj więcej »
Bożeno, Pan Jezus mówi, że każdy kto oddala swoją małżonkę i bierze drugą popełnia grzech cudzołóstwa. Czego tu jeszcze nie rozumiesz. Ja wiem, że to trudne i bolesne, anie taka jest prawda i bądźmy odważni i w niej stańmy.
E. – ja wiem, ze wszyscy na tym forum potępiaja mnie, że byłam w zwiazku z rozwodnikiem i tesknie, kocham i modle się o jego powrót. Zastanawia mnie czasem jedno, dlaczego brak w ludziach wierzących empatii, ale każdy wytyka mi, że rozwodnik, że to grzech i w ogole wszystko źle. Owszem, bolało mnie, że jednak innej przysięgał, ale są podstawy do unieważnienia ślubu (bo on księdzu powiedział, że nie wierzy i robi to dla rodziny). Nie ważne. Modlę się o jego powrót, o odmianę serca i by zrozumiał, co w życiu ważne. Czytam różne świadectwa, dodają mi nadziei, choć sprawa… Czytaj więcej »
Bożeno, to nie tak. Uwierz mi. Nie potępiam ciebie, jesteśmy tylko ludźmi i upadki się nam zdarzają. Potępiam natomiast grzech, czyli cudzołóstwo. I uwierz mi, czy innym osobom, to z troski o ciebie, to nie jest brak empatii, myślę że mylisz w tej sytuacji pojęcia. Musisz uwierzyć nie tyle nam, co Bogu że cudzołóstwo jest grzechem i to ciężkim. I nawet jeżeli po ludzku wydaje nam się, że to my mamy rację i że nam to przyniesie szczęście, ale zastanów się, czy warto poświęcać szczęście w niebie dla tego tu na ziemi? Myślę, ze wiele osób tu na forum przeżywało… Czytaj więcej »
wiesz, ja dzisiaj chyba juz w nic nie wierze. Bóg chce dla mnie dobrze? Każe mnie za odejscie od Kościoła, chociaż w życiu żyłam wartościami, w których się wychowałam i ktore powiązane są z wiara katolicką. Kocha mnie i zabiera z dnia na dzien moja ukochana Mamę? Odbiera ukochanego w momencie, kiedy w koncu po latach odnajduje szczescie? przez ostatnie 4 miesiace wrocilam do regularnych modlitw, zaczelam chodzic na msze, modlilam sie do sw Judy, sw Rity, zaczelam nowenne… i co? chyba Bog o mnie raczej zapomnial… a ja nie mam siły już stawiać czoła przeciwnością losu! zawsze byłam osoba,… Czytaj więcej »
Bożenko, to nie tak. Nikt Cię nie potępia, po prostu ludzie doradzają Ci, bo sami już coś przeżyli i doświadczyli miłosci Boga Ojca. Pan dał nam 10 przykazań nie po to, by nas ograniczyć, ale po to, byśmy byli WOLNI. Każde odstępstwo sprowadza na człowieka nieszczęście. Fakt, że spotkałaś wspólników dowodzi, że zostałaś wysłuchana- Pan chce Ci zdjąć z oczu klapki, co jeszcze ma się wydarzyć, żebyś zrozumiała prawdę o tym człowieku? Zarzucasz brak empatii komuś, kto chce Ci doradzić- a ja Ci powiem, że doradzam Ci z miłości do Ciebie i Jezusa, który jest nie tylko moim Panem, ale… Czytaj więcej »
Odeszłam od koscioła po śmierci mamy. Z dnia na dzień Bóg mi ją odebrał, najlepszą osobę pod słoncem, która oprocz poswiecania się rodzinie, zawsze poświecała się innym. NIe mam już siły wierzyć, że bedzie lepiej. Mam się modlić o to, by w moim ukochanym nastąpiła zmiana? by jego serce otworzyło się na mnie? Mam czekać, by Bóg mi kogoś postawił na drodze życia? tylko, że jak zaufać komus? jak uwierzyć, ze znowu ktoś mnie nie skrzywdzi? i jak pokochać? bo w zyciu tylko raz kocha się prawdziwie i byłam pewna, że z moim ukochanym spędzę resztę zycia. I tylko chce… Czytaj więcej »
Może właśnie dlatego nie masz z nim dziecka, bo nie było to wolą Bożą. Ja też przeżłam śmierć ukochanej osoby, więc próbuję wczuć się w Twoją sytuację . Jeśli chcesz, porozmawiajmy na prv: wild9girl@wp.pl
Pamiętajcie jeszcze o reformie, teraz papież Franciszek nadal zmienia Kościół. dopuszcza rozwody. Wiem, że najbardziej nie podoba się to tzw. leniwym żonom. znam na pęczki takich szczególnie katoliczek. W swoim czasie czyli jak były bardzo młode latały „po trupach”, bo już była o tym mowa, że zadne zasady się nie liczyły w zdobywaniu męża. A dalej to już robią co chcą, bo przecież zasady Kościoła ich wyręczą w staraniu się. A potem jakaś może uczciwa, może ładna, może nie tak szybka w wyścigu po męża (we wczesnej młodości) kobieta dziwi się i myśli ze jest tą złą, bo np. ma… Czytaj więcej »
Skrajny teatr pychy i braku taktu z Twojej strony. Niestety życie jest o wiele bardziej złożne, niż Twoje uproszczenia. Mniemam, że nie masz męża? W takim razie żczę Ci, byś nigdy nie doznała tego, co wszyscy biedni, opuszczeni małżonkowie…
Justyna Ala ma rację .Biedni opuszczeni małżonkowie ? Sami są sobie winni mogli się nie śpieszyc w wyborze męża albo nauczyć się zyc w małżeństwie myśleli ze jak się ożenią to wszystko że ślub wesele to wszystko wielu tak myśli wielce zakochani a potem się okazuje jaka była miłość z ich strony . Niestety kobiety często są temu winne głupiutkie zakochane że myślą co to nie zdziałły. Jak są przygotowania do ślubu a potem czemu im się zmienia i się rozwodzą ? Co to ta miłość im tak szybko przeszła ? I przeważnie są to te które się tak przedstawiały… Czytaj więcej »
dodałbym jeszcze idioci i nieudacznicy zyciowi którzy spaprali sobie i innym życie można im tylko pogratulować i jeszcze ich żałować? Mogli życ tak jak trzeba . Rozwody to teraz prawdziwa plaga tyle chorej ambicji że za byle co sie rozwodzą dla których sakrament małżeństwa nic nie znaczy . Myślą że jak się rozwiodą to posprawie znajdą sobie kochanków i po wszystkim a reszta bedzie ich rozgrzeszać za to bo innym będa opowiadać bajeczki biedne żony lub mężowie jak to byli skrzywdzeniprzez te drugie stronya oni oczywiście nie są winni . Żony które zdradzały mężów albo ciągle robiły im wyrzuty bo… Czytaj więcej »
Obawiam sie , basiu, ze nie zrozumialas, co mam na mysli i niepotrzebnie sie unioslas. Moja kolezanke maz zostawil, bo urodzilo im sie chore dziecko. I wcale nie byla zaniedbana i nie narzekala. Po prostu stchorzyl. Takich kobiet mi zal.
Egoizm pana, który ucieka od chorego dziecka to częsty choć skrajny przypadek. Reszta raczej głupota, jak z opisu Basi. niestety najczęstsza. plaga rozwodów a wcześniej głupich ślubów. Obawiam się, że to raczej jest teatr pychy , te szybkie wskakiwanie w białe suknie i zabawa w życie. a nie to co napisałam. Uproszczenia wynikają z tak rzucającego się w oczy problemu. tyle tego wokół, że nie da się nie zauważyć.
Niedawno była dyskusja nad zaostrzeniem zasad udzielania ślubów kościelnych, w świetle tej dyskusji zaczynam się zastanawiać, że chyba to jednak dobry trop. Bo jeżeli trudne i długie formalności nie zniechęciłby narzeczonych, to chyba już znaczy że pragnienie jest silne i jakoś na przyszłość rokuje. Niestety prawdą jest, że w wielu przypadkach teraz ceremonie kościelne, nie tylko ślubne, to szopka przed znajomymi, bo co ludzie powiedzą. Ludzie oglądają się na opinie innych w sytuacji, kiedy nie ma ślubu, ale już przy rozwodach jakoś nikt na to nie patrzy. Bardzo to smutne. Ostatnio również bardzo uderzył mnie tekst mojej znajomej, która stwierdziła… Czytaj więcej »
Maryja wysłuchuje takie które modlą się pijane?????
Rose ja myślę że Maryja wysłuchuje każdego w jakimby nie był stanie dlatego śmiało módl się bo nie wiem jaki masz problem ale módl się do Maryji bo Ona Ci pomoże tylko nie poodaj się gdy będziesz miał chwile zwątpienia i pokus .
Jo, wybacz, ale muszę Ci to napisać: czy ten mężczyzna jest po rozwodzie, ale nadal w związku sakramentalnym (tj. czy miał ślub kościelny , który nadal jest ważny)? Jeżeli tak, to moim zdaniem nie powinnaś prosić o odwzajemnienie jego miłości… nawet jeżeli odwzajemni Twoje uczucia – nawet jeżeli ułożycie sobie razem życie, chcesz się pozbawiać możliwości przyjmowania Jezusa w komunii Św? Popraw, jeżeli źle zrozumiałam: modlisz się o jego nawrócenie, chcesz, by wrócił na łono kościoła, ale z drugiej strony, prosząc o odwzajemnioną miłość, sama na drogę grzechu chcesz go prowadzić… ? Pracy gratuluję – i życzę wielu owocnych łask… Czytaj więcej »
Jo, a ja Ciebie rozumiem, Byłam w związku z rozwodnikiem (nie mi oceniac rozpad małżenstwa, była tam zdrada po stronie żony, kazdy ma szanse na szczesliwe życie). Odmawiałam nowenne od 25 dni o jego powrót – zerwał, bo powiedział, ze wspólnicy kazali wybrac, ja bądz firma. Dzisiaj jakas ironia losu, spotkalam przypadkiem po 4 miesiacach jego wspolnikow, ktorzy z usmiechem na twarzy spytali się, jak się mam. Powiedziałam, że jak mogę się mieć, skoro ukochanemu dali ultimatum. Jeden i drugi zaprzeczyli, okazało się to wszystko jednym wielkim kłamstwem – oczywiscie wspolnikow spotkalam osobno, wiec nie mieli jak ustalić zeznan. Najgorsze,… Czytaj więcej »
Bożeno nie ma co zaczynać z rozwodnikami bo to wielkie ryzyko jeden na 10 ciu moze okazać się w porządku a inni albo sie wycofają i wrócą do żon bo one coś tam pokombinują żeby wrócił do nich np się będą o to modlić i tu trzeba np. wspomnieć o ratowaniu małżeństwa przez odmawianie NP i tu nie ma szans na bycie razem bo ślub to ślub , albo jescze inni będą nie w porządku i odejdą sami bo im nie będzie ta kobieta odpowiadać i wybiorą jeszcze inna dlatego ja Bożeno bałabym się takiego związku bo to gromne ryzyko… Czytaj więcej »
Dokończ Bożenko , byc może jak skończysz , to Twoja miłość do niego odleci razem z ostatnimi słowami i w ten sposób doznasz spokoju . Może też wydarzyc się coś całkiem odmiennego , nie dowiesz się tego , jeśli przerwiesz .
niema takiej mozliwosci by maryja wysłuchała intencji o milosc do osoby pozostajacej w zwiazku sakramentalnym.
Ona napisała rozwodnik od kilku lat.Nie rozbiła tego małżeństwa nie była więc przyczyną rozpadu związku sakramentalnego.Sumienie ma więc czyste.Może dostać za kilka lat unieważnienie zgodnie z prawem kościelnym.Bóg jest miłosierny tylko ludzie nie są.
ROZWODIK NIE JEST WOLNY JEST KOGOS MEZEM NIE PRZYSIEGAL WIERNOSCI PRZED BOGIEM DRUGIEJ CZY CZWARTEJ ZONIE LECZ PIERWSZEJ I NIE WOLNO MODLIC SIE O MILOSC ROZWODNIKA BO NIGDY NASTEPNA PANI PO ZONIE ZONA BEDZIE NIE PRZED BOGIEM I NIE ZA ZYCIA ZONY TRWALY DOM BUDUJE SIE NA WARTOSCIACH NIE KRZYWDZIE BO TO WRACA
ROZWODNIK NIE JEST WOLNY BO NIE PRZYSIEGAL DRUGIEJ CZY CZWARTEJ ZONIE ALE PIERWSZEJ I NASTEPNE PANIE WOBEC BOGA ZONAMI NIE SA NIE ZA ZYCIA ZONY