Dziś kończę część błagalną- 27 dzień Nowenny. Dzięki Bogu- trwam. A Maryja pomaga. Modlę się za moją córkę, aby jej butne zachowanie zmieniło się na lepsze, aby spotkała na drodze ludzi, którzy zaprowadzą ją do Boga, aby internet, komórka to nie był cały świat, aby testy poszły jej dobrze na koniec gimnazjum a najważniejsze- aby dobrze podeszłą do bierzmowania, które ma 12 maja. Kiedyś co niedziela się kłóciłyśmy o lekcje, komórkę – były łzy, złość i żal. Od momentu modlitwy jest spokój w moim domu i sercu. Dziecko zmienia się!!! Wierzę, że wytrwam dla dobra mego dziecka- które kocham z całego serca. Proszę Maryję jak matka- Matkę. Wysłuchuje…….a ja Jej dozgonnie dziękuję.
Pani Ewo ma pani w stu procentach racje ,ja mam 40lat i zawsze proszę moja najcudowniejsza mamę na świecie o blogoslawienstwo i ucieszyłam sie bardzo ze moja mama odmówiła za mnie NP i to dwa razy . A o potędze modlitwy naszych rodziców słyszałam na rekolekcjach ,pani Elu proszę niech pani wprowadzi do swojego życia post ,post plus modlitwa zobaczy pani jakie cuda bedą sie dziać w życiu córki i pani
Podobno błogosławieństwo (tak jak i przekleństwo od rodziców) jest najsilniejsze. Dobrze, że się modlisz za swoją córkę to na pewno zaprocentuje w jej życiu. Takie wsparcie modlitewne przecież jest potrzebne każdemu człowiekowi a w Waszym przypadku jest również okraszone Twoją miłością do niej. Na pewno ta modlitwa nie zginie 😉