Wpisy na temat:
konflikt

Konflikty zdarzają się w każdej rodzinie, w pracy. Jak nowenna pomaga je zażegnać lub z nich wyjść?
Pompejanka. Pierwsza myśl - nie no nie ma szans. Odmówienie jednej części różańca sprawia mi trudność a co mówić trzech i to na dodatek przez 54 dni. Nie ma mowy to nie ma nie prawa się udać. Ze względu na Miłość wobec Pana i ogromną Ufność, jaką Go darze podejmuje decyzję - ok z Twoją pomocą Maryjo dam radę. Teraz intencja - no właśnie, jaka? Mam świadomość tego, że to, co w moich oczach wydaje się ważne w oczach Boga może nie mieć znaczenia. Decyduje się na intencje "z grubej rury" - o pokój w rodzinie - o pogodzenie się skłóconych ze sobą praktycznie od zawsze mojej mamy i jej siostry, która jest moją matką chrzestną. Przykra sprawa - jest nas w sumie tylko 3, reszta rodziny zmarła lub się rozjechała po świecie a nie potrafimy stworzyć normalnej rodziny.
Modlę się 14 dzień, o rozwiazanie konfliktu w rodzinie, nienawiści i niesłusznych oskarżeniach. Błagalam Maryję o znak o nadzieję. Jestem fizjoterapeutą, od kilku miesięcy mam pacjenta po udarze. Uwielbian tam chodZić, rodzina pełna wiary, miłości, spokoju i ciepła, po wejściu do tego domu czuje się wielki spokój i cudowną atmosferę. Wiele razy im tego zazdroscilam. Dziś poczułam ze musze tam pojechać, chociaż to nie był dzień rehabilitacji.
Szczęść Boże. Chce przedstawić swoje świadectwo. O nowennie Pompejańskiej usłyszałam w internecie szukając artykułów jak ratować małżeństwo. Przeżywałam wówczas bardzo ciężkie chwile. Bez zastanowienia od razu rozpoczęłam odmawianie nowenny w intencji o uratowanie małżeństwa. Powiem jeszcze że jestem z mężem 2 lata po ślubie. Jednak po roku małżeństwa zaczęło sie dziać bardzo źle między nami.
Modlitwę rozpoczęłam chwile po Wielkanocy w tym czasie bardzo kłóciłem sie z narzeczonym. Dzięki modlitwie z pokorą udało mi sie odejść z grzechu ciężkiego czym było wspólne mieszkanie.
Mam 16 lat, moi rodzice kłócili się codziennie, wyzywali, obrażali, w domu każdego dnia przekleństwa sypały się jak z worka. Moja mama ...
Mery: Uzdrowienie małżeństwa
Wróciła miłość wzajemna, czułość, ze zdwojoną siłą. Modliłam się za męża, a tak naprawdę, to mam wrażenie, że to we mnie wygasła chęć do obwiniania męża za wszystko, do kłótni z mężem, wściekłość na małżonka, wygasł żal o to co było kiedyś, po prostu jakbym o wszystkim zapomniała!