Wpisy na temat:
Rok: 2015

Akcja „10 stron” dla Królowej Różańca Świętego!
Kochani Czytelnicy, już piąty raz uruchamiamy akcję „8 stron dla Królowej Różańca”. Tyle, że tym razem jest to aż 10 stron świadectw. Cóż się dziwić, otrzymaliśmy do dzisiaj aż 2252 świadectwa. Jest tyle do przekazania innym!
Monika: Uwolnienie z grzechu ciężkiego
Szczęść Boże, Chciałabym zostawić świadectwo pomocy Bożej i Maryji po odmówieniu Nowenny Pompejańskiej składającej się z czterech części różańca. Od 6 lat żyję w związku niesakramentalnym w grzechu ciężkim, ponieważ jestem po rozwodzie nie mając jeszcze Stwierdzenia Nieważności Małżeństwa. Od 4 lat mieszkamy razem oczywiście na zasadach małżeństwa. Oby dwoje jesteśmy osobami wierzącymi, staraliśmy się zawsze uczęszczać na Msze Św. jak również modliliśmy się razem. Uważaliśmy, że przecież nie jesteśmy do końca tacy źli. Od ok. 2 lat zaczęłam więcej czytać i słuchać na tematy religijne. Coraz bardziej zaczęłam odczuwać, że jednak źle robimy, że powinniśmy to zmienić, ale było nam ciężko cokolwiek zmienić.
Święty Maksymilian, gdy brał różaniec do ręki, zwykł mawiać: „Idę strzelać do szatana”. To wspaniałe słowa. A ja strzelam „z łuku” nowenny pompejańskiej już od ponad dwóch lat! Różaniec dał mi pokój, siłę i nadzieję podczas całego procesu leczenia choroby nowotworowej. Matka Boża z Jezusem i wieloma świętymi towarzyszyli mi podczas chemioterapii, operacji i radioterapii. Czułam Ich realną obecność na każdym kroku. Odkąd pamiętam, zawsze bałam się choroby nowotworowej, lęk przed nią wręcz mnie paraliżował, aż w końcu zachorowałam…
Barbara: Maryja uzdrowiła moją siostrę
Pragnę złożyć świadectwo o skuteczności nowenny pompejańskiej, obiecałam to Maryi. Moja siostra jest bardzo dobrym człowiekiem, całym sercem oddanym swojej rodzinie. W pewnym okresie swojego życia przeżywała różne życiowe tragedie. Nie mogąc sobie z tym emocjonalnie poradzić, zaczęła szukać ukojenia w alkoholu. Niestety, z roku na rok, uzależniała się coraz bardziej. Wszelkie próby jej ratowania i pomocy medycznej były przez nią odrzucane. Byliśmy bezsilni wobec tego problemu. Podczas rozmowy telefonicznej z siostrą (mieszkamy w odległości ok. 200 km) wyczuwałam, jak bardzo cierpi z powodu uzależnienia. Kocham siostrę i pragnęłam jej pomóc, ale jak?
Agnieszka: Zostałam uzdrowiona
Na wakacjach okazało się, że mam guza piersi. Od razu, jeszcze przed wizytą lekarską, rozpoczęłam nowennę pompejańską. Po badaniu lekarz (który ponoć nigdy się nie myli!) błędnie odczytał wynik USG i polecił, aby nic z „tym” nie robić („rozejdzie się po kościach” – powiedział), mimo że cały czas odczuwałam ból i ucisk w miejscu guza. Odmawiałam nowennę i „coś” mi podpowiadało, aby udać się do innego lekarza. Ten skierował mnie na biopsję i zasugerował usunięcie guza (który według niego nie wyglądał dobrze), bez względu na wynik. Szybko skierowano mnie na konieczną operację. Pierwszego dnia części dziękczynnej nowenny otrzymałam wynik badania histopatologicznego – byłam zdrowa! A ja twierdzę, że zostałam uzdrowiona, za co chwała Panu i Matce Najświętszej! Dziękuję Maryjo, że mnie wysłuchałaś!