O nowennie pompejańskiej pierwszy raz usłyszałam na kanale YouTube. Było to w czasie pandemii i zaczęłam się modlić o jej ustanie. Kolejne poświęciłam już osobistym intencjom. Królowa Różańca Świętego zawsze jakoś na swój sposób mi pomagała i wysłuchiwała moich próśb.
Niektóre rozwiązania nie zawsze były oczywiste na pierwszy rzut oka i nieraz dopiero po czasie okazywało się, że sprawy potoczyły się zgodnie z wolą Bożą. Dwa razy też zdarzyło się, że nie dokończyłam modlitwy nowenną pompejańską i poddałam się w jej trakcie.
Pamiętam jedną szczególną intencję, którą zanosiłam do Królowej Różańca z Pompejów. Jestem osobą modlącą się za kapłanów i dlatego również tę formę modlitwy chciałam wykorzystać, aby wspierać kapłanów. Modliłam się za pewnego księdza, gdy miał zostać przeniesiony na nowe miejsce posługi. Aby trafił na dobrą parafię, gdzie będzie szanowany przez proboszcza, który będzie mu przyjacielem, a parafianie go pokochają. Maryja jak zawsze okazała się niezawodna. Znajomy kapłan trafił na bardzo dobrą parafię, gdzie może rozwijać swoje pasje. Przebywa w wśród dobrych ludzi, którzy traktują go jak brata.
Jeżeli ktoś jeszcze waha się, czy rozpocząć nowennę pompejańską, to szczerze zachęcam i polecam. Któż nam pomoże, jak nie Nasza Matka w Niebie.
Prenumerowałam również dwumiesięcznik Królowa Różańca Świętego, który poświęcony jest tej modlitwie. Przeczytane numery zanosiłam do kościoła, aby inni również mogli sobie przeczytać wartościowe artykuły i poznać nowennę pompejańską.