Moj syn – 16 latek – od jakiegos czasu zaczal miec problemy. Jest to bardzo inteligentny mlody czlowiek, duzo czyta, duzo rozmysla i analizuje, Problemem stala sie dla niego smierc, a wlasciwie to, ze po niej przestanie myslec i czuc. Wystraszylam sie tego stanu i udalismy sie do lekarza pierwszego kontaktu a nastepnie do psychologa. Niestety z wizyty u psychologa syn nic nie wyniosl. Postanowilismy w domu, ze sami bedziemy sobie radzic z tym problemem. Wazne bylo rowniez to, ze syn zaczynal nauke w prestizowym liceum. Natlok zajec spowodowal, ze nie mial zbyt duzo czasu na myslenie o swoim problemie. Powoli wszystko wracalo do normy. Kilka dni temu powiedzial zdanie, ktore utwierdzilo mnie w przekonaniu, ze poradzil sobie z tymi myslami, przetrawil je i w konsekwencji zaakceptowal. Ja oczywiscie polecilam te sprawe opiece Matki Boskiej Pompejanskiej, dzisiaj wlasnie koncze nowenne i jestem niezmiernie szczesliwa. Dziekuje Ci Mateczko za wysluchanie mojej prosby i blagam o dalsza opieke nad moim synem. Niebawem zaczne kolejna nowenne, intencji jest sporo. Zachecam wszystkich do modlitwy.