Pragnę podzielić się swoim świadectwem i zachęcić wszystkich wątpiących i niezdecydowanych do odmawiania Nowenny Pompejańskiej, gdyż Matka Boża wysłuchuje każdej modlitwy i udziela potrzebnych łask może nie zawsze wtedy kiedy my chcemy i w taki sposób jak nam się podoba, ale na pewno zawsze dla nas najlepszy. O nowennie dowiedziałam się od swojej mamy w momencie gdy już wszystkie sposoby ratunku zawiodły a sytuacja mojej rodziny stała się naprawdę po ludzku beznadziejna. Choć łaska, o którą prosiłam wtedy Matkę Bożą jeszcze się nie spełniła ( nadal toniemy w długach a mąż nadal jest bez pracy) to czuję opiekę Maryi każdego dnia. Chwyciłam się różańca jak liny ratunkowej i nie zawiodłam się . Od tamtej pory odmówiłam już kilka razy Nowennę w różnych intencjach i większość z nich została wysłuchana np. mój brat wrócił do swojej rodziny, bratanek cudem skończył szkołę i zdał maturę z dobrym wynikiem, bratowa po 11 latach siedzenia w domu dostała prace w swoim zawodzie. Otrzymałam też ja i moi bliscy wiele innych łask o które nie prosiłam a które są kolejnym dowodem na to, że Matka Boża czuwa i pomaga nieustannie. Mój mąż zaczął odmawiać razem ze mną nowennę, choć wcześniej twierdził, że nie da rady i teraz sam mnie namawia kiedy zaczynamy następną. Wiele osób pisze w świadectwach, że różaniec „uzależnia” i to jest prawda. Matka Boża daje też cudowną łaskę pokoju. W naszej rodzinie ustały krzyki, awantury i kłótnie. Dziękuję Ci Matko Boża za wszystkie otrzymane łaski! Dziękuję też wszystkim, którzy stworzyli te stronę i wszystkim składającym tu swe świadectwa gdyż dodają one nadziei i sił do modlitwy.