Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kasia
06.11.2017 23:12

Jestem w podobnej sytuacji, do tej którą tu opisano. Powoli zaczynam wątpić czy jestem w stanie dokończyć pracę. Z jednej strony lenistwo, z drugiej jak już zacznę, to piętrzą się przeszkody, bo nie rozumiem, bo nie wiem jak liczyć, bo wychodzą mi głupoty.
Powoli kończę też odmawiać Nowennę. Początkowo poczułam motywację i trochę ruszyłam naprzód.. a teraz kilkanaście dni przed końcem Nowenny znów stoję w miejscu i pojawiło się zwątpienie, czy dam radę tą pracę skończyć i czy dostanę jeszcze jedną szansę, żeby ją oddać i obronić.
Bardzo proszę o modlitwę.

Niereformowalna
09.11.2017 09:27
Odpowiada na wpis:  Kasia

Kasiu, to ja, autorka komentarza tuż przed Twoim. Mi się udało ! ! ! Po trzech latach. Pracę złożyłam pod koniec czerwca tego roku, w październiku miałam obronę – koniecznie muszę złożyć świadectwo ! Po zakończeniu pierwszej Nowenny od razu zaczęłam odmawiać drugą (również zazwyczaj na leżąco, coś robiąc, niekiedy klęcząc, oczywiście pojedynczo po 15 dziesiątek każdego dnia, czasem nadrabiając z poprzednich dni). Nie poddawaj się, wierzymy w Ciebie 🙂 🙂 🙂 Po szansę udaj się osobiście na konsultacje do Prodziekana.

Niereformowalna
09.11.2017 09:49
Odpowiada na wpis:  Niereformowalna

W razie czego pisz – asienka699@wp.pl.

Niereformowalna
02.02.2017 03:05

Witajcie, oprócz wiary w Boga, wraca wiara w samego siebie, wiedząc, że nie tylko mnie spotyka ta niemoc. Chcę napisać pracę magisterską od 2 lat, ale nijak nie mogę. Identyczne wymówki jak u Autorki. Mimo, że post znalazłam we wrześniu, dopiero teraz postanowiłam zacząć odmawiać Nowennę.. Odmawiam pierwszy raz. Szczęść Boże !

ilona
09.11.2012 11:54

Witam serdecznie.
Gdyby ktoś z Was, kto ma podobny problem z pisaniem pracy jaki ja miałam przez te 2 lata, potrzebował psychicznego wsparcia, niech napisze: ilona132@gmail.com
Życzę wszystkim opieki Matki Bożej Pompejańskiej 🙂
Szczęść Boże!

aneta
07.11.2012 15:42

dziekuje za swiadectwo. mam ogromny problem z pisaniem mojej pracy. jutro zaczne sie modlic do Matki Bozej. Juz dawno wiedzialam, ze bez Bozej pomocy za nic mi sie nie uda obrona dyplomu. Kiedys juz sie modlilam do Matki Bozej Pompejanskiej i zostalam wysluchana. Minely mi bole w stawach, ktore mnie meczyly przez bardzo dlugi czas i nic na nie nie pomagalo. Dziekuje Ci Matko Boza. Ci, ktorzy watpia albo maja problemy z modlitwa: nie poddawajcie sie. Nowenna nie jest latwa i kazdy z nas ma trudne chwile z jej odmawianiem. Ja czasami sobie nowenne dzielilam na 3 czesci i odmawialam… Czytaj więcej »

aga
08.11.2012 10:02
Odpowiada na wpis:  aneta

Dziękuję za Twoje świadectwo!! Pomogło mi podjąć decyzję , żeby spróbować modlić się nowenną, bo mam ten sam problem z zakończeniem napisania pracy.

Beata
04.11.2012 17:07

Piękne świadectwo, ja właśnie kończę nowenne pompejańską, mam nadzieję , że i ja będe mogła dodać swoje świadectwo. Królowa różańca świętego dała mi już wiele, widzę to dopiero teraz. Uświadomiła mi wiele rzeczy, otworzyła moje serce i umysł. Zrozumiałam co tak naprawdę w życiu jest ważne, życie bez Boga jest puste, smutne. Ludzie źle mnie traktowali, sprawiali mi przykrość, upokarzali lub też traktowali jak powietrze, byłam na nich wściekła, nie potrafiłam im tego wybaczeć. Ale teraz wiem , że nie moge trzymać w sobie gniewu. Każdgo dnia staram się być lepszym człowiekiem, choć to długa i wytrwała droga, droga do… Czytaj więcej »

Wierząca
08.11.2012 19:18
Odpowiada na wpis:  Beata

Zadziwiające, bo mam tak jak Ty. Dodatkowo zrozumiałam sens słów Pana Jezusa, że gdy ktoś w ciebie rzuca kamieniem, ty oddaj mu chlebem. Zrozumiałam, że nie warto zachowywać gniewu, bo wtedy on nas zżera od środka i tak naprawdę szkodzi nam. tamci już dawno zapomnieli, co nam złego uczynili, a my dalej o tym pamiętamy i zatruwamy tym sobie życie. Dlatego teraz staram się nie wchodzić w kłótnie, czasem czegoś nie dopowiem (chociaż nieraz korci), a czasem po prostu przyznaję rację, mimo że się z tą osobą nie zgadzam. Nawet nieraz pomyślę, niech Pan Bóg ma cie w opiece. Wiem,… Czytaj więcej »

Agnieszka
04.11.2012 13:31

Dziękuję za Twoje świadectwo:)

Da.
04.11.2012 11:35

Piekne swiadectwo :)) ciesze sie, ze sie nim z nami podaielilas 🙂

11
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x