Wpisy na temat:
Świadectwa z listów

Listy od naszych czytelników, które są świadectwami nowenny pompejańskiej lub różańca.
Krystyna: Spokojny sen
Nowennę pompejańską odmawiam od ponad dwóch lat, wcześniej odmawiałam z przerwami. W pierwszej nowennie modliłam się o pracę dla siostrzeńca, mam ich dwóch i prawie w tym samym czasie miesiąc po odmówieniu nowenny obydwaj dostali pracę.
Opiekę Matki Bożej czułam od zawsze. Na posesji mojego rodzinnego domu stoi blisko stuletnia figura Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus. W 2013 roku wykryto u mnie nowotwór złośliwy nerki, były szybkie badania i szykowano mnie do operacji.
Od kilku lat w pierwsze soboty chodzę na pielgrzymki pokutne z Konina do Lichenia. Na jednej z nich, w autokarze Pan rozdawał nowennę pompejańską. Sądzę, że było to 3 lata temu. Od tego czasu odmawiam ją z małymi przerwami cały czas.
Czternastego października 2016 roku moja wnuczka uległa wypadkowi samochodowemu w okolicach Płocka. Samochód dachował i po aucie zostało trochę złomu. Natomiast wnuczka doznała wszystkich możliwych obrażeń wewnętrznych (pęknięta śledziona, kręgi rozsypane, złamane żebra, poobijane płuca, nerki przestały pracować, złamany obojczyk).