Witam!! własnie niedawno skończyłam odmawiać moją piątą nowennę pompejańską, moje intencje po części zostały wysłuchane, odzyskałam spokój, pokój w sercu, nie patrzę z przerażeniem w przyszłość bo wiem ,że o wszystko zatroszczy się moja ukochana niebieska matka, wiarę w to że wszystko będzie dobrze. Całe swoje życie, siebie i wszystkie swoje sprawy oddałam pod opiekę naszej najlepszej Matki. Nowenna pompejańska jest wspaniałą modlitwą, bardzo zbliża do Boga, uczy zaufania do Maryji i jej Boskiego Syna, zgadzam się z większością, że jest to modlitwa która uzależnia. Przez okres odmawiania kolejnych nowenn bywało różnie, największe trudności miałam podczas odmawiania 3 pierwszych, wtedy niestety „zły duch” bardzo mieszał, starał się mnie na różne sposoby oderwać od modlitwy rozdrażnienie, senność, złość, poczucie bezsensu i konfliktowe sytuacje między osobami na których mi bardzo zależało bywały na porządku dziennym, w pewnym momencie miałam wrażenie jakby lawina zwaliła mi się na głowę. Bywały chwile, że to o co prosiłam w danej nowennie działo się dokładnie na przekór, prosiłam o zgodę i pojednanie a były same nieporozumienia i konflikty, ale dzięki temu,że całkowicie zaufałam różańcowi i jego cudownej mocy to wszystko przetrwałam i kolejne dwie nowenny przebrnęłam bardzo spokojnie z jeszcze większą wiarą w to że Maryja zajmie się wszystkimi moimi sprawami. Kochani gorąco zachęcam do odmawiania tej cudownej modlitwy, nie zniechęcajcie się trudnościami bo to tylko próba dla nas i naszej wiary, przecież różaniec to modlitwa Tej która odnosi zwycięstwo nad wszystkim.Szczęść Boże wszystkim