0
0
głosów
Oceń wpis
Jeśli zaczniesz dzisiaj 21-04-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 18-05-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 13-06-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Monika: Dar późnego macierzyństwa
Aktualizacja apki „Nowenna pompejańska i różaniec”
Aplikacja „Nowenna Pompejańska i Różaniec”
Elżbieta: Otrzymałam mieszkanie
Wierny: Liczne błogosławieństwa
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Ta strona korzysta z ciasteczek (cookies). Informacje
Nie płacz, mam nadzieję, ze nie przeze mnie:)
bez obaw, nie przez ciebie, płaczę nad swoim beznadziejnym życiem
idę popłakać, dobranoc
Lulu, no to pójdę. Ale nie jestem gotowa na to dziś ani jutro… Zrozum…Jak ja bym napisała, że komukolwiek jest dobrze z jakimś problemem. To, że go rozkminiam na forum, to nie znaczy, że się nad nim zaczęłam zastanawiać dopiero teraz i nic z nim dotąd nie robiłam( już nie będę się powtarzała), a egzorcyzm jest rzeczą ostateczną przeważnie, gdy nie ma jakichś manifestacji złego ducha wyraźnie i natychmiastowo na niego kierujących, jak na przykład to, ze się rzucasz na mszy i. musi cię wynosić z niej kilku ludzi i wtedy biorą Cię doi kapłana na zakrystię, bo wtedy już… Czytaj więcej »
ok
Eliszka – nie do końca masz rację, sami księża egzorcyści twierdzą, że najczęściej odmawiają modlitwę o uwolnienie, a nie egzorcyzmy, które się odprawia nad opętanym, a nie zniewolonym.
Niepotrzebnie zwlekasz.
Eliszka – nie jestem księdzem, a myślę, że tylko on może CI dać właściwe rozeznanie, jednak po przeczytaniu Twoich komentarzy, chcę Ci powiedzieć, że objawy, które masz są prawie identyczne do moich (min. „wymioty”). Powody zniewolenia, które opisałaś również, u mnie doszła jeszcze nieczystość. Po raz kolejny poszłam na Mszę z modlitwą o uzdrowienie, nic się takiego wcale nie działo, jak piszesz, nie rzucałam się itp., jednak nie będę się wdawać w szczegóły. Po krótkiej rozmowie z księdzem, ów ksiądz stwierdził, że nie jestem całkiem wolna, potrzebuję modlitwy o uwolnienie i skierował mnie do księdza egzorcysty. Również miałam tysiące myśli,… Czytaj więcej »
Ale ja nie mam wymiotów, nie pisałam ze je mam, tylko taki odruch rozpaczy mam. Chyba używam zbyt wielu porównań mylących. Mam rozpacz starszną mega i zgryzotę.
Chciałam to tak obrazowo opisać. Ale wymiotów nie, bólów żadnych tez nie, tylko mega rozpacz granicząca z szałem. Wezmę to pod uwagę, co mówisz:). Dzięki.
Eliszka – wiem, że nie masz wymiotów, dlatego napisałam w cudzysłowiu, ja tez nie mam, tylko takie odczucie, jakby coś chciało ze mnie wyjść, a nie mogło.
do Eliszki – zamów w swojej intencji Msze św. , tymbardziej jeśli masz problem z modlitwą, mi to bardzo pomogło, możesz sformułować w np. w intencji Panu Bogu wiadomej, albo o rozwiązanie problemu, albo po prostu o uzdrowienie czy uwolnienie, możesz też przez internet oraz byćmoże
o przerwanie więzów międzypokoleniowych (ze względu na o babcię)
Ja tam nie mam żadnej cyklotymii ani depresji dwubiegunowej ani w ogóle żadnej depresji. W moim przypadku nie chodzi o przechodzenie ze stanu pobudzenia do stanu odrętwienia. Jeszcze raz powtarzam. To jest co innego. Bo ja jestem zrównoważoną osobą na co dzień, a to, co ja przeżywam, to są po prostu ataki złego ducha w wyniku otworzenia się na świat duchów i doznane zranienia plus być może sprawy pokoleniowe też( wróżby, brak ufności do Boga, grzechy przeciw I przykazaniu). Depresja dwubiegunowa to coś zupełnie innego – a wygląda tak, ze człowiek cały czas funkcjonuje na dwóch biegunach i tylko taki… Czytaj więcej »
To dlaczego nie pójdziesz do egzorcysty? Może dobrze ci z tym dręczeniem i nie chcesz się go pozbyć?
Cyklotymia jest zasadniczo spokrewniona z zaburzeniami dwubiegunowymi, ponieważ również tutaj naprzemiennie występują fazy maniakalne i depresyjne. W cyklotymii jednak fazy te nie mają aż takiej intensywności i nie od razu rzucają się w oczy. Osoba dotknięta cyklotymia przeżywa raz okres lekkiej depresji, raz znowu okres łagodnej manii, pozbawiony jednak jej wyraźnych, ostrych cech; przepełniają wtedy energia i aktywność. Nic dziwnego zatem, że cyklotymia rzadko bywa diagnozowana, ponieważ jej objawy nie są ani specjalnie widoczne, ani też nie są odbierane przez otoczenie jako choroba. Przypuszczalnie w życiu większości z nas dobre okresy przeplatają się ze złymi. Najczęściej jednak potrafimy wskazać przyczynę… Czytaj więcej »
Jak czytam wasze nocne rozmowy aż mi serce się rwie by opisać swoje ostatnie przeżycie i wiecie co dziękuje Bogu, że o tym piszecie bo czasem sama mam wrażenie że zwariowałam w swojej wierze. Odmawiam kolejną NP i kolejny raz powracają myśli o przekleństwach pokoleniowych. Ojciec Witko bardzo wyraźnie o tym mówi. Zaczęłam się nad tym mocno zastanawiać..dlaczego nic mi się nie udaje, ciągle pod górę,chwila jest dobrze po czym jak spod ziemi wychodzi zło i brak logiki w podejmowanych decyzjach które są opłakane w skutkach…tydzień temu myślę sobie wyspowiadam się jeszcze raz z całego bagna w którym żyłam wcześniej…idąc… Czytaj więcej »
To coś siedzi w każdym razie. I medalik też sobie kupiłam z matką Bożą z Pompejów, a ostatnio porwałam książeczkę z różańcem zawierzenia, która kupiłam tydzień temu, jak poszłam na msze o uzdrowienie. Na tych mszach( na jednej z nich) doświadczyłam tak silnego lęku raz, kiedy mnie dotknęło takie gorąco, ten lęk czułam w brzuchu – silny lęk. To było 25 marca w święto zwiastowania. Po prostu czerń z bielą pomieszana, jakby walka dwóch osób po przeciwnych stronach barykady trwała. A wszystko w jednym człowieku – we mnie się rozgrywa.
To jest hardcore, ale to, co napisałeś, to też jest ciekawe.
Słuchaj, sprawa jest taka, że jedna i ta sama osoba ma w biurku obrazki z nowenną pompejańską, które rozpowszechniała i jedna i ta sama osoba ma zjazdy bluźniercze i ataki. Tą osobą jestem ja. Piszę o sobie – jak ktoś chory na schizofrenie. Wiesz, ja nie wróżyłam ludziom, tylko sobie, sama za to słuchałam wróżb – przez telewizor i kontaktowałam się z wróżkami telefonicznie. Ale jak to jest możliwe – byłam bardzo pobożna przez dwa lata, szukałam Go, na wszelkie msze szłam, spowiedź co miesiąc, komunia, potem nowenna, obrazki kupiłam, zaczęłam roznosić po kościołach( mam wciąż). A z drugiej strony… Czytaj więcej »
Wszystko chyba zależy od tego na ile potrafiłaś się otworzyć na świat duchów. Ja również miałem w swoim życiu epizody , czy to z Kaszpirowskim , czy z okolicznym wróżbitą , oglądałem również wróżki w tv , też dzwoniłem . Byc może moje przetrącone zycie , to że nic się nie układało miało swoje podłoże w tym działaniu. W tych moich zainteresowaniach . Takie rzeczy bardzo pociągały a że człowiek dodatkowo lubiał czytac ksiązki , to nic nie stało na przeszkodzie , by wejść i w ten kierunek . Tyle tylko , że w moim przypadku akurat karty i jakiekolwiek… Czytaj więcej »
No, wiesz, u mnie ewidentnie są to działania złego ducha. Jestem o tym przekonana. To jedno. A jeśli idzie o zaangażowanie w świat wróżb i magii, to u mnie było od 10-11 r.ż. horoskopy astrologiczne, karty klasyczne( na nich wróżyła moja prababcia całe życie), potem później trochę – runy, senniki, książki o tarocie, numerologia jednocześnie( ale tutaj szczerze nie wiem, co może być takiego w samej symbolice liczb jako takiej, bo tarot jest niebezpieczny ze względu na wymalowane na nim symbole masońskie i satanistyczne – często ukryte, tym bardziej jak ktoś nie jest świadomy ich znaczenia i tego, że to… Czytaj więcej »
Eliszka , tak z ciekawości zapytam , jaki miałaś procent sprawdzalności swoich wróżb ?
Ta Twoja prababcia robi się coraz ciekawsza . NIestety w temacie przekleństw międzypokoleniowych niemam wiedzy . Jesli prababcia rzuciła jakąś klątwę na np swoją córkę a Twoją babcię to może być różnie . Niekoniecznie to musiało być cos demonicznego , ale po prostu złe słowa a w ustach kobiety , która miała kontakt ze światem duchów mogło odnosić skutek .
Myślę , że egzorcysta będzie konieczny a ja i zapewne jeszcze wiele osób będziemy wspierać Cię duchowo byś miała siłę udac się do niego . Moje lęki miały całkiem inną naturę i skończyły się z dnia na dzień . Dlatego trwam w wierze , bo wiem od czego uciekłem . Musisz być naprawdę wierząca , że z takiego kalibra do Ciebie ładują . Na słabe duszyczki wysyła sie byle co, jakąś wagę piórkową a na Ciebie posłali wagę ciężką , albo super ciężką . Ale tak jak to Ci kiedyś pisałem , Ty byłaś łącznikiem , czyli kimś cenniejszym od… Czytaj więcej »
Chyba udało mi się opisać cały przebieg od myśli do działania:). Co tym sądzisz?
Wiesz, ale wcześniej nie było radości i też mnie kąsał i zjazdy były te same, ale może coś w tym jest, cieszy się, to ja jej zaraz wsadzę kij w mrowisko. Albo np rodzi się myśl, ze ja nigdy nie będę szczęśliwa, i bęc, dalej są złe myśli o Bogu pt tak, to prawda, że nie będę szczęśliwa, bo Bóg mi na to nie pozwoli, nie dalby mi nigdy nikogo, kto by mnie kochał i zawsze będę sama i nieszczęśliwa, a wtedy zaczyna się zal, smutek, wyrzuty, pretensje do Boga i ja naprawdę w to wierze, ze tak będzie, bo… Czytaj więcej »
Nieraz taki ciąg trwa dwa dni, trzy dni, potem wygasa, rozchodzi się, do następnego ataku. Jak stan zapalny, jak infekcja, jak zimno na wardze.
Szatan boi się ludzi radosnych , coś takiego mówił pewien egzorcysta . czyli wychodzi na to , że pewien rytm jest. W Twoim przypadku to się sprawdza bardzo widocznie . Cos w Tobie siedzi , co gdy za bardzo poszturasz kijem , jak psa to zaczyna kąsić , gryźć ten kij . Tym kijem jest Twoja radość . czyli , gdybyś była smutna w depresji , to ataków by zapewne było mniej albo wcale . Dlatego nie ustawaj w radości Zapewne znasz temat związany z biorytmem , tego typu cykle można by pewnie umieścić w fazę Twojego biorytmu . Sprawdź… Czytaj więcej »
Na przykład często jak mi się zrobi przykro i to zupełnie wywołuje to uczucie przykrości i smutku, co za tym idzie, rzecz dobra pozornie, bo zaraz jest myśl, ja tam nigdy nie będę tak miała, albo tak żyła, mnie nic nie czeka dobrego, i są myśli negatywne o Bogu pod wpływem tego czegoś odczuwam taki dołek, smutek i wtedy dochodzi złość, żal, gorycz i zgryzota jest na samym końcu. I tak się rozkręca.
Eliszka – wydaje mi się, że Józef Ci sporo wyjaśnił. Głupio jest mi pisać o sobie, szczególnie w takim kontekście, ale jeśli CI ma to w czymś pomóc. Ja przechodzę przez coś podobnego, ale u mnie wydaje mi się, że jest to słabsze, również mam „jakby wymioty”, staję się złośliwa, wobec niektórych osób, zupełnie bez powodu, najgorsze, że wiem, że te osoby sobie na to nie zasłużyły. Niedawno zdarzył mi się grzech związany z nieczystością, po czym nie mogłam sobie dać rady ze sobą, złapałam takiego strasznego doła i o mało się nie pokłóciłam ze wszystkimi. Dawno tak nie miałam.… Czytaj więcej »
Ja naprawdę, żebym pisała innym osobom rożne złośliwości to muszę być w takim stanie, bo inaczej bym nie napisała tego.
Po mojej prababci została tylko laska, ale on wisi w piwnicy;)
Z moja prababcią też żadnych kart ani pamiątek nie mam. Nie wiem, ale też nie zawsze po muzyce, ale zawsze i często po tym, jak jestem zadowolona i w dobrym nastroju to za kilka następuje atak. Najpierw robi mi się przykro. To jest pierwsze uczucie.
Wiesz, co, napisze może coś takiego dziwnego, ja ogólnie czuję się dobrze, mam wzrost energii, takiej wiary w siebie i w ogóle jestem nieraz w takim nastroju, że np. bym na okrągło tańczyła, muzyki słuchała, jestem miła dla ludzi, otwarta, serdeczna, jak ja piszę takie rzeczy jaki dzisiaj to muszę mieć odpał naprawdę i to silny. No, i np. i radość i to następuje często po takich dniach radości i spokoju. Co o tym sądzisz?
Przykro mi, ale mam bardzo podobnie. Też mam „napady” (oczywiscie po swojemu), ale ogólnie nie łażę z nosem na kwintę. Zazwyczaj jestem radosna, co tu pisać, podobnie po prostu. dodam tylko, bo jeszcze zerkam na Was, pracuję w nocy ;), więc dodam, że to nie takie proste jak sądzicie z tymi rzeczami niby związanymi z okultyzmem , magią, żeby się od nich odciać. np. jak się pracuje w reklamie, czy w kwestiach trochę związanych z filmem i różną tematyką. nie da się wtedy mieć ograniczeń, trzeba być otwartym, bo inaczej wychodzi wszystko sztywne jak u świadków Jehowy, chodzi mi o… Czytaj więcej »
Przypadkowe, czasem np. parę miesięcy bez ataku jest, a nieraz raz na dwa miesiące, a nieraz np. co dwa tygodnie. A nieraz coś się tam zacznie, ale nie rozwinie i gdzieś po kościach pójdzie,. A jak się to dzieje, to z znienacka następuję rozdrażnienie, zmiana nastroju, te myśli i dalej cały schemat. Czasami, jak jestem zmęczona, przed okresem, ale to nie ma reguły. Bo nie zawsze tak jest, więc jakiegoś działania, które by to poprzedzało, nie zauważyłam. Nie zauważyłam związku z jakimiś swoimi działaniami. Nie wiem. Wczoraj jak mnie złapało rano, to akurat był 8 września, dzień związany z Maryją.… Czytaj więcej »
Zauważyłaś jakiś schemat powtarzań się tych napadów ? Co któryś dzień , albo w konkretny dzien , albo po jakims Twoim działaniu , czy ma to jakiś cykl , czy jest przypadkowe .
I jeszcze jedno. Wiem , że to może głupio zabrzmieć , ale czy nie masz u siebie jakichś książek o tematyce czarów np. Harry Potter . Twój stan jest szczególny , dlatego próbuję dociec a kiedyś słyszałem , że w książce są przepisane całe rozdziały z różnego rodzaju ksiąg okultystycznych . Wtedy z tego się śmiałem , ale teraz już biorę to pod uwagę . Nie oznacza , że każdy czytający , czy posiadający książkę ma od razu wyrzucić , czy spalić . Sam w domu z tego co wiem jakąś książkę mam , chociaż jej nie czytałem . Potteromania… Czytaj więcej »
Nie, żadnych takich książek nigdy nie czytałam nawet, ani o demonach, ani o niczym, nawet nie lubię Harrego Pottera:). Wywaliłam wszystko, ale jeszcze przejrzę na wszelki wypadek. Po prostu, jakby po dniach szczęśliwości, następowała czarna rozpacz. A może po muzyce, ale ona nie jest demoniczna, nie słucham żadnego metalu ani muzyki satanistycznej. Raczej jej słuchanie odzwierciedla moja dobre samopoczucie, a potem się rozpoczyna zjazd. Wczoraj obudziłam się rano zdefiona – momentalnie dopadło mnie w kiblu – i ryk – cały dzień i wieczór i noc prawie i szaleństwo oraz zgryzota.
Ta muzyka , to jakas relaksacyjna , typu reika ??
No i wybacz , ale ta laska prababci nie daje mi spokoju . Pozbądź się jej . Zanieś do kogoś , jeśli nie chcesz wyrzucać , ale wynieś ją z domu . To ostatni z tego co piszesz element związany z prabacią , na którym bądź co bądź mocno się kobieta opierała . Może bawiłaś sie tą laską w międzyczasie zaczęłaś uczyć się tarota . Mogło to być wiele lat temu .
Nie, nie, no nie popadajmy też w przesad, hehe, z laski nie wróżyła. A muzyka zwykła normalna nie żadne new age czy relaksacyjna. Jak tak byśmy do tego podeszli to znowu można popaść w demonofobię jakąś. Oczywiście, rozumiem Twoje intencje, należy być czujnym. Ja myślę, że masz rację z ta radością, że szatan się tego boi i kąsa.
A z tym egzorcystą, naprawdę nie jestem gotowa, myślę o tym, ale się boję:(.
Nie bój się, nie ma czego.
1. nie odpisze
albo
2. napisze, że nie ma problemu
albo
3. pomoże, pokieruje, podpowie.
Dasz radę i będziesz wiedziała co robić, aby wyjść na prostą.
To podaj mi jeszcze raz ten namiar ja sobie to teraz zapiszę, żeby mi nie uciekło. Bo nie mogę znaleźć tych postów sprzed tygodnia…
9 września 2014 22:53
Na stronie księdza jest formularz i tak się z nim kontaktujesz.
Nazwisko księdza: ks. Piotr Markielowski
Wiesz, Józefie, sorry za ten opis, ale żeby to jeszcze lepiej zobrazować, to jest taka rozpacz, jak czasami człowiekowi chce się wymiotować, a nie ma czym, a mimo to go prze na wymioty, jest ten odruch organizmu taki, ale nie ma treści żołądkowej. Ble, wiem, opisuje fizyczne odczucia, jakich doznaje w czasie ataku. Oczywiście nie zwracam, tylko tak mnie prze na brzuch, stamtąd idzie – wzbiera fala rozpaczy…
Wczoraj myślałam, ze oszaleje – tak w środku. To na pewno nie jest choroba psychiczna o podłożu somatycznym, tylko ataki złego. Bo to jest hardcore jakby z wewnątrz coś Tobą powodowało, nie mówię, ze mnie rzuca, bo nie, ale to jest taki płacz -tak głęboka rozpacz z dna samego, jakbyś już był w czyśćcu pozbawiony Boga, jakby już wszystko było przegrane i miał jakby taką rozpacz, że właśnie już na zawsze będziesz od Niego odcięty i nie było dla Ciebie miłosierdzia, a jeśli jest, to nie jesteś zdolny nic zrobić już, aby zacząć się modlić. I błędne koło i Cie… Czytaj więcej »
W takim razie mam propozycję do wszystkich , którzy chcą i mogą by się modlic codziennie o zdrowie duchowe dla Eliszki , powiedzmy , że do końca tygodnia , jeśli ktoś chce dłużej to wolna wola . Nie musicie się zgłaszać , nie o to chodzi . Każde z nas we własnym sumieniu uzna jak długo poświęci czasu na modlitwę . Taki mały teścik wiary 🙂 Ja wierzę , że jej pomożemy 🙂
To może się da, bo tak to nie wiem po co, na co i o co się modlić. W takim razie się przyłączę. Teścik to nie, ale jakaś próba może być. Bo już ostatnio omijałam kościół, a teraz będę miała po co wstąpić. To do końca tygodnia.